"Papież Franciszek nie lubi księży - książąt"

(fot. Grzegorz Gałązka/galazka.deon.pl)
PAP / psd

Papież Franciszek nie lubi "księży - książąt", opływających w dostatek, ostentacyjnie ubranych i obracających się w kręgach osób możnych - powiedział jego bliski współpracownik, rektor katolickiego uniwersytetu w Argentynie arcybiskup Victor Manuel Fernandez.

W wywiadzie dla poniedziałkowego wydania dziennika "La Repubblica" abp Fernandez, teolog, przedstawiony na tych łamach jako "prawa ręka papieża" oświadczył: "Bergoglio nie lubi księży-książąt i duchownych, którzy kochają drogie wakacje, kolacje w najlepszych restauracjach, złote i srebrne klejnoty ostentacyjnie noszone na strojach, ciągłe wizyty u osób możnych".

Argentyński arcybiskup przypomniał stanowisko nowego biskupa Rzymu, którego zdaniem "światowość zatruwa Kościół".

Jednocześnie rektor katolickiego uniwersytetu w Argentynie zauważył, że "żaden polityk nie może powiedzieć, że ma w Bergoglio politycznego sojusznika; ani z lewicy, ani z prawicy".

Następnie zwrócił uwagę na to, że słowa papieża mogą satysfakcjonować polityków dzisiaj, ale już jutro - stwierdził - mogą zostać przez nich odebrane jako "niebezpieczne ataki".

Abp Fernandez wyraził przekonanie, że "każdy, kto sprawuje jakąkolwiek władzę, także duchowny" powinien odczuwać zachętę ze strony Franciszka, "niczym cierń w boku" - dodał - aby zawsze był wyrazicielem tych, którzy władzy nie mają.

Argentyński teolog, współpracownik ówczesnego metropolity Buenos Aires powtórzył również słowa Franciszka o tym, że duszpasterstwo nie może być "obsesyjnie" skupione na kwestiach doktrynalnych.

"Jeśli proboszcz w roku liturgicznym mówi dziesięć razy o moralności seksualnej i tylko dwa czy trzy razy o miłości braterskiej czy sprawiedliwości, to jest to dysproporcja. Dochodzi do niej też, gdy często wypowiada się przeciwko małżeństwom między homoseksualistami, a niewiele o pięknie małżeństwa" - oświadczył Victor Manuel Fernandez. Przestrzegł, że taka postawa może sprawić, że moralność Kościoła stanie się "domkiem z kart". To w tym w jego opinii tkwi największe niebezpieczeństwo.

Pytany o to, jakim papieżem jest Franciszek, teolog z Argentyny odparł: "Jest inny niż wszyscy papieże przed nim".

Mówiąc zaś o potrzebie głębokiej reformy Kurii Rzymskiej, nad którą pracuje nowy papież ocenił, że niektórzy jej przedstawiciele muszą przestać zachowywać się jak "wyniośli sędziowie" i inkwizytorzy".

"Niekiedy słyszałem dostojników Kurii mówiących +my+ nie włączając w to Kościoła ani nawet papieża, tylko siebie samych" - powiedział abp Fernandez w rozmowie z rzymską gazetą.

Dowiedz się, co kryje się pod pojęciami: chrześcijanie z muzeum, ekologia ludzka, fundamentalista, herezja, hipokryci, kopernikańska rewolucja, letni chrześcijanie, mentalność egoistyczna, narzekanie, odważna modlitwa, ósmy sakrament, posłuszeństwo, radość poznania, świadectwo miłości, uwielbienie i pod wieloma innymi. Poznaj "Alfabet Franciszka".

Książka współtworzona przez użytkowników profilu Franciszek na Facebooku. Twarda oprawa, pięknie wydana, pierwsza książka z serii DEON.pl.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Papież Franciszek nie lubi księży - książąt"
Komentarze (44)
S
sacdjo
22 października 2013, 18:32
ad "TomaszL" 1. Co rozumiesz przez popadnięcie w pułapkę Kościoła jako instytucji kultywowania Tradycji? 2. Na jakiej podstawie imputujesz mi coś takiego? 3. Na jakiej podstawie zarzucasz mi stanie na straży ludzkiego prawa i ludzkiej tradycji? 4. Czy uważasz, że stanie na straży ludzkiego prawa i ludzkiej tradycji jest złem?
