Papież przestrzegł przed taką postawą podczas adwentu
- To właściwy okres, by otworzyć nasze serca, aby zadać sobie konkretne pytania o to, jak i dla kogo poświęcamy nasze życie - stwierdził papież.
Na czujność i modlitwę jako dwie postawy, które powinni podjąć chrześcijanie w okresie Adwentu wskazał papież Franciszek w rozważaniu przed niedzielną modlitwą "Anioł Pański" w Watykanie. Papież przestrzegł przed zagrożeniami związanymi ze zdominowaniem przygotowań na Boże Narodzenie przez postawy konsumpcyjne.
>> TUTAJ przeczytasz całą treść rozważania
Na wstępie Ojciec Święty zaznaczył, że Adwent jest nie tylko okresem oczekiwania na Boże Narodzenie, ale także czasem przygotowania na ostateczne spotkanie z Chrystusem poprzez konsekwentne i odważne decyzje. Chodzi o porzucenie stylu życia nacechowanego rezygnacją i schematyzmem, ożywiając nadzieje i marzenia na nową przyszłość, a także dążąc do wyzwolenia z uciemiężenia egocentrycznym stylem życia i konwulsyjnymi rytmami dni.
>> Propozycje na Adwent od DEON.pl
Franciszek podkreślił, że czujność oznacza otwarcie się na potrzeby braci i na pragnienie nowego świata.
- To właściwy okres, by otworzyć nasze serca, aby zadać sobie konkretne pytania o to, jak i dla kogo poświęcamy nasze życie - stwierdził papież. Zaznaczył, że "w ciągu tych czterech tygodni jesteśmy wezwani do porzucenia zrezygnowanego i schematycznego stylu życia, ożywiając nadzieje i marzenia na nową przyszłość".
Ojciec Święty podkreślił, że z czujnością jest ściśle związana postawa modlitwy, kiedy kierujemy nasze myśli i nasze serca ku Jezusowi, który wkrótce nadejdzie. Jednocześnie przestrzegł przed zagrożeniami postawy konsumpcyjnej: "Jeśli myślimy o Bożym Narodzeniu w atmosferze konsumpcjonizmu, poszukiwania co mogę kupić, co uczynić, żeby to było święto światowe, to Jezus przejdzie obok i nie znajdziemy Go. Oczekujemy Jezusa i chcemy na Niego czekać trwając na modlitwie, która jest ściśle związana z czujnością".
Franciszek nawiązał do zawartych w pierwszym czytaniu słów proroka Jeremiasza (Jr 33,14-16) wskazujących perspektywę naszego modlitewnego oczekiwania - nadejście Potomka Dawida, który będzie wymierzał sprawiedliwość. Zaznaczył, że podobnie jak Izraelitom na wygnaniu, także i nam grozi zatracenie swojej tożsamości i zeświecczenie, a nawet "spoganienie" stylu chrześcijańskiego. Dlatego potrzebujemy Słowa Bożego, ukazującego, że poprzez udręki historii Bóg pozostaje wierny i posługuje się także ludzkimi błędami, aby okazać swoje miłosierdzie.
Skomentuj artykuł