Papież: Bogaci odpowiedzą na sądzie Bożym

(fot. EPA/ANGELO CARCONI)
slo

"Trzeba przypominać możnym tego świata, że pewnego dnia Bóg postawi ich przed sądem, a wtedy się okaże, czy rzeczywiście starali się zapewnić pożywienie każdemu człowiekowi i czy zabiegali, by środowisko naturalne nie zostało zniszczone, lecz mogło rodzić pożywienie".

Tak mówił późnym popołudniem Papież podczas Mszy w Bazylice Watykańskiej na otwarcie obrad zgromadzenia plenarnego Caritas Internationalis. Franciszek odniósł się do postaci więziennego strażnika z dzisiejszego czytania, który po nawróceniu obmywa rany apostołów i wydaje dla nich ucztę.

- Ewangelia głoszona i przyjęta w wierze skłania do obmywania nóg i ran ubogim, a także do przygotowania dla nich posiłku - mówił Papież. - Widzimy tu prostotę gestów, gdzie przyjęciu Słowa i sakramentu chrztu towarzyszy przyjęcie brata, jakby chodziło tu o ten sam gest: przyjęcie Boga i przyjęcie bliźniego, przyjęcie bliźniego z łaską Bożą. Przyjąć Boga i ukazywać Go poprzez posługę bratu. Słowo, sakramenty i służba nawzajem się przywołują i wzajemnie się umacniają, jak to widać w tych świadectwach pierwotnego Kościoła.

Franciszek zaznaczył, że takie też jest powołanie Caritas. Stanowi ona wielką konfederację obecną w wielu regionach świata. Powinna jednak jeszcze bardziej rozwijać w parafiach i wspólnotach. W tym kontekście Franciszek przestrzegł Caritas przed zbytnią centralizacją. Musi ona być zawsze na peryferiach, a centrala ma być jedynie pomocą.

Papież przypomniał, że u podstaw służby pełnionej przez Caritas jest osobiste przyjęcie Boga i bliźniego.

- Ten, kto pełni misję w Caritas - mówił Ojciec Święty - nie jest zwyczajnym pracownikiem, lecz świadkiem Chrystusa, człowiekiem, który szuka Chrystusa i daje się szukać Chrystusowi. Kocha w duchu Chrystusa, w duchu bezinteresowności i daru. Wszystkie nasze strategie i plany okazują się próżne, jeśli nie mamy w sobie tej miłości. Nie jest to miłość nasza, lecz Jego, albo jeszcze lepiej, jest to nasza miłość oczyszczona i umocniona Jego miłością.

Podczas Mszy na otwarcie zgromadzenia plenarnego Caritas Internationalis Papież przypomniał też o pladze głodu. Zaznaczył, że na świecie jest dość pożywienia dla wszystkich. Brak jednak woli, by dzielić się nim z wszystkimi. Caritas musi starać się o nakarmienie głodujących, a zarazem przypominać możnym tego świata o ich odpowiedzialności, z której zostaną kiedyś rozliczeni.

Na zakończenie homilii Franciszek wspomniał też o prześladowanych chrześcijanach, których pozbawia się pokarmu zarówno dla ciała, jak i dla ducha. Są wypędzani ze swych domów i kościołów. - Ponawiam mój apel - powiedział Papież - aby nie zapominano o tych ludziach i o tych niedopuszczalnych niesprawiedliwościach.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież: Bogaci odpowiedzą na sądzie Bożym
Komentarze (3)
A
andrzej
13 maja 2015, 14:27
Papież ma rację; obok bogatych są biedni, a im trzeba pomagać! I nie tylko biednym, ale również chorym, opuszczonym (odmiana samotności), cierpiącym, słabym, zniewolonym (więźniom i tym co z nich wyszli) oraz wszystkim co żyją na marginesie tego świata. Dla Boga również pośród ludzi tzw marginesu jest wielu, na których Jemu bardzo zależy. I nawet tym najgorszym wedle naszej morlaności, którzy budzą w Nim odrazę ze względu na swoje uczynki, On daje czas, aby przejrzeli, zrozumieli, oczyścili się i do Niego przyszli. Wielu bogatych nie naprawimy, ale ten świat możemy zmieniać mocą Boga, mocą Ducha Świętego. Zamiast oglądać się na tych ślepych i bogatych tej Ziemi, sami powinniśmy się łączyć w celu wspólnego budowania oaz dla biednych tego świata. Nie wiem jak Bóg to sobie wyobraża, ale On chce byśmy budowali na naszych ziemiach oazy nadzieji, miłości i dobra. Aby do tych oaz trafiali bezdomni, głodujący, prześladowani i wszyscy, którzy potrzebują pomocy, a którzy jej nie mogą otrzymać tam, gdzie żyją. Do realizacji tego trzeba by chyba kupować ziemie i budować obiekty mieszkalne, a może to ma mieć postać kolonii na wzór gospodarstw ekologicznych. Sam nie wiem, choć widziałem obraz tego co ma powstać nie wiem jak to zrealizować.
H
Hope
12 maja 2015, 23:03
Tak, możnym tego świata i przywódcom mocarstw światowych trzeba ciągle przypominać o ich odpowiedzialności za nierówności społeczne i głód. Niestety dzieje się tak, że bogaci stają się coraz bogatsi, a biedni coraz biedniejsi. Według Oxfam 85 najbogatszych ludzi posiada tyle co biedniejsza połowa świata. To zdumiewające, że w XXI wieku połowa ludności świata (trzy i pół miliarda ludzi) posiada nie więcej niż mała grupka bogaczy. Obawiam się, że problemu nie rozwiąże się wysyłając pomoc w postaci darów. To wymaga zmian systemowych na poziomie globalnym.  
jazmig jazmig
12 maja 2015, 20:31
Strażnik pomógł apostołom ze strachu, a nie z milości do ubogich.