22 października 2013, 16:27
ad "TomaszL" Czyli jednak uprawiasz faryzeizm: zadajesz pytania nie żeby się czegoś dowiedzieć, lecz ustawiając pułapkę. ...Nie, zadaje pytanie, aby pomóc poszukać zrozumienia. Bo wiem po sobie, iz łatwo można popaść w pułapke Kościoła, jako pięknej instytucji kultywowania Tradycjii. I nie rzucaj hasła "faryzeizm", bo stosunkowo łatwo jest dowieść, kto w dykusji stoi na straży ludzkiego prawa i ludzkiej tradycji.
S
sacdjo
22 października 2013, 16:21
ad "TomaszL" Czyli jednak uprawiasz faryzeizm: zadajesz pytania nie żeby się czegoś dowiedzieć, lecz ustawiając pułapkę.
22 października 2013, 16:10
"TomaszL" @sacjo - jeszcze raz powtórzę proste pytanie skierowane do Ciebie: Jaki jest cel Kościoła, czym On jest? Właściwie powinno wystarczyć odesłanie do prawdziwego katechizmu katolickiego. No ale niech Ci będzie. Mówiąc krótko Kościół jest rzeczywistością bosko-ludzką, której celem jest - oddawanie czci Bogu - głoszenie prawdy zarówno objawionej jak też prawa naturalnego - zbawienie dusz. Czyżbyś tego nie wiedział? ... Definicje znasz, ale co tak w codziennej praktyce oznacza dla Ciebie, iz jest instytucją bosko-ludzką? Czy zastanawiłeś sie, czemu Bóg dopuszcza takich papieży, taki sobór, takie nauczanie? Gdzie jest chrześcijańska pokora wobec woli Boga? Sądzac po wielu Twoich i nie tylko Twoich wpisach widać, iż definicje są opanowane, ale prostą, ufną wiarę zastępuje potrzeba posiadania instytucji, organizacji kultywującej Tradycje chrześcijańskie.
S
sacdjo
22 października 2013, 15:48
"TomaszL" @sacjo - jeszcze raz powtórzę proste pytanie skierowane do Ciebie: Jaki jest cel Kościoła, czym On jest? Właściwie powinno wystarczyć odesłanie do prawdziwego katechizmu katolickiego. No ale niech Ci będzie. Mówiąc krótko Kościół jest rzeczywistością bosko-ludzką, której celem jest - oddawanie czci Bogu - głoszenie prawdy zarówno objawionej jak też prawa naturalnego - zbawienie dusz. Czyżbyś tego nie wiedział?
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
22 października 2013, 15:37
~sacdjo Udzielam Ci poparcia w krytyce działań Franciszka. Też uważam, że jest to najemnik, wilk w owczej skórze. Unikaj polemik osobistych na forum. skup się na cytowaniu niejasnych wypowiedzi, zestawianiu faktów popierających Twój pogląd, stawianiu pytań, których nie da się łatwo odbić. Odpowiedzi niech będą ogólne, adresowane do wszystkich. Na idiotyczne zarzuty wogóle nie odpowiadaj. Szanuj swoje argumenty. Może przez te szpary wpadnie niektórym trochę światła pod zaślepione powieki.
22 października 2013, 15:24
@sacjo - jeszcze raz powtórzę proste pytanie skierowane do Ciebie: Jaki jest cel Kościoła, czym On jest?
22 października 2013, 15:17
ad "T7HRR" Jesteś conajmniej dziwny. 1. Czyżbyś pytał mnie o zgodę na coś, czego od dawna oczekuję (dotychczas bezskutecznie)? 2. Nie paktuję z diabłem i jego sługami. 3. W razie pouczenia wykazującego mi błąd nie mam powodu do wstydu, gdyż nigdy nie uważałem siebie za nieomylnego. @sacdjo 1. Chcę pokazać, że klepiejsz jęzorem po próżnicy. Po raz kolejny nie przeczytał Pan a tokuje w kółko 2. A to co za cudo??? Brakuje argumnetów i  idziesz Pan w ślady ~jan a? 3. Pan nie popełnia błędu po prostu głosi Pan uparcie nieprawdę, nie chce się Panu nawet poszukać na DEONie ,lub unika Pan tego szukania by nie znależć. Jest takie okienko z napisem "szukaj" :-)
S
sacdjo
22 października 2013, 15:06
ad "TomaszL" A Ty nadal swoje. Czyż pasterz powinien zaprzestać prowadzić owce i chronić je przed wilkiem, gdy one go nie słuchają i uciekają od niego?
