Papież: Trzeba wychodzić i docierać do peryferii

Zobacz galerię
(fot. EPA/Ettore Ferrari)
KAI / CTV / drr

Papież Franciszek odprawił w Wielki Czwartek przed południem w Bazylice św. Piotra Mszę św. Krzyżma. W homilii zaapelował do księży, aby wychodzili i docierali do "peryferii", odnawiali w sobie Ducha świętości, docierali do wszystkich ludzi, zwłaszcza ubogich, więźniów i chorych oraz brali na siebie ludzkie troski.

Swoją pierwszą Mszę św. Krzyżma jako biskup Rzymu papież Franciszek koncelebrował wraz z członkami kolegium kardynalskiego, biskupami oraz duchowieństwem Wiecznego Miasta,a także księżmi, którzy przebyli jako pielgrzymi. Kapłani odnowili przyrzeczenia składane w dniu swoich święceń.

Przeczytaj cały tekst papieskiej homilii >>

W homilii papież Franciszek odniósł się do czytań mszalnych, mówiących o "namaszczonych": Słudze Jahwe u Izajasza, królu Dawidzie i Panu Jezusie. Zauważył, że ich namaszczenie jest dla ubogich, dla więźniów, uciśnionych... Wskazał, iż namaszczenie kapłańskie ma docierać aż po krańce Wszechświata. Ojciec Święty dodał, że kapłan celebruje biorąc na swe ramiona powierzony sobie lud i niosąc jego imiona wypisane w sercu. Namaszczenie nie jest bowiem po to, "aby skrapiać nas samych, a tym mniej, abyśmy je zamykali we flakoniku, ponieważ olej mógłby zjełczeć... a serca zgorzknieć" - przestrzegł papież. Równocześnie zaapelował, by duchowni modlili się z realiami życia powszedniego, cierpieniami i radościami, lękami i nadziejami swoich wiernych. "Zawsze musimy ożywiać łaskę i wyczuwać w każdej prośbie, czasami nieodpowiedniej, niekiedy czysto materialnej czy wręcz banalnej - ale jest tak tylko pozornie - pragnienie naszych wiernych, aby być namaszczonymi olejkiem wybornym, bo wiedzą, że go mamy" - stwierdził Ojciec Święty.

DEON.PL POLECA


Papież Franciszek zaznaczył, że kapłani muszą wychodzić tam, gdzie jest "cierpienie, rozlew krwi, ślepota, która chce widzieć, gdzie są więźniowie tak wielu złych panów". Przestrzegł przed zamykaniem się w sobie. Bowiem "ten, kto nie wychodzi z siebie, zamiast być pośrednikiem, staje się stopniowo najemnikiem i zarządcą", którzy "otrzymali już swoją zapłatę" i nie otrzymują serdecznego podziękowania, wypływającego z serca. Jego zdaniem właśnie stąd pochodzi niezadowolenie niektórych księży, którzy w końcu stają się smutni, "zamieniają się w pewien rodzaj kolekcjonerów antyków albo nowinek, zamiast być pasterzami «pachnącymi jak owce», pasterzami pośród swojej trzody i rybakami ludzi. To prawda, że tak zwany kryzys tożsamości kapłańskiej zagraża nam wszystkim i dołącza się do kryzysu cywilizacji. Jeśli jednak potrafimy rozbić jego falę, to możemy wypłynąć na głębię w imię Pana i zarzucić sieci" - powiedział Ojciec Święty. Jednocześnie wezwał wiernych, by byli blisko swoich kapłanów.

Więcej »

"Drodzy kapłani, niech Bóg Ojciec odnowi w nas Ducha świętości, z jakim zostaliśmy namaszczeni, niech go odnowi w naszym sercu, w taki sposób, aby namaszczenie dotarło do wszystkich, nawet na "peryferie", tam gdzie nasz wierny lud najbardziej go oczekuje i docenia. Niech nasi wierni odczuwają, że jesteśmy uczniami Pana, niech odczuwają, że przybraliśmy ich imiona, że nie szukamy innej tożsamości. Oby mogli otrzymać przez nasze słowa i uczynki ten olejek radości, jaki przyszedł przynieść nam Jezus, Pomazaniec" - zakończył papież Franciszek

Po homilii kapłani odnowili swoje przyrzeczenie posłuszeństwa, a następnie biskup Rzymu poświęcił oleje chorych i krzyżma, które służą przy udzielaniu sakramentów chrztu, święceń kapłańskich, namaszczenia chorych. W koncelebrowanej Mszy św. udział wzięli m.in. kardynałowie Zenon Grocholewski i Stanisław Ryłko, a także były rektor Uniwersytetu Papieskiego w Krakowie, ks. prof. Jan Maciej Dyduch.

