Papież: święty i nienaruszalny charakter rodziny

(fot. EPA/FABIO FRUSTACI)
PAP / KAI / CTV / psd

Papież Franciszek modlił się o to, aby we wszystkich rozbudziła się na nowo świadomość świętego i nienaruszalnego charakteru rodziny. W Niedzielę Świętej Rodziny powiedział, że trzy zwroty zapewnią pokój i radość: przepraszam, dziękuję, proszę o wybaczenie.

Podczas południowego spotkania z wiernymi w Watykanie Franciszek odczytał tekst ułożonej przez siebie modlitwy w intencji lutowego konsystorza i październikowego synodu biskupów na temat rodziny. Papież modlił się też za wszystkie rodziny świata.

Modlitwa do Świętej Rodziny

Jezu, Maryjo i Józefie
w was kontemplujemy
blask prawdziwej miłości,
do was zwracamy się z ufnością.

DEON.PL POLECA

Święta Rodzino z Nazaretu,
uczyń także nasze rodziny
środowiskami komunii i wieczernikami modlitwy,
autentycznymi szkołami Ewangelii
i małymi Kościołami domowymi.

Święta Rodzino z Nazaretu,
niech nigdy więcej w naszych rodzinach nikt nie doświadcza
przemocy, zamknięcia i podziałów:
ktokolwiek został zraniony albo zgorszony
niech szybko zazna pocieszenia i uleczenia.

Święta Rodzino z Nazaretu,
oby przyszły Synod Biskupów
mógł przywrócić wszystkim świadomość
sakralnego i nienaruszalnego charakteru rodziny,
jej piękna w Bożym zamyśle.

Jezu, Maryjo i Józefie
Usłyszcie, wysłuchajcie naszego błagania.

W rozważaniach przed modlitwą Anioł Pański papież przypomniał wiernym, że miliony rodzin na świecie uciekają przed głodem, wojną i innymi zagrożeniami, w poszukiwaniu bezpieczeństwa i godnego życia. Podkreślił, że kiedy uchodźcy i imigranci znajdują pracę, nie zawsze są dobrze przyjmowani i traktowani z szacunkiem.

>> Zobacz treść papieskiego rozważania

"Kiedy spoglądamy na Świętą Rodzinę z Nazaretu w chwili, gdy została zmuszona do ucieczki, pomyślmy o dramacie imigrantów i uchodźców, którzy są ofiarami odrzucenia i wykorzystywania" - apelował Franciszek.

Przypomniał wiernym o wartościach prostoty życia i potrzebie świadomości znaczenia rodziny w Kościele i społeczeństwie. Podkreślił, że sukces każdej rodziny kryje się w trzech zwrotach, których trzeba na co dzień używać: "przepraszam", "dziękuję", "proszę o wybaczenie". Razem z dziesiątkami tysięcy wiernych zgromadzonych na placu Świętego Piotra papież powtórzył te słowa.

Franciszek powiedział, że jeśli chce się zobaczyć, jak funkcjonuje rodzina, należy przyjrzeć się temu, jak traktuje się w niej ludzi starszych i dzieci. Papież mówił, że często ludzie starsi traktowani są tak, jakby "zawadzali". Są jak "wygnańcy" w swoich własnych rodzinach - dodał.

"Bóg jest tam, gdzie człowiek jest w niebezpieczeństwie, gdzie cierpi, gdzie ucieka, doświadcza odepchnięcia i odrzucenia. Lecz Bóg jest też tam, gdzie człowiek marzy, ma nadzieję na powrót do ojczyzny w poczuciu wolności, planuje i wybiera życie oraz godność swoją i swojej rodziny" - powiedział Franciszek.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież: święty i nienaruszalny charakter rodziny
Komentarze (5)
30 grudnia 2013, 16:16
Nie słyszałem, żeby Żydzi 2 tys. lat temu żądali od Egipcjan czy Rzymian lub Greków, aby gospodarze zaprzestali oddawania czci bożkom lub żądali, aby gospodarze finansowali im pobyt na swoim terytorium. Jest zatem spora różnica między Świętą Rodziną, a dzisiajszymi emigrantami. ... Jeśli to jest aluzja do muzułmanów (odniesienie do żądań o treści religijnej), to problem polega na ekspansji radykalnego islamu. Wprowadzenia prawa szariatu domagają się tylko fundamentaliści. Przestaję się dziwić, że nie mogę się w tym połapać, skoro nawet w łonie samego islamu dochodzi do zbrodni w imię stopnia natężenia muzułmanina w muzułmaninie... Ale widać mimo wszystko, że nie należy ich wrzucać do jednego worka i że agresja grupy (niestety, nieźle finansowanej przez pewne bogate państwa) powoduje, że cierpią wszyscy, zwłaszacza ci niewinni.
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
30 grudnia 2013, 16:01
[...] Jest zatem spora różnica między Świętą Rodziną, a dzisiajszymi emigrantami. Jest też pewne podobieństwo: to nie jest tak do końca ich wybór. Jednych i drugich w pewnym sensie zmusza do tego niesprawiedliwość i obawa o bezpieczeństwo. Rysy obyczajowe dzisiejszych masowych emigrantów to już sprawa wtórna. To są pewnego rodzaju koszty chęci nadmiernego korzystania z "taniej" siły roboczej.
jazmig jazmig
29 grudnia 2013, 18:03
Ja uważem, że jednak była ogromna różnica między ucieczką Józefa i Maryi z Dzieciątkiem do Egiptu, a współczesnymi uchodźcami. W tamtych czasach emigranci musieli liczyć na siebie. Mieli świadomość, że sami muszą zadbać o swoje utrzymanie i nie liczyli na to, że władze kraju, do którego przybyli, będą finansowały ich pobyt w swoich granicach. Dlatego emigracja w owych czasach była rzadkością. Większość obecnej emigracji ma podłoże ekonomiczne. Jest pewna liczba uciekinierów z terenów objętych wojnami, ale większość emigrantów to emigranci ekonomiczni. Ci emigranci nastawiają się na to, że kraje, do których przybyli, będą finansowały ich pobyt. Co jeszcze gorsza, masowy napływ pewnych grup emigrantów powoduje, że zaczynają oni wysuwać żądania nie tylko materialne, ale i obyczajowe. Nie słyszałem, żeby Żydzi 2 tys. lat temu żądali od Egipcjan czy Rzymian lub Greków, aby gospodarze zaprzestali oddawania czci bożkom lub żądali, aby gospodarze finansowali im pobyt na swoim terytorium. Jest zatem spora różnica między Świętą Rodziną, a dzisiajszymi emigrantami.
W
WiejskiKatol
29 grudnia 2013, 16:03
@jacol   Myslę, że wszyscy ucza sie przez czałe życie. Widzę tę różnice bardzo wyraźnie - Papież mówił o aspektach wewnetrznych rodziny, takich jak stosunki między jej członkami, natomiast nasi biskupi o zagrożeniach zewnętrznych - koncepcjach według których rodzina jest ograniczeniem czy może zagrożeniem dla człowieka. Mówili więc o rzeczach innych, a więc nie da sie ich porównywać i stwirdzić kto mówił lepiej. Chyba że postawi sie teze ze zagrozenia o których mówia biskupi nie istnieją, ale to już ocena ich ogólnych kompetencji (w dziedzinie oceny rzeczywistości...?).
J
jacol
29 grudnia 2013, 13:59
Brawo Papież Franciszek! Niech nasi biskupi uczą się od niego jak należy bronić świętości rodziny. Deoniacy, widzicie różnicę czy nie? :-)