S
sacdjo
22 października 2013, 14:57
ad "TomaszL" Jest też jeszcze następujący bardzo ważny środek w rękach władz kościelnych: Publiczne ogłoszenie exkomuniki na polityków głosujących przeciw prawnej ochronie życia dzieci nienarodzonych oraz prawom rodziny. To jest konieczne i niezbędne chociażby po to, żeby zwykłym wiernym podać kryterium przynależności do Kościoła.
22 października 2013, 14:40
Na początku bardzo krótkie pytanie, czym to jest Kościół i jaki jest Jego cel? A co do szczegółów: Jest obecnie, dzięki Bogu, sporo inicjatyw katolilów świeckich (z udziałem i poparciem prawdziwie katolickich duchownych) np. na rzecz rodziny oraz przeciw mordowaniu dzieci nienarodzonych. Tak, sporo inicjatyw nielicznej garstki katolików. Zadaniem i obowiązkiem każdego pasterza Kościoła, zwłaszcza papieża, jest przynajmniej publiczne wsparcie tych inicjatyw Wydano setki takich publicznych poparć, ale oprócz zadowolenie garstki osób nie zmieniły nic, a wręcz przeciwnie. Wzrasta w zastraszającym tempie wśród katolików przekonanie, iż życie i choćby głosowanie zgodnie z sumieniem to narzucanie praw moralnych innym - wsółczesne wypaczone pojęcie tolerancji. Niestety świat oparty o kłamstwo jest w stanie każde wystąpienie Papieża, biskupa, księdza obrócić przeciw Kościołowi, tyle że robi to niestety coraz częściej rękoma katolików. Dlatego pierwsza potrzebą jest powtórna ewangelizacja katolików i to na poziomie wręcz kerygmatu, a nie spektakularne, piękne, ale tylko gesty. Nie śmiem osądzać zwykłych wiernych odnośnie ich gorliwości we wdrażaniu nauczania Kościoła, także św. Piusa X. Celowo zadałem to pytanie, bowiem właśnie w tym okresie miały miejsce dwie wojny światowe, komunizm, nazizm, co jakby samo z siebie zburzyło w dużej mierze cały porządek świata, w tym również stosunek ludzi do wiary. Wystarczy wziąć pod uwagę umyślne i programowe zwalczanie nauczania Kościoła przez modernistów, także tych, którzy w perfidnej obłudzie udawali czy nadal udają katolików. Moderniści to mały pikuś przy szatanie. Ale ani szatan, ani moderniści nie zniszczą Kościoła.
S
sacdjo
22 października 2013, 14:40
A tutaj można się dowiedzieć o szerszym kontekście: http://www.youtube.com/watch?v=nJWEkLiVywA
S
sacdjo
22 października 2013, 13:59
Jeszcze ad "TomaszL" Jeden przykład: Jest obecnie, dzięki Bogu, sporo inicjatyw katolilów świeckich (z udziałem i poparciem prawdziwie katolickich duchownych) np. na rzecz rodziny oraz przeciw mordowaniu dzieci nienarodzonych. Zadaniem i obowiązkiem każdego pasterza Kościoła, zwłaszcza papieża, jest przynajmniej publiczne wsparcie tych inicjatyw przez - publiczne o nich wzmianki - wyrazy poparcia - zachętę do uczestnictwa w nich. Aktualnymi przykładami są protesty we Francji przeciw "małżeństwom" sodomickim oraz akcja adresowana do gadalni brukselskiej ("parlamentu europejskiego"). Bergoglio ani słowem nie wsparł tych inicjatyw. Natomiast wielokrotnie wprost wyminął się od jednoznacznego głoszenia nauki Kościoła w tych sprawach. Tak nie postępuje pasterz. To jest wilk z laską pasterską.
