Papież Franciszek znów łobuzuje. Tym razem widziano go z procą

(fot. Caleb Miller / Unsplash // FACEBOOK /MOJE WIELKIE WŁOSKIE PODRÓZE /BOGUMIŁ BURAK)
"Gość Niedzielny" / kk

Malował już graffiti z pacyfką, grał w kółko i krzyżyk, a także leciał niczym Superman. W Rzymie pojawił się kolejny mural z Ojcem Świętym.

Nie wiadomo kto jest jego twórcą, ale ze względu na sposób przedstawienia papieża, można podejrzewać, że ponownie kryje się za nim artysta znany jako Maupal. O pojawieniu się graffitti dowiedzieliśmy się z "Gościa Niedzielnego".
(fot. FACEBOOK /MOJE WIELKIE WŁOSKIE PODRÓZE /BOGUMIŁ BURAK)
Street-artowiec który tak naprawdę nazywa się Mauro Pallotta, już wielokrotnie na wesoło przedstawiał Ojca Świętego. Jego prace pojawiały się na licznych rzymskich ścianach wywołując radość przechodniów, ale także pewne kontrowersje.
Dwa obrazy Maupala zostały zamalowane przez władze, co mieszkańcy Rzymu przyjęli z dużym niezadowoleniem. Mimo tego grafika z kopią "papieża-supermana" trafiła do Franciszka podczas audiencji generalnej i według relacji artysty bardzo rozbawiła Ojca Świętego, chociaż sam papież nie przepada za tym, że niektóre media przedstawiają go jako "supermana".
- Papież jest przecież człowiekiem, który się śmieje, płacze, śpi i ma przyjaciół - jak każdy. Jestem przecież normalną osobą - podkreśla Franciszek.
Graffiti Maupala wywołują powszechny zachwyt, zaś jej zdjęcia pojawiły się w wielu włoskich mediach i gazetach. Na ich łamach wyrażane są opinie, że w zaniedbanym i tonącym w śmieciach Wiecznym Mieście jest wiele ważniejszych zadań niż usuwanie budzącego sympatię wizerunku papieża.
Murale Pallotty pojawiają się nie tylko w Rzymie, ale także w Polsce. Jeden z nich można podziwiać w Poznaniu.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież Franciszek znów łobuzuje. Tym razem widziano go z procą
Komentarze (4)
JM
Jan Marian Rakieta
15 lutego 2019, 15:35
Za: www.kosciol.pl
JM
Jan Marian Rakieta
15 lutego 2019, 15:35
Rózne znaki i symbole, mogą miec różne znaczenie w dziejach. Starożytny symbol swastyki nie oznaczał kiedyś niczego złego, obecnie kojarzy się jednoznacznie. Odwrócony krzyż stał się symbolem satanistów, a przecież mógłby stać się symbolem św. Piotra. Stało się jednak inaczej. Pacyfka noszona przez młodych idealistów, wyraża ich przekonanie, że wojny są złe. Ale warto, aby wiedzieli oni, że jest to jeden z symboli satanistycznych i aby podjęli we własnym sumieniu decyzję, czy chrześcijanin może nosić symbole kultu Szatana. I nie jest tu istotne, czy wcześniej był to symbol pacyfistów, czy satanistów. Jeszcze kilka słów na temat pacyfizmu jako integralnego elementu ideologii hippisów. W czasach komunistycznych znany rosyjski dysydent Władimir Bukowski napisał głośną książkę pt. "Pacyfiści kontra pokój". Opisywał w niej zachodni ruch pacyfistyczny, który walczył o pokój i występował przeciwko wojnie. Ruch ten miał tą zasadniczą właściwość, że występował zawsze przeciwko militarnym planom Stanów Zjednoczonych oraz ich sojuszników, nigdy zaś nie protestował przeciwko agresywnej polityce "miłującego pokój" Związku Sowieckiego. Dopiero po upadku komunizmu i otwarciu archiwów służb specjalnych wyszło na jaw, jak bardzo ruch pacyfistyczny w Stanach Zjednoczonych był infiltrowany i inspirowany przez Moskwę. Niestety idealizm bywa bardzo często wykorzystywany dla brudnych celów. Polecana literatura: Mariusz Gajewski. Satanizm w Polsce i na świecie. Steve Russo. Zabawy z szatanem Antoni J. Nowak OFM. Satanizm.
