Papież o recepcie na dobrą politykę. Ostrzegł przed władzą finansową i medialną
O dobrą politykę jako służbę dobru wspólnemu zaapelował Franciszek przemawiając na Placu Ludu w Cesenie. Po wizycie w tym mieście papież uda się do Bolonii.
Okazją do odwiedzin obu tych miast w regionie Emilia-Romania są: 300. rocznica urodzin Piusa VI (25 lutego 1717 w Cesenie) i Diecezjalny Kongres Eucharystyczny w stolicy tego regionu. Jest to 19. podróż Ojca Świętego na terenie Włoch.
Nawiązując do miejsca spotkania: Plac Ludu lub po prostu "Plac".
Franciszek zwrócił uwagę, że jest to przestrzeń publiczna, w której zapadają decyzje ważne dla miasta w jego magistracie oraz podejmowane są inicjatywy gospodarcze i społeczne. "Jest miejscem symbolicznym, na którym dążenia jednostek zderzają się z wymaganiami, oczekiwaniami i marzeniami całej społeczności miejskiej, gdzie poszczególne grupy nabierają świadomości, że ich pragnienia są harmonizowane z pragnieniami zbiorowymi; gdzie uczą się, że bez stałego kroczenia drogą zaangażowania i mądrego podejścia do dobra wspólnego" - wyjaśniał Franciszek.
Pełny tekst papieskiego przemówienia >>
Papież przypomniał, że wszyscy razem musimy pracować dla dobra wspólnego, co jest podstawą dobrego zarządzania miastem, dzięki czemu jest ono piękne, zdrowe i gościnne, skrzyżowaniem inicjatyw i motorem rozwoju zrównoważonego i integralnego.
Franciszek wskazał na potrzebę prowadzenia dobrej polityki, nie podporządkowanej ambicjom indywidualnym lub przemocy frakcji czy centrów interesów. Polityki, która nie jest ani sługą, ani panią, ale jest przyjaciółką i współpracownicą, nie lękliwą czy lekkomyślną, ale odpowiedzialną, a zatem odważną a zarazem roztropną, polityki, która umie godzić prawomocne dążenia jednostek i grup, trzymając się mocno steru ukierunkowanego na interes wszystkich mieszkańców.
>> TUTAJ ZNAJDZIESZ TEKSTY PRZEMÓWIEŃ PAPIEŻA W CESENIE I BOLONII >>
Przypomniał, że politykę rozumianą jako służba dobru całej zbiorowości. społeczna nauka Kościoła uznaje za szlachetną postać miłości i więc młodych i mniej młodych, aby stosownie się przygotowywali i osobiście angażowali w tej dziedzinie, mając od początku na względzie perspektywą dobra wspólnego i odrzucając wszelkie, najmniejsze nawet formy korupcji.
"Dobry polityk niesie swój krzyż, kiedy chce być dobrym, bo musi odłożyć na bok swoje idee osobiste, aby podjąć inicjatywy innych i zharmonizować je, zespolić aby rozwijane było właśnie dobro wspólne" - mówił papież - "W tym sensie dobry polityk jest w ostateczności męczennikiem, bo służy inny, pozostawia swoje idee, ale ich nie porzuca, poddaje je pod dyskusję ze wszystkimi, aby iść ku dobru wspólnemu. A to jest bardzo piękne".
Mieszkańców Caseny wezwał, aby wymagali od głównych postaci życia publicznego konsekwentnego zaangażowania, przygotowania, prawości moralnej, zdolności do podejmowania inicjatyw, wyrozumiałości, cierpliwości i siły ducha w obliczu wyzwań dnia dzisiejszego, ale nie żądając niemożliwej doskonałości.
Zastrzegł, że nawet najlepsza klasa kierownicza nie może rozwiązać za jednym zamachem wszystkich problemów. "Aby zdać sobie z tego sprawę, wystarczy spróbować działać osobiście, zamiast ograniczać się do obserwowania i krytykowania z balkonu tego, co robią inni. W ten sposób znajdzie się siłę do wzięcia na siebie odpowiedzialności, jakie na nas spoczywają, rozumiejąc jednocześnie, że mimo pomocy Bożej i współpracy z ludźmi, zdarza się jednak popełniać błędy" - powiedział Franciszek.
Papież przypomniał, że Cesena, jak cała Romania, były tradycyjnie ziemią gorących namiętności politycznych i zaapelował aby odkryć na nowo wartość zasadniczego wymiaru współżycia obywatelskiego i przyczyniać się do tego, aby dobro wszystkich zatriumfowało całkowicie nad dobrem cząstkowym, a sprawą podstawową stało się podejmowanie inicjatyw pobudzających bardziej do szerszej współpracy niż skupianie się na trosce o stanowiska.
Franciszek zwrócił uwagę, że polityka w ostatnich latach zdaje się nieraz ustępować w obliczu agresywności i przenikania do niej innych form władzy, np. finansowej i medialnej. "Należy ożywić prawa dobrej polityki, jej szczególnej przydatności służenia dobru publicznemu, takiego działania, aby zmniejszać nierówności, krzewić za pomocą konkretnych środków dobro rodzin, dostarczać mocne ramy praw i obowiązków oraz czynić je skutecznymi dla wszystkich" - zaapelował Franciszek.
Na zakończenie wezwał: "Módlmy się do Pana, aby wzbudzał dobrych polityków, którym rzeczywiście będzie leżało na sercu społeczeństwo, naród i dobro ubogich. Jemu - Bogu sprawiedliwości i pokoju - powierzam życie społeczne i obywatelskie waszego miasta".
Plan podróży papieża do Ceseny i Bolonii >>
Z placu Franciszek udał się do miejscowej katedry.
Skomentuj artykuł