22 października 2013, 13:50
Skoro papieża szanują wszyscy, to jego głos wskaże niekatolikom jak należy głosować. Wątpie, żeby ktokolwiek niewyznajacy wartości chrześcijanskich przejął sie kolejnym glosem kolejnego Papieza w obronie życia nienarodzonych. Wystąpienie papieża w jakiejść sprawie nie jest żadną sankcją, lecz przypomnieniem wiernym i poganom, jakie poglądy w danej sprawie ma KK. Poganów nie wzruszy, a katolicy powinni wiedzieć, skoro do tej pory nie wiedzą, lub zapomnieli to znaczy ze są juz nie katolikami, a poganami. Papież mizdrzy się do mediów, pora najwyższa zacząć głosić prawdę niewygodną dla wrogów Pana Boga! Skoro wiesz najlepiej, co winien robic Papież, trudno. ...
S
sacdjo
22 października 2013, 13:47
To było ad "TomaszL"
S
sacdjo
22 października 2013, 13:45
No to łopatologia na życzenie: 1. Papież ma głosić nie coś nowego, lecz naukę Kościoła przekazaną przez wieki. 2. Doraźna i widzialna skuteczność bądź nieskuteczność nie może być warunkiem czy kryterium tego głoszenia. 3. Są tu dwie kwestie: - Czyż "papieże" V2 nie zbytnio zwracają uwagę na swoją popularność i estradowość, a zbyt mało na nauczanie zdrowej nauki niezależnie od poklasku? - Trzeba odróżnić między złowolnym odrzucaniem nauczania Kościoła, a brakiem jego stosowania wskutek ludzkiej ułomności. 4. Dziękuję za uwagę odnośnie "sposobu". Nie sądzę jednak, by sposób był decydujący. Nie sądzę, by owijanie w bawełnę służyło merytorycznej dyskusji. 5. Nie odrzucam nic z dokumentów V2, co jest zgodne z poprzednim nauczaniem Kościoła. Nie śmiem osądzać zwykłych wiernych odnośnie ich gorliwości we wdrażaniu nauczania Kościoła, także św. Piusa X. Nauczanie w imieniu Kościoła to właściwe zadanie i powołanie duchownych, czyli hierarchii. Tutaj również nie chodzi mi o braki wynikające z ułomności. Wystarczy wziąć pod uwagę umyślne i programowe zwalczanie nauczania Kościoła przez modernistów, także tych, którzy w perfidnej obłudzie udawali czy nadal udają katolików.
jazmig jazmig
22 października 2013, 13:30
@TomalszL Bez wątpienia głos Papieża wskaże katolickim, a szerzej chrześcijańskim europosłom, jak maja głosować w sprawie tej rezolucji. Zapewne bez tego głosu Papieża poprostu niewiedzą, jakie jest stanowisko Kościoła wobec aborcji. Zresztą zapewne jak większosć katolików. Jest jeszcze jeden problem, epoka zakazów i sankcji kościelnych nie działa i nie spełnia już swojej roli. Czas sie z tym pogodzić. ... Skoro papieża szanują wszyscy, to jego głos wskaże niekatolikom jak należy głosować. Wystąpienie papieża w jakiejść sprawie nie jest żadną sankcją, lecz przypomnieniem wiernym i poganom, jakie poglądy w danej sprawie ma KK. Papież mizdrzy się do mediów, pora najwyższa zacząć głosić prawdę niewygodną dla wrogów Pana Boga!
22 października 2013, 13:09
ad "T7HRR" Jesteś conajmniej dziwny. 1. Czyżbyś pytał mnie o zgodę na coś, czego od dawna oczekuję (dotychczas bezskutecznie)? 2. Nie paktuję z diabłem i jego sługami. 3. W razie pouczenia wykazującego mi błąd nie mam powodu do wstydu, gdyż nigdy nie uważałem siebie za nieomylnego. @scjado 1. Chcę pokazać, że klepiejsz jęzorem po próżnicy. Po raz kolejny nie przeczytał Pan a tokuje w kółko 2. A to co za cudo??? Brakuje argumnetów i  idziesz Pan w ślady ~jan a? 3. Pan nie popełnia błędu po prostu głosi Pan uparcie nieprawdę, nie chce się Panu nawet poszukać na DEONie ,lub unika Pan tego szukania by nie znależć. Jest takie okienko z napisem "szukaj" :-)
22 października 2013, 13:08
@sacjo - możesz jaśniej, bo nie rozumiem o co Ci chodzi. Może oczekujesz czegoś nowego, aby później ogłosić, iz Papież zmienia nauke Koscioła w sposób sprzeczny z Tradycją.
