Papież: obozy dla uchodźców to obozy koncentracyjne

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.jezuici.pl)
PAP / CTV / ml

Papież Franciszek powiedział w sobotę w rzymskiej bazylice świętego Bartłomieja, która jest sanktuarium męczenników XX wieku, że obozy dla uchodźców są "obozami koncentracyjnymi". Papież oddał w bazylice hołd męczennikom czasów współczesnych.

Papież Franciszek powiedział w sobotę w rzymskiej bazylice świętego Bartłomieja, która jest sanktuarium męczenników XX wieku, że obozy dla uchodźców są "obozami koncentracyjnymi". Papież potępił "zamykanie drzwi" przed migrantami i "okrucieństwo" wobec nich.
W czasie liturgii słowa na Wyspie Tyberyjskiej w Wiecznym Mieście papież przerwał odczytywanie przygotowanego tekstu i improwizując przywołał los uchodźców i mówił o ich cierpieniach.
Wspominał, że gdy był w obozie dla uchodźców na greckiej wyspie Lesbos, 30-letni muzułmanin, ojciec trojga dzieci opowiedział mu, że jego żona chrześcijanka została ścięta w jego obecności dlatego, że nie chciała zdjąć i wyrzucić krzyżyka, który miała na szyi.
Migranci - stwierdził Franciszek - "są zostawiani wielkodusznym narodom, które muszą dźwigać ten ciężar, bo wydaje się, że porozumienia międzynarodowe są ważniejsze od praw człowieka".
Papież powiedział, że w bazylice tej starożytna historia męczeństwa łączy się z pamięcią o współczesnych męczennikach; "tylu chrześcijanach zabitych przez szaleńcze ideologie minionego wieku" i "mordowanych tylko dlatego, że są uczniami Jezusa".
“Wspomnienie tych heroicznych dawnych i nowych świadków utwierdza nas w świadomości, że Kościół jest Kościołem męczenników" - dodał Franciszek.
Podkreślił: “Oni cierpią, oddają życie, a my otrzymujemy błogosławieństwo Boga za ich świadectwo". Zwrócił uwagę na to, że jest również wielu "ukrytych męczenników", którzy w życiu codziennym pomagają bliźnim.
Papież mówił, że przyczyną wszystkich prześladowań jest nienawiść szatana do tych, którzy zostali zbawieni przez Jezusa. "On nas nienawidzi i wywołuje prześladowania" - zaznaczył.
"Ileż wspólnot chrześcijańskich jest dzisiaj obiektem prześladowań. Dlaczego? Z powodu nienawiści ducha światowości" - powiedział Franciszek.
Następnie zaznaczył: “Ile razy w trudnych momentach historii mówiono: dzisiaj ojczyzna potrzebuje bohaterów".
"Tak samo można zapytać: czego potrzebuje dzisiaj Kościół? Męczenników, świadków, czyli świętych wszystkich dni, tych codziennego życia przeżywanego z konsekwencją, ale także tych, którzy mają odwagę przyjąć łaskę bycia świadkami aż do końca, aż do śmierci" - wyjaśnił.
“Żywe dziedzictwo męczenników obdarowuje nas dzisiaj pokojem i jednością. Oni uczą nas, że z siłą miłości, z łagodnością można walczyć z despotyzmem, przemocą, wojną i można z cierpliwością osiągnąć pokój" - oświadczył Franciszek.
Na zakończenie modlił się o miłosierdzie dla ludzkości, o odnowę Kościoła, ochronę chrześcijan i pokój na całym świecie.
Papież wysłuchał opowieści rodzin męczenników, między innymi syna niemieckiego pastora Kościoła reformowanego Paula Schneidera, zamordowanego w obozie w Buchenwaldzie w 1939 roku za sprzeciw wobec nazizmu.
Francuskiego księdza Jacquesa Hamela, zamordowanego przez dżihadystów w kościele koło Rouen w lipcu zeszłego roku, wspominała jego siostra, Roselyne.
Podkreśliła, że jej brat został zabity w wieku 85 lat przez dwóch młodych ludzi, "zradykalizowanych przez mowę nienawiści, którzy myśleli, że zostaną bohaterami, popełniając zbrodniczą przemoc".
Franciszek miał na sobie stułę księdza z Bliskiego Wschodu, zamordowanego 10 lat temu.
Założyciel Wspólnoty świętego Idziego Andrea Riccardi zwracając się do papieża przypomniał, że w sobotę mijają cztery lata od porwania prawosławnych biskupów z Aleppo w Syrii Boulosa Yazigiego i Gregoriosa Ibrahima, o których dotąd nie ma żadnych wieści.
Franciszek modlił się przed relikwiami męczenników z kilku kontynentów, między innymi z czasów komunizmu.
W czasie modlitwy odczytano nazwiska świeckich i duchownych, katechetów i misjonarzy zamordowanych w ostatnich latach. Modlono się między innymi za egipskich Koptów, zabitych w zamachach w Niedzielę Palmową.