Jeszcze dzisiaj o godz. 17.30 Ojciec Święty odprawi Mszę Wieczerzy Pańskiej w rzymskim więzieniu dla nieletnich "Casal del Marmo". Liturgia tego dnia skoncentrowana jest na głoszeniu przykazania miłości, wyrażającym się w geście obmycia stóp. Jako arcybiskup Buenos Aires kard. Jorge Bergoglio zazwyczaj odprawiał Mszę św. Wieczerzy Pańskiej w więzieniu, szpitalu lub hospicjum dla ubogich czy też znajdujących się na marginesie. Postanawiając, że tegoroczna Eucharystia Wieczerzy Pańskiej będzie sprawowana w "Casal del Marmo" papież Franciszek kontynuuje to, co czynił w Argentynie.

Więzienie "Casal del Marmo" odwiedził 18 marca 2007 r. Benedykt XVI i odprawił tam Mszę św. dla odbywających karę.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież: Trzeba wychodzić i docierać do peryferii
Komentarze (8)
S
Słaba
28 marca 2013, 17:16
@zaskoczony Nie wiem w jaki sposób muzułmanie będą uczestniczyć w Eucharystii. Nie przyjmą Komunii św. W jaki sposób będą dziękowac za dar Eucharystii i kapłaństwa ci, którzy nie należą do Kościoła i nie uznają Chrystusa? Tego też nie wiem. Ale zauważam nadzieję w twoim pytaniu - nie pytasz: "czy będą?", tylko : "w jaki sposób będą?". :-) Tę nadzieję podzielam... :-) Nawet o własnym sercu mogę cokolwiek powiedzie z wielkim trudem. Ale o sercu drugiego człowieka, który ma inną wiarę... I to "przed faktem", którego nie zobaczę...
L
leon
28 marca 2013, 17:02
całość była transmitowana na żywo w TV Trwam. I nadal jest do odsłuchania i zobaczenia na stronie Radia Maryja.
jazmig jazmig
28 marca 2013, 16:54
Odnoszę wrażenie, że papież patrzy na peryferie, omijając całą resztę. Więźniowie są niewielkim ułamkiem KK, dlatego to nie na nich powinna się skupiać cała uwaga kapłanów. Chcę być dobrze zrozumiany, nie chodzi o to, żeby się nimi nie zajmować, ale o to, żeby oni nie byli głównym podmiotem działań kapłanów, w tym papieża. W Polsce dobrze funkcjonują duszpasterstwa więzienne, są kapelani więzienni, różne grupy charyzmatyczne też starają się wspomagać więźniów. Dlatego można śmiało powiedzieć, że więźniowie nie są odstawieni na bok. KK zajmuje się nimi należycie. Jednakże oprócz więźniów istnieją ogromne rzesze ludzi normalnych, borykających się z różnymi trudnościami. Tych ludzi nie można odsunąć na bok, skupiając uwagę na więźniach. Powinno być dokładnie odwrotnie: to tych zwykłych, szarych ludzi należy traktować z wielką uwagą, docierać do nich, aby nie dali się skusić szatanowi i nie stali się kolejnymi więźniami. Mam nadzieję, że papież Franciszek potrafi należycie traktować tę ogromną rzeszę ludzi.
Z
zaskoczony
28 marca 2013, 15:42
Słaba, możesz wytłumaczyc w jaki sposób muzułmanie będą uczestniczyć w Eucharystii? Czy przyjma Komunię świętą? W jaki sposób będą dziękowac za dar Eucharystii i kapłaństwa ci, którzy nie należą do Kościoła i nie uznają Chrystusa? Pytam Ciebie, tylko proszę nie odsyłaj tym razem do homilii, bo w niej nie ma odpowiedzi na te pytania.
S
Słaba
28 marca 2013, 15:03
Kogo Jezus wziął na Ostatnią Wieczerzę? Pogan? Żydów? Pierwszych-lepszych wyrzutków? Czy ukształtowanych przez siebie ludzi, którzy przebywali z nim pare lat? Stąd moja niezrozumiałość wobec odprawiania Mszy Wieczerzy Pańskiej w zakłądzie karnym, gdzie większość to muzułmanie? @GREGW Tych "ukształtowanych przez siebie ludzi, którzy przebywali z Nim parę lat" Jezus zgromadził włanie na Mszy św., o której mowa powyżej. I wytłumaczył im prosto i mądrze, to z czym masz trudność. Przeczytać homilię i sprubuj to usłyszeć. :-)
G
GREGW
28 marca 2013, 14:30
Kogo Jezus wziął na Ostatnią Wieczerzę? Pogan? Żydów? Pierwszych-lepszych wyrzutków? Czy ukształtowanych przez siebie ludzi, którzy przebywali z nim pare lat? Stąd moja niezrozumiałość wobec odprawiania Mszy Wieczerzy Pańskiej w zakłądzie karnym, gdzie większość to muzułmanie?
Z
Zaskoczony
28 marca 2013, 13:02
Liturgia Mszy Wieczerzy Pańskiej nie jest skoncentrowana tylko na przykazaniu miłości. Główne wątki teologiczne, na co wskazuje Mszał Rzymski, stanowią ustanowienie Eucharystii i kapłaństwa. Dlaczego autor artykułu o tym nie pisze?
A
Alfista
28 marca 2013, 11:01
Łatwiej ubogiemu niż bogatemu wejść do Królestwa Niebieskiego toteż nalezy iść do bogatych i tam głosić naukę Kościoła.