Papież: dlatego doszło do zamachu w Brukseli
Papież Franciszek udzielił obszernego wywiadu magazynowi "Scarp de'tenis" ("Tenisówki"). Wywiad opublikowany został we wtorek w związku z zapowiedzianą na 25. marca wizytą papieża w Mediolanie.
"Scarp de'tenis" to nie tylko nazwa czasopisma, ale i całego projektu społecznego. Większość redakcji to osoby bezdomne. Od 2008 roku partnerem wydawniczym "Tenisówek" jest włoski Caritas. Specyfika pisma nadała kierunek rozmowie, która skoncentrowała się na ludziach wykluczonych, migrantach i uchodźcach oraz na tym, jak ich traktujemy.
Przywołując przykład Mediolanu, gdzie zrodziło się to włoskie pismo i który jest wzorem wielkiej otwartości na migrantów i uchodźców, dziennikarz zapytał Franciszka, czy naprawdę trzeba przyjmować wszystkich bez różnicy, czy raczej konieczne są pewne ograniczenia.
W pierwszej kolejności Franciszek podkreślił, że uchodźcy uciekają do Europy przed wojną i głodem. "W pewnym sensie wszyscy jesteśmy temu winni, bo wykorzystujemy ich ziemię, ale nie inwestujemy, by mogli wyciągnąć z tego korzyści" - stwierdził.
"Mają prawo emigrować i mają prawo być przyjęci, i otrzymać pomoc. Ale to trzeba czynić z chrześcijańską cnotą, którą powinni mieć rządzący, czyli z rozwagą" - uważa Franciszek.
Zaznaczył, że należy przyjąć tylu migrantów, ile faktycznie można. To - wskazał - wymaga też refleksji nad tym, jak ich przyjmować.
"Przyjmowanie oznacza integrację" - przypomniał papież. "To najtrudniejsze, ponieważ jeśli migranci się nie integrują, to zaczynają być gettoizowani" - dodał. Przywołał sytuację sprawców zamachów w Brukseli, którzy "mieszkali w dzielnicy będącej gettem".
Franciszek podał także pozytywny przykład integracji, wspominając grupę uchodźców, których zabrał do Rzymu wracając z greckiej wyspy Lesbos. Dzięki działaniom Wspólnoty Sant’Egidio ich dzieci od razu zaczęły chodzić do szkoły, dorośli rozpoczęli zaś naukę włoskiego i szybko znaleźli pracę.
Wspólnota Sant’Egidio odpowiada za inicjatywę korytarzy humanitarnych we Włoszech, których zwolennikami dla naszego kraju są m.in. polscy biskupi.
<< Dowiedz się czym są korytarze humanitarne >>
"Integrować się to znaczy wejść w życie kraju, szanować prawo kraju, jego kulturę, ale także sprawić, by szanowano kulturę i bogactwo kulturowe migrantów" - mówił papież. Aby podkreślić swoje stanowisko, podał przykład Szwecji, w której migranci stanowią 10% obywateli (wśród nich jest m.in. Minister Kultury). Przypomniał także własne, argentyńskie środowisko, w którym się wychował.
"Nigdy nie czułem się wykorzeniony. W Argentynie wszyscy jesteśmy migrantami, zaś dialog międzyreligijny to chleb powszedni. Chodziłem do szkoły z Żydami przybyłymi z Rosji, a także z muzułmanami z Syrii, Libanu czy Turcji. Większość populacji Argentyny stanowią ludzie pochodzący z Włoch, Hiszpanii, Polski, Bliskiego Wschodu, Niemiec, Chorwacji czy Słowenii. Dlatego obecny fenomen migracji nie jest niczym nowym".
Co powiedział papież o bezdomności i Janie Pawle II w wywiadzie dla "Scarp de'tenis"? >>
Skomentuj artykuł