W 1999 roku bazylika świętego Bartłomieja została ustanowiona przez Jana Pawła II sanktuarium męczenników XX wieku.
Są tam przechowywane relikwie m.in. błogosławionego arcybiskupa Oscara Romero z Salwadoru, a także beatyfikowanych Polaków: księdza Jerzego Popiełuszki, franciszkanów Michała Tomaszka i Zbigniewa Strzałkowskiego, Karoliny Kózkówny i Stanisława Starowieyskiego.
Po liturgii Franciszek spotkał się z grupą syryjskich uchodźców, którzy przybyli do Włoch mostem humanitarnym uruchomionym przez Wspólnotę świętego Idziego, Kościoły protestanckie i waldensów we współpracy z rządem w Rzymie.
Żegnając się z wiernymi zgromadzonymi na wyspie na Tybrze, papież powiedział, że "samobójstwem" jest to, że społeczeństwa, w których nie rodzą się dzieci, "zamykają drzwi przed migrantami". Mówił, że ludzi tych spotyka "okrucieństwo".
"Wielkodusznymi" krajami nazwał Grecję i Włochy, które przyjmują migrantów. Wyraził nadzieję, że z Lesbos i Lampedusy popłynie solidarność, która "zarazi świat".
"Gdyby każda włoska rodzina przyjęła dwóch uchodźców, problem byłby rozwiązany" - oświadczył Franciszek.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież: obozy dla uchodźców to obozy koncentracyjne
Komentarze (9)
Andrzej Ak
23 kwietnia 2017, 20:47
Powinno być napisane i powiedziane tak: Papież Franciszek powiedział w sobotę w rzymskiej bazylice świętego Bartłomieja, która jest sanktuarium męczenników XX wieku, że obozy dla uchodźców chrześcijańskich są "obozami koncentracyjnymi". Taki tekst i słowa oddawałyby prawdę. O tej rzeczywistości uchodźców chrześcijańskich bardzo wiele osób pisze od przeszło dwóch lat. Teraz poświadczył to również Franciszek. I co z tego? Czy Papież Franciszek przyjmie teraz rodziny chrześcijan prześladówanych w obozach dla uchodźców? Czy otworzy korytarz dla chrześcijan w Syrii? Czy będzie teraz apelował o ochronę chrześcijan w krajach muzułmańskich? A może powoła nowych Templariuszy, aby walczyli nie o godność lecz o życie braci i sióstr w Chrystusie Panu? Doprawdy coraz bardziej wątpię w szczerość działań Papieża Franciszka. A On sam kopie dla siebie religijny grób, bo dążąc do rozłamu Kościoła Powszechnego zaspisze się w historii prędzej jako antyapostoł niż człowiek Boga, jakim bez wątpienia był nasz Święty Karol Wojtyła. Nie wyobrażam sobie, aby JPII nawoływał do przyjmowania Islamistów do krajów chrześcijańskich. To wręcz nie możliwe.
a a
23 kwietnia 2017, 20:30
Jak to możliwe, że większość postów w kilka minut dostaje po 300 minusów??
23 kwietnia 2017, 12:58
Dzisiaj niech każda rodzina przyjmie dwóch, jutro 6, a pojutrze 15? Szkoda słów. Ile biedaków żyje na świecie? Czy naprawdę wszyscy oni zmieszczą się w Europie? Z całą pewnością natomiast zmieszczą się w niej wszyscy bojownicy ISIS.
a a
23 kwietnia 2017, 12:52
Taa, niech jeszcze każda rodzina przyjmie po jednym terroryście i postawi minaret w ogródku. Temu panu już podziękujemy :/
Roman
23 kwietnia 2017, 09:26
"Gdyby każda włoska rodzina przyjęł dwóch uchodźców, problem byłby rozwiązany." Oczywiście rozwiązaniem problemu możemy nazwać ugaszenie pożaru. Jednak rozważnym jest podjąć środki zapobiegawcze na przyszłość. Zlokalizować przyczynę pożaru i nie dopuścić do kolejnych. Dobrze też jest wskazać podpalacza i uniemożliwić mu kolejne podpalenia.
ZZ
z z
23 kwietnia 2017, 00:45
Kończ Waść, wstydu oszczędź
DS
Dariusz Siodłak
22 kwietnia 2017, 20:00
Kiedy Franciszek zbierze się na odwagę i zaapeluje do swojej ojczyzny, Argentyny o otwarcie się na muzułmańską imigrację. Na razie tylko tchórzliwie atakuje Europę.
DP
Danuta Pawłowska
22 kwietnia 2017, 19:14
Kard. Robert Sarah: Kościołowi grozi schizma „Jeśli Kościół ze swą aktualną obsesją na punkcie sprawiedliwości, praw socjalnych i walki z ubóstwem zapomni w konsekwencji o swej kontemplacyjnej duszy, poniesie klęskę w swej misji i zostanie porzucony przez wielu swych wiernych, ponieważ nie będą już w stanie rozpoznać, co stanowi o jego specyficznej misji”. [url]http://www.fronda.pl/a/kard-robert-sarah-kosciolowi-grozi-schizma,91467.html[/url]
A.
Augustyn .
22 kwietnia 2017, 19:28
Bardzo trafne stwierdzenie; tyle że nie Kościół ma obsesję, ale Franciszek, który nie rozumie Kościoła.