S
sacdjo
22 października 2013, 13:03
ad "T7HRR" Jesteś conajmniej dziwny. 1. Czyżbyś pytał mnie o zgodę na coś, czego od dawna oczekuję (dotychczas bezskutecznie)? 2. Nie paktuję z diabłem i jego sługami. 3. W razie pouczenia wykazującego mi błąd nie mam powodu do wstydu, gdyż nigdy nie uważałem siebie za nieomylnego.
S
sacdjo
22 października 2013, 12:59
ad "TomaszL" Nie oczekuję nic więcej, jak tylko to, co papieże ślubowali w przysiędze koronacyjnej: Ślubuję: Nie zmieniać niczego z przekazanej mi tradycji ani niczego, co było przede mną strzeżone przez mych miłych Bogu poprzedników, ani nie naruszać, ani nie zmieniać, ani nie zezwalać na jakiekolwiek zmiany. Przeciwnie: z gorącym umiłowaniem, jako jej uczeń i dziedzic, ze czcią zachować przekazane mi dobro, ze wszystkich moich sił i całą moją mocą. Bronić Świętych Kanonów i Dekretów papieskich jako Bożych nakazów otrzymanych z Nieba, ponieważ jestem w pełni świadom, że Ty, którego miejsce zajmuję przy pomocy Łaski Bożej, którego Wikariuszem jestem z Twoją pomocą, poddasz najsurowszemu osądowi przed Twoim Boskim Trybunałem wszystko, co będę głosił. Gdybym miał dokonać czegokolwiek przeciwnego [tej przysiędze] albo zezwolić, aby taki czyn mógł być dokonany, Ty nie będziesz miał nade mną litości w straszny dzień Sprawiedliwości Bożej. Dlatego bez żadnego wyjątku, nakładamy najsurowszą ekskomunikę na każdego – czy to na Nas samych, czy to na kogokolwiek innego – kto ośmieliłby się powziąć cokolwiek nowego, co stałoby w sprzeczności z tą starożytną ewangeliczną Tradycją i czystością prawowiernej Wiary i religii chrześcijańskiej, albo kto chciałby coś zmienić poprzez swój czynny sprzeciw, lub też zgodziłby się z tymi, którzy podjęliby tak świętokradzkie przedsięwzięcie.
22 października 2013, 12:20
ad "TomaszL" Argumentowałeś, że Bergoglio dlatego nie mówi, o aborcji, bo wszyscy już wiedzą, jakie jest nauczania Kościoła. Dlatego powinieneś wskazać choćby jedno zdanie Bergoglio, zawierające coś, co by nie było znane. Widocznie nie jesteś w stanie. @sacdjo No i jak?  Ponawiam propozycję. Umówmy się. Ja wskażę Ci link - a ty ze wstydu zamilkniesz. Zgoda?
22 października 2013, 12:13
ad "TomaszL" Argumentowałeś, że Bergoglio dlatego nie mówi, o aborcji, bo wszyscy już wiedzą, jakie jest nauczania Kościoła. Dlatego powinieneś wskazać choćby jedno zdanie Bergoglio, zawierające coś, co by nie było znane. Widocznie nie jesteś w stanie. ... Po pierwsze teoretycznie nauka Kosciola jest znana lub bardziej powinna byc znana wszystkim katolikom. Nie rozumiem zatem, o jakie "nowe" Ci chodzi, czego oczekujesz od Papieża w zakresie tej nauki. Po drugie, nawet jeżeli Papież dzis by wygłosił płomienen, pełne potepienia przemówienie w temacie aborcji, to myślisz, iż jej zwolennicy by sie takim przemówieniem przejeli i ktokolwiek, kto popiera aborcje by zmienił zdanie. Po trzecie, zresztą katolicy kochają kolejnych papieży, ale w zdecydowanej większosci nie słuchaja i nie rozumieją ich nauczania. Po czwarte masz prawo do głoszenia krytycznych uwag, ale sposób pisania, jaki reprezentujesz powoduje tylko agresję u wielu, nie słuzy to dyskusji. Po piąte, jeżli odrzucasz SVII zwalajac winę na spisek modernistów w łonie Kościoła, to co od roku 1907 do 1963 zrobili katolicy w obronie przez potępionym modernizmem? Wysłuchali i wdrożyli w życie słowa Piusa XI?
