Papież u św. Marty: w chwilach trudności popatrzmy na krzyż Chrystusa

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
KAI / pk

W trudnych chwilach życia popatrzmy na Ukrzyżowanego - zachęcił papież podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty. W swojej homilii Ojciec Święty nawiązał do pierwszego czytania dzisiejszej liturgii (Lb 21,4-9), ukazującego węża miedzianego jako znak ocalenia przed klęską jadowitych węży.

Franciszek przypomniał, że klęska jadowitych węży związana była z postawą ludu Izraela, który pielgrzymując na pustyni do Ziemi Obiecanej szemrał przeciw Bogu, zapominając, że Pan wyzwolił go z trwającej ponad 400 lat niewoli, że karmił manną i szarańczą, że dał jemu wodę do picia na pustyni. Zauważył, że podobnie zachowują się też ludzie podejmujący trud przemiany życia, aby być bliżej Boga, ale w pewnym momencie wyzwanie wydaje się zbyt trudne i chcą powrócić do tego, co było wcześniej, podobnie jak Izraelici wspominający cebulę, czosnek i mięso w Egipcie. Ale - jak zaznaczył papież jest to tęsknota chorej pamięci, która pomija fakt, że był to chleb niewoli.

- Są to iluzje, które przynosi diabeł: sprawia, że widzisz piękno czegoś, co pozostawiłeś za sobą, od czego się nawróciłeś, w chwili przygnębienia pielgrzymowaniem, kiedy jeszcze nie dotarłeś do obietnicy Pańskiej. To trochę jak droga Wielkiego Postu, możemy tak pomyśleć; lub pojmowanie życia jako Wielkiego Postu: zawsze są próby i pocieszenia Pana, jest manna, jest woda, są ptaki, które nas karmią... ale tamten posiłek był lepszy. Nie zapominaj jednak, że jadłeś go przy stole niewoli! - przestrzegł Ojciec Święty.

Franciszek zauważył, że to doświadczenie przytrafia się nam wszystkim, gdy chcemy podążać za Panem, ale jesteśmy znużeni. Zaznaczył, że najgorsze jest jednak to, iż ludzie źle mówili o Bogu, co jest zatruwaniem duszy. Symbolem tego zatrucia są jadowite węże, braku stałości w podążaniu drogą Pana.

DEON.PL POLECA

Mojżesz zatem, zgodnie ze wskazaniem Boga uczynił węża miedzianego i umieścił go na wysokim palu. Zapowiadał on Chrystusa wywyższonego na krzyżu. Papież podkreślił, iż kluczem naszego zbawienia jest spojrzenie na krzyż, wejście w rany Jezusa, bo w tych ranach jest nasze zdrowie.

- Jeśli czujesz się zatruty, czy smutny, czy masz poczucie, że twoje życie jest nieudane, pełne trudności, a nawet choroby, spójrz na krzyż - zachęcił Ojciec Święty. Dodał, że chodzi tu o krzyż rzeczywisty, nieupiększony.

- Nauczcie wasze dzieci patrzenia na krzyż i na chwałę Chrystusa. Ale później w chwilach ciężkich, w złych czasach, trochę zatrutych z powodu mówienia w naszych sercach o pewnym rozczarowaniu Bogiem, popatrzymy na rany. Chrystus wyniesiony jak wąż: ponieważ stał się wężem, zniszczył wszystko, aby pokonać «złego węża». Niech Słowo Boże nauczy nas dzisiaj tej drogi: spojrzenia na krzyż. Zwłaszcza w chwili, gdy podobnie jak lud Boży, męczymy się podróżą życia - powiedział Franciszek na zakończenie swej homilii.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież u św. Marty: w chwilach trudności popatrzmy na krzyż Chrystusa
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.