Papież przyjął prezydenta Wenezueli
Papież Franciszek przyjął wieczorem prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro. Niezapowiadana wcześniej wizyta miała charakter prywatny.
W komunikacie Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej napisano, że do spotkania doszło w ramach niepokojącej sytuacji kryzysu politycznego, społecznego i gospodarczego, przez który przechodzi Wenezuela, co odbija się na codziennym życiu wszystkich mieszkańców kraju.
"Poprzez to spotkanie papież, któremu leży na sercu dobro wszystkich Wenezuelczyków, pragnął dalszego wkładu na rzecz [wzmocnienia] instytucji kraju i każdego kroku, który przyczynia się do rozwiązania otwartych problemów i stworzenia większego zaufania między różnymi partiami. Zachęcił następnie do odważnego pójścia drogą szczerego i konstruktywnego dialogu, aby ulżyć cierpieniom ludzi, w pierwszym rzędzie ubogich, i wspierać atmosferę odnowionej harmonii społecznej, która pozwoliłaby patrzeć z nadzieją w przyszłość narodu" - głosi komunikat.
Przypomnijmy, że w Wenezueli pogłębia się kryzys gospodarczy, który wywołują spadające ceny ropy i dramatycznie wzrastająca inflacja, przekraczająca już 700 proc. W sklepach brakuje podstawowych produktów, 40 proc. zatrudnionych trudni się przemytem żywności, z kolei coraz niższe pensje powodują, że wielu specjalistów masowo rzuca swoje posady.
Przez Wenezuelę przeszła niedawno kolejna fala protestów. Jest to reakcja obywateli na wiadomość o odroczeniu referendum, które miało zdecydować o wygaśnięciu mandatu prezydenta Nicolása Maduro Morosa. Głosowanie nie odbędzie się przed 10 stycznia 2017 r. Tym samym została zablokowana możliwość przejęcia władzy przez opozycję w przedterminowych wyborach.
Mocną krytykę decyzji o odłożeniu referendum wyraził przewodniczący episkopatu Wenezueli abp Diego Rafael Padrón Sánchez. - Referendum jest prawem Wenezuelczyków przyznanym przez konstytucję. A kiedy rząd nie pozwala, aby je przeprowadzić w odpowiednim czasie, przesuwa referendum, oznacza to, że w ogóle nie chce, by się odbyło. Tym samym próbuje utrzymać się przy władzy. Nie daje ludziom szansy, by skorzystali z prawa do odwołania niektórych członków rządu. Nie tylko bowiem prezydent, ale i inni urzędnicy państwowi zostaliby pozbawieni urzędu. Obywatele są gotowi na zmiany, ale rząd odraczając referendum wyraźnie zaznacza, że nie chce żadnej formy dialogu z narodem - powiedział przewodniczący Konferencji Episkopatu Wenezueli.
Wenezuelska opozycja skupiona w Stole Jedności Demokratycznej (MUD) chce włączenia się Stolicy Apostolskiej w jej rozmowy z rządem prezydenta Maduro. List do papieża Franciszka w tej sprawie opozycjoniści złożyli pod koniec w nuncjaturze apostolskiej w Caracas.
Skomentuj artykuł