S
sacdjo
22 października 2013, 12:05
A oto szczera wypowiedź kogoś, kto od lat osobiście zna Bergoglio i wyraża swojej oburzenie jego postępowaniem: http://lacomunidad.elpais.com/lplanas/2013/9/26/perplejidad-carta-al-papa-francisco
22 października 2013, 11:31
ad "TomaszL" Argumentowałeś, że Bergoglio dlatego nie mówi, o aborcji, bo wszyscy już wiedzą, jakie jest nauczania Kościoła. Dlatego powinieneś wskazać choćby jedno zdanie Bergoglio, zawierające coś, co by nie było znane. Widocznie nie jesteś w stanie. Jedyna nowość u Bergoglio polega na tym, że ktoś podający się za "biskupa Rzymu" zupełnie otwarcie głosi apostazje i herezje. @sacdjo Znowu jestes nieprzygotwany do dyskusji, nie przeczytałeś pracy domowej. Gdybyś poświęcił 10% czasu ktory powśicasz na opluwanie Franciszka na czytanie tych wypowiedzi obecnego papieża, które publikuje DEON to nie musiałbyś zadawać głupich pytań. Umówmy się. Ja wskażę Ci link - a ty ze wstydu zamilkniesz. Zgoda?
S
sacdjo
22 października 2013, 11:00
ad "TomaszL" Argumentowałeś, że Bergoglio dlatego nie mówi, o aborcji, bo wszyscy już wiedzą, jakie jest nauczania Kościoła. Dlatego powinieneś wskazać choćby jedno zdanie Bergoglio, zawierające coś, co by nie było znane. Widocznie nie jesteś w stanie. Jedyna nowość u Bergoglio polega na tym, że ktoś podający się za "biskupa Rzymu" zupełnie otwarcie głosi apostazje i herezje.
21 października 2013, 22:33
ad "TomaszL" Podaj przynajmniej jedno zdanie Bergoglio, które by zawierało coś, co by nie było ogólnie znane. ... Przecież nauka Kościoła jest ogólnie znana,choć totalnie "olewana' przez wspólczesnych katolików, więc czego oczekujesz po Papieżu?
S
sacdjo
21 października 2013, 22:20
ad "TomaszL" Podaj przynajmniej jedno zdanie Bergoglio, które by zawierało coś, co by nie było ogólnie znane.
S
sacdjo
21 października 2013, 22:18
Ten głoszony przez Bergoglio szmatławizm to 1. obłuda - Paradowym przykładem jest zajęcie całego piętra w Casa Santa Marta z powodu rzekomej prostoty, podczas gdy właściwy apartament papieski jest prawie takich samych rozmiarów jak to piętro. 2. właściwie herezja, dokładnie pasująca do jego zażyłości z talmudyzmem. Chodzi o przynajmniej praktyczną negację godności chrześcijańskiego kapłaństwa, która ma korzenie w kapłanie-królu Melchizedeku oraz królestwie Dawidowym, do którego Chrystus Pan był ziemskim potomkiem. Bergoglio jest albo takim teologicznym ignorantem, że tego związku nie rozumie, albo te istotne we wierze katolickiej teologiczne powiązania po prostu odrzuca. Nie chodzi o jakieś klerykalne maniery, które można i należy krytykować czy nawet piętnować. Faryzeizm był i na zawsze pozostanie pokusą nr 1 dla księży. Jest to po prostu ludzka, nacechowana grzesznością strona osób wyświęconych. Co oczywiście nie oznacza, że nie należy zwalczać grzechów i wad. To jednak, co Bergoglio robi można by streścić: - nie liczy się wiara katolicka sformułowana w nauczaniu Kościoła do pseudosoboru V2, - nie liczą takie plagi moralne współczesności jak mordowanie dzieci nienarodzonych, sodomityzm itd. - liczą się tylko te grzechy, które jako ludzkie słabości choćby tylko przypominają o godności Kościoła jako prawdziwej religii i jego duchowym bogactwie.
