Papież: światu grozi jeszcze gorszy wirus

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
PAP / jb

Papież Franciszek mówił w Niedzielę Miłosierdzia Bożego, że podczas pandemii światu grozi "jeszcze gorszy wirus: obojętnego egoizmu". "Nadszedł czas, by usunąć nierówności, uzdrowić niesprawiedliwość, która podważa u podstaw zdrowie całej ludzkości" - dodał.

W uroczystość ustanowioną przez Świętego Jana Pawła II Franciszek odprawił mszę bez udziału wiernych w kościele Santo Spirito in Sassia koło Watykanu. Msza odbyła się w związku z przypadającą w tym roku 20. rocznicą kanonizacji siostry Faustyny Kowalskiej.

W homilii papież powiedział, że w obecnej, przeżywanej próbie ludzie okazali się "kruchymi".

"Miłosierdzie nie porzuca tych, którzy zostali w tyle. Teraz, gdy myślimy o powolnym i żmudnym wychodzeniu z pandemii, wkrada się niebezpieczeństwo: zapominanie o tych, którzy pozostali w tyle. Istnieje ryzyko, że dotknie nas jeszcze gorszy wirus, wirus obojętnego egoizmu" - podkreślił.

DEON.PL POLECA


Papież ostrzegł, że podstawą tego egoizmu jest idea, że "życie się poprawia, jeśli jest lepsze dla mnie; że wszystko będzie dobrze, jeśli mnie będzie dobrze".

Zaczynamy od tego, a dochodzimy do selekcjonowania ludzi, odrzucania biednych, składania w ofierze na ołtarzu postępu tych, którzy zostają z tyłu. Obecna pandemia przypomina nam jednak, że nie ma różnic i granic między tymi, którzy cierpią. Wszyscy jesteśmy ułomni, wszyscy równi, wszyscy cenni - powiedział Franciszek.

Dodał następnie: "To, co się dzieje, wstrząsa nami wszystkimi: nadszedł czas, by usunąć nierówności, uzdrowić niesprawiedliwość, która podważa u podstaw zdrowie całej ludzkości".

Wezwał, by wziąć przykład z pierwszej wspólnoty chrześcijańskiej opisanej następującymi słowami: "Ci wszyscy, co uwierzyli, przebywali razem i wszystko mieli wspólne. Sprzedawali majątki i dobra, i rozdzielali je każdemu według potrzeb".

"To nie ideologia. To jest chrześcijaństwo" - zapewnił papież.

Zauważył, że w dzisiejszym świecie "niewielka część ludzkości poszła naprzód, podczas gdy większość pozostała w tyle".

"I każdy mógłby powiedzieć: To złożone problemy, nie do mnie należy zajmowanie się potrzebującymi, inni muszą o nich myśleć" - stwierdził. Przytoczył słowa z "Dzienniczka" św. Faustyny Kowalskiej: "W duszy cierpiącej powinniśmy widzieć Jezusa ukrzyżowanego, a nie darmozjada pasożyta i ciężar".

Franciszek zaapelował: "Nie myślmy tylko o naszych własnych interesach, o interesach partykularnych. Wykorzystajmy tę próbę jako okazję do przygotowania się na jutro dla wszystkich, bo bez wizji całościowej nie będzie przyszłości dla nikogo".

I bądźmy miłosierni dla tych, którzy są słabsi: tylko w ten sposób odbudujemy nowy świat - dodał papież.

O rozwiązanie obecnego kryzysu w duchu solidarności papież apelował przed modlitwą Regina Coeli na zakończenie mszy. Podkreślił, że odprawił ją w kościele, który św. Jan Paweł II ustanowił Sanktuarium Bożego Miłosierdzia.

Franciszek powiedział, że odpowiedzią chrześcijan w "zawieruchach życia i dziejów" może być tylko miłosierdzie; "miłość współczująca między nami i względem wszystkich, zwłaszcza wobec tych, którzy cierpią, którym najtrudniej, którzy są opuszczeni".

Jak wyjaśnił, nie może to być "świętoszkowatość, asystencjalizm, ale współczucie, które wypływa z serca".

"Niech miłosierdzie chrześcijańskie inspiruje także sprawiedliwe dzielenie się między narodami i ich instytucjami, by solidarnie stawić czoła obecnemu kryzysowi"- wzywał.

Papież złożył też życzenia wiernym Kościołów Wschodnich, obchodzącym Wielkanoc.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież: światu grozi jeszcze gorszy wirus
Komentarze (1)
KG
~Katarzyna Giza
20 kwietnia 2020, 23:18
Prawda, święte słowa, ludzie patrzą na siebie, zamiast myśleć też o innych, nie bądźmy egoistami, ja, ja i jeszcze raz ja. W końcu zostaniecie sam na sam ale ze swoim ego. Kochany papież