JM
Jan Marian Rakieta
15 lutego 2019, 15:34
Pochodzenie znaku wykorzystanego przez Russella sięga bardzo dawnych czasów. Symbol ten można odnaleźć np wśród znaków pisma runicznego, używanego w północnej Europie w pierwszych wiekach naszej ery. W runach symbol z ramionami skierowanymi w górę, symbolizuje człowieka, natomiast skierowany w dół może zostać odczytany jako zaprzeczenie człowieczeństwa. W średniowiecznych podrecznikach magii pojawia się on pod nazwa stopy kruka lub stopy czarownicy. Czytałem również, że znak ten używany był do dekoracji tarcz najeźdźców muzułmańskich podczas najazdu na Hiszpanię w 711 r. Twórca współczesnego Kościoła Szatana (Church of Satan) Anton Szandor LaVey wykorzystał ten sam symbol jako wystrój tylnej części ołtarza, tłumacząc, że rzekomy symbol "pokoju" od wieków był ulubionym znakiem satanistów. Szandor LaVey widział w nim odwócony do góry nogami i złamany krzyż, co miało być symbolem ostatecznej klęski chrześcijaństwa. Pojawiły się także opinię, że tak wygladał krzyż zaprojektowany osobiscie przez Nerona, co jednak nie znajduje żadnego potwierdzenia w znanych mi źródłach. Jest to niewątpliwie zaskakujący paradoks, ze okultystyczny i satanistyczny znak, stał się symbolem hippisowskich ruchów pacyfistycznych. Zresztą eksplozja "ideologii" hippisów przypada na okres wyjątkowej fascynacji satanizmem. To właśnie w czasach hippisów pojawiła się swoista moda na satanizm, a jej wyrazem były także noszone przez niektórych hippisów emblematy i symbole satanistyczne. Szandor LaVey był guru dla wielu hippisów, jako ten, który propagował seksualną swobodę, skrajny hedonizm i odrzucenie norm społecznych. Roman Polański wykorzystał popularność "czarnego papieża" i zatrudnił go w filmie "Diecko Rosemary" w roli Szatana.
JM
Jan Marian Rakieta
15 lutego 2019, 15:34
Tak zwana pacyfka to znak w kształcie okręgu z linią pionową przechodzącą przez jego środek i dwiema liniami wychodzącymi od środka pod kątem prostym względem siebie do boku okręgu. Przypomina nieco krzyże celtyckie, które także były wpisane w okrag. Znak ten został rozpropagowany przez amerykańskich hippisów wraz z hasłem "make love, not war!" (czyń miłość, nie wojnę), jako symbol pacyfizmu, pokoju i rozbrojenia nuklearnego. Po raz pierwszy w takim charakterze użyty został w 1958 podczas demonstracji przed brytyjskim centrum rozwoju broni atomowej Aldermaston. Symbol na ogół jest wiązany z osobą wybitnego filozofa Bertranda Russela (aktywnego członka Communist Teachers League of England oraz masońskiej loży "Fabian Society"). Bertrand Russell był niewątpliwie błyskotliwym filozofem o nieprzeciętnym umyśle, choć niestety dał się ponać także z niechęci do religii, a w szczególności do chrześcijaństwa (w czasach PRL-u jego książka "Dlaczego nie jestem chrześcijaninem" była chyba w większości szkolnych bibliotek). Niektórzy uważają, że to on zaprojektował pacyfkę, aczkolwiek jest to błędny pogląd. Wykorzystał on po prostu znak znany dużo wcześniej nadając mu sens znaku pacyfistycznego. Oficjalnie wyjaśnia się, że znak składa się z liter N i D ustawionych jedna na drugiej (od nuclear disarmament - rozbrojenie nuklerarne), otoczonych okręgiem jako symbolem świata. Hippisi widzieli natomiast w znaku różę lub pieść łamiącą karabin.