21 października 2013, 22:00
A teraz proszę napisać, czy Franciszek zabierze wreszcie głos ws, o któej od wczoraj na Deonie jest glośno, tzn. w sprawie procedowania przez PE nt. uznania aborcji za prawo podstawowe. To jest obecnie pilna i ważna sprawa, a nie księża-książęta, bo tych ostatnich jest garstka i nie stanowią wielkiego problemu dla KK. ... Bez wątpienia głos Papieża wskaże katolickim, a szerzej chrześcijańskim europosłom, jak maja głosować w sprawie tej rezolucji. Zapewne bez tego głosu Papieża poprostu niewiedzą, jakie jest stanowisko Kościoła wobec aborcji. Zresztą zapewne jak większosć katolików. Jest jeszcze jeden problem, epoka zakazów i sankcji kościelnych nie działa i nie spełnia już swojej roli. Czas sie z tym pogodzić.
W
wer
21 października 2013, 21:52
No prosze głos zabrali dworacy Franciszka:-)... Rzeczywiście takiego papieża dawno nie było, od czasów papiezy z rodu  Borgiów co najmniej:-)... Papiez nie lubi...:-) Po raz kolejny pokazuje że żyje na księzycu...
jazmig jazmig
21 października 2013, 18:35
Jeśli proboszcz w roku liturgicznym mówi dziesięć razy o moralności seksualnej i tylko dwa czy trzy razy o miłości braterskiej czy sprawiedliwości, to jest to dysproporcja. Dochodzi do niej też, gdy często wypowiada się przeciwko małżeństwom między homoseksualistami, a niewiele o pięknie małżeństwa. Proboszcz, w przeciwieństwie do tego arcybiskupa, zajmują się często aktualnymi problemami. Jeżeli zatem częśćiej mówią o moralności seksualnej, a mniej o braterskiej miłości, to oznacza, że takie są potrzeby jego parafian. Nie istnieją małżeństwa homoseksualne, są natomiast homozwiązki, przeciwko którym należy protestować, kiedy politycy chcą je usankcjonować prawnie. Jest to psim obowiązkiem wszystkich księży, łącznie z arcybiskupami, kardynałami i papieżami. O pięknie małżeństwa księża też mówią, niech się arcybiskup o nich nie martwi.
jazmig jazmig
21 października 2013, 18:29
A teraz proszę napisać, czy Franciszek zabierze wreszcie głos ws, o któej od wczoraj na Deonie jest glośno, tzn. w sprawie procedowania przez PE nt. uznania aborcji za prawo podstawowe. To jest obecnie pilna i ważna sprawa, a nie księża-książęta, bo tych ostatnich jest garstka i nie stanowią wielkiego problemu dla KK.
C
Cogito
21 października 2013, 17:48
Ja, nie mając pewności zawsze sprawdzam znaczenie. Tam jest ładnie napisane jak w każdym kraju rozumie się kompetencje "profesora". Jak nauczę się dobrze hiszpańskiego, to będę również cytował z hiszpańskich źródeł.
S
sacdjo
21 października 2013, 17:11
ad "Cogito" Nie wiem, co o tym sądzisz, ale ja tekstu po hiszpańsku nie czytam po angielsku...
C
Cogito
21 października 2013, 17:05
[url]http://en.wikipedia.org/wiki/Professor[/url]
S
sacdjo
21 października 2013, 16:54
ad "Cogito" Nie trzeba znać biegle hiszpańskiego, by wiedzieć, że "wykładowca" to "docente". No cóż, RZadko spotykana ignorancja...
S
sacdjo
21 października 2013, 16:47
A prezydentem jego organu doradczego jako rektora "papieskiego" uniwersytetem "katolickim" jest wysokiej rangi bankier (czyli przedstawiciel mafii lichwiarskiej): http://www.uca.edu.ar/index.php/site/index/es/uca/la-universidad/consejo-profesional/ http://executives.findthecompany.com/l/90789/Mr-Eduardo-J-Escasany ....
