Papież: jak wygląda moje "dzisiaj" w obecności Pana?
Nasze życie jest dniem dzisiejszym, który nigdy więcej się nie powtórzy - przypomniał papież podczas porannej Mszy św. w Domu Świętej Marty.
Jednocześnie zachęcił, byśmy nie zatwardzali naszych serc, lecz byli otwarci na działanie Ducha Świętego, bo właśnie w naszych sercach rozgrywa się walka o dzień dzisiejszy.
Ojciec Święty wyszedł od zawartej w pierwszym dzisiejszym czytaniu (Hbr 3,7-14) zachęty: "Dziś, jeśli głos Jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych" i skoncentrował się na dwóch słowach: "dzisiaj" oraz "serce".
Franciszek zaznaczył, że "dzisiaj", o którym mówi fragment Listu do Hebrajczyków, to w istocie nasze życie, jest to "dzisiaj" pełne dni, po którym nie będzie jednak powtórki, jutra. Jest to "dzisiaj" w którym otrzymujemy miłość Boga, "obietnicę Boga, że Go znajdziemy", dzisiaj w którym możemy odnowić nasze przymierze wierności wobec Boga - zaznaczył papież. Jednocześnie Ojciec Święty przestrzegł przed pokusą odkładania wszystkiego na jutro, którego nie będzie. Przypomniał w tym kontekście przypowieść o dziesięciu pannach, z których pięć głupich nie zabrało ze sobą dostatecznej ilości oliwy do swoich lamp i musiały pójść ją kupić, ale w tym czasie nadszedł oblubieniec i kiedy wróciły zastały drzwi zamknięte. Podobnie nauczał Pan Jezus o tych, którzy powoływali się: "Jedliśmy z tobą i piliśmy", ale gospodarz zamknie bramę mówiąc: "Nie wiem, skąd jesteście" (por. Łk 13, 22-30). Franciszek zauważył, że chodzi tutaj o podkreślenie prawdy, iż nasze życie jest "dzisiaj", zaś jutro to wieczna przyszłość, bez kresu, na zawsze z Panem, pod warunkiem, że jestem wierny temu "dzisiaj". W tym kontekście papież zachęcił do postawienia sobie pytania: "Jak żyję tym dzisiaj?".
Następnie Ojciec Święty skoncentrował się na drugim słowie "serce", albowiem sercem spotykamy Pana, który wiele razy ganił ludzi "leniwego serca", opieszałych w zrozumieniu prawd Bożych. Jest w tych słowach zachęta, byśmy nie zatwardzali naszych serc i zastanowili się, czy nasze serce nie jest pozbawione wiary albo zwiedzione grzechem.
- W naszych sercach toczy się gra o dzień dzisiejszy. Czy nasze serce jest otwarte na Pana? Zawsze jestem poruszony spotykając osobę starszą, często księży i zakonnice - którzy mi mówią mi: "Ojcze, módl się, abym wytrwał aż do końca" - Ale, czy dobrze przeżyłeś całe twoje życie, wszystkie dni twojego dzisiaj były wypełnione służbą Panu, dlaczego się boisz? - "Nie, ale moje życie jeszcze trwa: pragnę je przeżyć w pełni, modlić się, aby dzisiaj okazało się pełne, z sercem mocnym w wierze, a nie zniszczonym przez grzech, wady, zepsucie" - powiedział Franciszek.
Papież zachęcił do zastanowienia się nad naszym dzisiaj i nad naszym sercem. Dzisiaj jest "pełne dni", ale "się nie powtórzy". Dni się powtarzają, aż do czasu, gdy Pan powie "dość". - Idźmy do domu jedynie z tymi dwoma słowami: jaki jest mój dzień dzisiejszy? Już dzisiaj może nadejść kres, ale może też nastąpić za wiele dni. Ale jak wygląda moje "dzisiaj" w obecności Pana? Czy moje serce jest otwarte, mocne w wierze? Czy pozwala się prowadzić miłością Pana? Poprzez te dwa słowa prośmy Pana o łaskę, której każdy z nas potrzebuje - zakończył swoją homilię Ojciec Święty.
Skomentuj artykuł