Papież Franciszek wysłał list do niemieckich biskupów
Franciszek napisał list do biskupów niemieckich, który prawdopodobnie odnosi się do debaty na temat reform oraz podjętej przez niemiecki episkopat przed kilkoma miesiącami "synodalnej drogi" odnowy Kościoła.
Informację na ten temat, przekazaną przez portal internetowy domradio.de w Kolonii, potwierdzono w kołach watykańskich - podała 26 czerwca niemiecka agencja katolicka KNA. Treść listu nie jest znana.
Większość biskupów była zaskoczona
Z dotychczasowych przecieków wynika, że list przekazał biskupom uczestniczącym w zebraniu Rady Stałej 24 czerwca w Berlinie nuncjusz apostolski w tym kraju abp Nikola Eterović. Według domradio.de papież nie zabronił "drogi synodalnej", ale wezwał do uwzględnienia kilku ważnych wskazań.
Chodzi m.in. o to, aby szukać jedności z Kościołem powszechnym i nie porzucać drogi nauczania Kościoła katolickiego. Większość biskupów była zaskoczona, choć niektórzy już wcześniej spodziewali się, że taki list nadejdzie, poinformował portal z Kolonii.
Sprawy, które budzą kontrowersje
Po wielu intensywnych staraniach biskupi niemieccy podczas wiosennego zebrania ogólnego w marcu br. postanowili (bez głosów przeciwnych i przy czterech wstrzymujących się) pójść "wiążącą drogą synodalną". Chodzi głównie o takie tematy, jak władza, moralność seksualna i forma życia księży. W planie jest także kolejne forum na temat roli kobiet w Kościele. Stanowisko w tych i wielu innych sprawach budzących kontrowersje episkopat niemiecki zamierza wypracować we współpracy ze świeckimi katolikami i ze specjalistami z zewnątrz.
Planuje się, że przedstawiciele Konferencji Biskupów i Centralnego Komitetu Katolików będą na początku lipca dyskutowali nad dalszym postępowaniem. Pierwsza wielka runda rozmów z udziałem ok. 80 uczestników planowana jest na połowę września. Niedawno do "drogi synodalnej" krytycznie odnieśli się biskupi Rudolf Voderholzer z Ratyzbony i odchodzący na emeryturę Konrad Zdarsa z Augsburga. Przeciwko "reformom na wzór liberalnego protestantyzmu" wypowiedział się także arcybiskup Kolonii kard. Rainer Maria Woelki, który jednocześnie nie podważa obranej drogi jako takiej.
Skomentuj artykuł