C
Cogito
21 października 2013, 16:46
"Professor" znaczy wykładowca, tytuł profesora jaki znamy w Polsce jest żadko spotykany zagranicą. Gość jest uzdolniony. Znowu szukasz dziury w całym. Wiesz ile rożnych kursów mają inni wykładowcy? Co sugerujesz? Matactwo, pakt z szatanem jak w "Fauście"? Paranoja. Przyznał byś uczciwie, że ci Papież nie pasuje do TWOJEGO światopoglądu i będziesz robił wszystko, żeby tego SOBIE dowieść...  Manifestując to tu...Szkoda, ze kosztem tych, którzy pod 95% postów muszą czytać o twojej sekcje soborowej, by wyłowić z tych opinii wartościowe komentarze innych internautów. Na Onet.pl, interia.pl, wp.pl, miałbyś znacznie większe pole oddziaływania.
S
sacdjo
21 października 2013, 16:29
ad "Cogito" Widocznie dla Ciebie Bergoglio i jego poplecznicy wraz z żydowsko-masońskim piśmidłem to cała rzeczywistość. Nie dla mnie. A kim jest Fernandez? Można się zupełnie oficjalnie ciekawych rzeczy dowiedzieć: - licencjat z teologii biblijnej na "Gregoriana" - doktorat z teologii na "papieskim" "katolickim" uniwersytecie w Buenos Aires - był "profesorem" : etyki psychologii hermeneutyki antropologii metodologii egzegezy Nowego Testamentu homiletyki teologii duchowości teologii moralnej do tego dziekanem, rektorem uniwersytetu a ponadto założycielem i rektorem diecezjalnego instytutu formacji świeckich kierownikiem katechez i asystentem kościelnym "ruchów" proboszczem parafii miejskiej wychowawcą i profesorem seminarium napisał ponad 300 publikacyj "naukowych" itd. Źródło: http://www.uca.edu.ar/index.php/site/index/es/uca/la-universidad/autoridades/rectorado/ No nie wiem. Ten facet jest albo uniwersalnym geniuszem z 200 IQ pracującym 150 godzin na dobę, albo coś tu nie gra. Już sama ilość i różnorodność dziedzin jego "profesur" jest dla każdego, kto ma choć trochę pojęcia o tym, czym jest poważna (czy choćby tylko normalna) profesura uniwersytecka, kpiną z naukowości.
C
Cogito
21 października 2013, 16:09
A mi nawet Ciebie trochę szkoda sacdjo. Całą rzeczywistość postrzegasz jako jedną wielką teorię spiskową, sieć układów... Otwierasz lodówkę - masoni, w szafie - Żydzi... Idziesz do świątyni katolickiej a tam sekciarze... Naprawdę podziwiam Twój hart ducha. Ja bym już sobie w łeb strzelił.
S
sacdjo
21 października 2013, 15:58
To bredzenie tego poplecznika Bergoglio to nic innego jak posługiwanie się populistycznymi hasełkami dla przykrycia tego, o co im właściwie chodzi i co uprawiają: rozwalanie papiestwa od wewnątrz. Kuria Rzymska zawsze była wrogiem dla modernistów. Tak też było za pseudosoboru V2 i po nim. Modernistycznej sekcie V2 udało się wprawdzie opanować większość kluczowych stanowisk w kurii, jednak pozostało ryzyko związane z nastaniem nowego papieża. Stało się widocznie za rządów Ratzingera, który powoli i stopniowo wprowadzał na stanowiska kurialne ludzi spoza mafii skrajnych modernistów. Po wygraniu przez tą mafię "konklawe" 2013 chodzi teraz o takie przebudowanie kurii, żeby pozostała ona na zawsze w rękach skrajnych modernistów.
S
sacdjo
21 października 2013, 15:50
Czyli znowi widać sojusz (chyba nawet tożsamość) między ludźmi Bergoglio i żydowsko-masońskim piśmidłem...
J
Jula
21 października 2013, 15:50
Ja też nie lubię. Ale nie zgadzam się, że to inny papież od pozostałych. To niesprawiedliwe. Nasz kochany Jan Paweł II, to On pierwszy zaczął być inny. Benedykt też nic nie miał z księcia. Miał i ma wspaniałego, szlachetnego ducha, który czyni Go, jakby nie z tego świata. Gdybym mogła, to chętnie bym z Nim porozmawiała. Franciszek, to takie może jedno z ostanich wołań  Pna Boga do kapłanów: Bądzcie jak mój Syn, cisi i pokornego serca. Patrząc na siebie wiem, jakie to trudne, a co dopiero dla ludzi, którzy sa tzw.przewodnikami. No ale jest łaska, jakby co. Tylko, czy jest dobra wola.