Papież miał powody, by być wobec nich surowy

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
KAI / slo

Jeśli Franciszek był wobec nas surowy, miał ku temu powody - powiedziała przewodnicząca Izby Deputowanych włoskiego parlamentu Laura Boldrini, nawiązując do papieskiego kazania podczas mszy św., którą odprawił w ubiegły czwartek w Bazylice Watykańskiej dla blisko pół tysiąca włoskich parlamentarzystów.

- Niektórym się to nie podobało - dodała pani Boldrini - według mnie tak należało mówić. Ja odebrałam te słowa jako zachętę do tego, by nie zgubić drogi i pozostać na służbie innym.

Podczas Mszy św., w której uczestniczyło 493 włoskich parlamentarzystów, papież Franciszek powiedział, że klasa polityczna w czasach Jezusa oddaliła się od ludu, opuściła go, podążając za własną ideologią i popadając w korupcję. Wskazał, że partyjne interesy i walki wewnętrzne wśród rządzących sprawiły, że gdy pojawił się Mesjasz, nie rozpoznali Go, a nawet oskarżyli o uzdrawianie w imię szatana. Serca tej grupy ludzi z czasem tak się zatwardziły, że nie byli oni w stanie słuchać słowa Bożego. Z grzeszników, stali się zdeprawowanymi, skupionymi na swoich sprawach. Stawiali opór zbawieniu i w ten sposób przeszli "od teologii wiary do teologii obowiązku".

Odrzucili miłość Pana, przez co odeszli od "dialektyki wolności, którą dawał Pan" do "logiki konieczności, w której nie ma dla Niego miejsca", szukając swego usprawiedliwienia w tym, co robią. Stali się ludźmi "dobrych manier, ale złych postaw". Jezusa ich nazywa "grobami pobielanymi" - przypomniał Franciszek.

Podkreślił, że Wielki Post przypomina o tym, iż Bóg wszystkich kocha i powinniśmy starać się na Niego otwierać. - Dobrze nam wszystkim zrobi, gdy będziemy myśleć o tym zaproszeniu Pana do miłości, do tej dialektyki wolności, w której jest miłość, i pytać siebie: czy jestem na tej drodze? A może grozi mi niebezpieczeństwo samousprawiedliwania się i pójścia inną drogą? - pytał papież.

- Prośmy Boga, by dał nam łaskę podążania zawsze drogą zbawienia, otwierania się na zbawienie, które pochodzi jedynie od Boga, z wiary, a nie na to, co proponowali owi "nauczyciele obowiązku", którzy stracili wiarę i kierowali ludem z tą teologią pastoralną obowiązku - zakończył Franciszek.

 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież miał powody, by być wobec nich surowy
Komentarze (3)
A
Amen
1 kwietnia 2014, 22:13
To dobrze, że papież okazuje tyle odwagi, bo księża z tego samego zakonu zwykle przyklaskują każdej władzy i razem z nią szykanują ludzi, których owa władza stara się pognębić, a nawet pozbyć. Taka miłość bliźniego. O sumieniu nie ma sensu nawet wspominać.
R
rdr
1 kwietnia 2014, 20:55
Klasa polityczna zwykle oddala się od ludu i gromadzi kasę jego kosztem pod siebie ile się zmieści. Taka przypadłość, odwieczna tradycja, przykładów nie trzeba szukać daleko w czasie ani przestrzeni.
C
cypisek
1 kwietnia 2014, 20:48
Berlusconi!!!!!!!!!