Papież Franciszek wyruszył w poniedziałek do Chile i Peru. W czasie 22. zagranicznej podróży, która potrwa tydzień, spotka się z rdzennymi mieszkańcami obu krajów Ameryki Południowej, z ofiarami reżimu Augusto Pinocheta w Chile i ludnością Amazonii.
Samolot włoskich linii lotniczych Alitalia Boeing 777-200 ER włoskich linii lotniczych Alitalia, noszący nazwę "Sestriere" z papieżem wystartował tuż przed godz. 9 z rzymskiego lotniska Fiumicino do Chile. Na lotnisku papieża pożegnał m.in. bp Gino Reali, ordynariusz diecezji Porto-Santa Rufina, na terenie której położony jest port lotniczy. Samolot w ciągu ponad 15 godz. i 40 minut przebędzie 12 504 km a trasa przelotu wiedzie nad Włochami, Francją, Hiszpanią, Maroko, Wyspami Zielonego Przylądka, Senegalem, Brazylią, Paragwajem i Argentyną. Tradycyjnie papież wyśle do przywódców tych państw telegramy z pozdrowieniami.
Lądowanie na lotnisku międzynarodowym “Comodoro Arturo Merino Benítez" lub “Pudahuel" w Santiago de Chile jest spodziewane o godzinie 20.10 czasu miejscowego (czyli o 00.10 czasu środkowoeuropejskiego). Tam odbędzie się ceremonia powitania z udziałem władz państwowych i przedstawicieli Kościoła.
Następnego dnia 16 stycznia papież odwiedzi pałac rządowy La Moneda, Sanktuarium św. Alberta Hurtado - chilijskiego jezuity zwanego apostołem Chile i katedrę, po czym rozpocznie się pontyfikalna Msza św. w Parku im. O’Higginsa, wieczorem zaś spotka się z więźniarkami Kobiecego Ośrodka Penitencjarnego. 17 bm. uda się do Temuco, gdzie odprawi Mszę św., po czym wróci do stolicy i odwiedzi Papieski Uniwersytet Katolicki. Nazajutrz uda się do Iquique, aby tam odprawić Mszę św. ku czci Matki Bożej z Góry Karmel, a na zakończenie tego dnia odleci stamtąd do Limy, rozpoczynając wizytę w Peru.
To już szósta podróż papieża Argentyńczyka do Ameryki Łacińskiej. Jak się zauważa, miał to być jego spokojny powrót do tej części świata, którą bardzo dobrze zna. Jednak według watykanistów wizyty w obu krajach będą obfitować w poważne wyzwania, a cała podróż może się okazać jedną z najtrudniejszych od początku pontyfikatu.
Wśród największych problemów wymienia się eskalację aktów przemocy w Chile, gdzie dochodzi do ataków na kościoły i ich podpalenia. Miały tam też miejsce protesty przeciwko wizycie papieża.
Inne trudności to złożona sytuacja polityczna w Peru, gdzie prezydent Pedro Pablo Kuczynski z trudem uniknął usunięcia z urzędu z powodu zarzutów korupcyjnych. Peruwiańczycy protestują też przeciwko temu, że ułaskawił on byłego prezydenta Alberto Fujimoriego, skazanego za łamanie praw człowieka i korupcję.
Oczekuje się również, że papież zmierzy się z problemem pedofilii, który wstrząsnął Kościołem w obu krajach. Nie wyklucza się, że Franciszek spotka się z ofiarami wykorzystywania seksualnego.
W nocy z poniedziałku na wtorek, po kilkunastogodzinnym locie papieski samolot wyląduje w stolicy Chile, Santiago. Mottem wizyty w tym kraju będą słowa: "Pokój mój daję wam".
We wtorek Franciszek spotka się z przedstawicielami władz, do których wygłosi przemówienie. Będzie rozmawiał z prezydent Michelle Bachelet oraz z jej następcą Sebastianem Pinerą, który w marcu zostanie zaprzysiężony. W stołecznym parku O’Higgins papież odprawi mszę. Odwiedzi także więzienie dla kobiet, spotka się z duchowieństwem i z chilijskimi biskupami.
W środę uda się do miasta Temuco na południu kraju, gdzie odprawi mszę na miejscowym lotnisku. Papież zje obiad z grupą mieszkańców regionu Araukania, wśród których będą reprezentanci plemienia Indian, Mapucze. Będzie to pierwsze w trakcie tej podróży spotkanie papieża z trudną historią kontynentu. Przez sto lat, w XVI i XVII wieku Mapucze prowadzili wojnę z hiszpańskimi kolonizatorami. Obecnie, od dziesiątek lat walczą o odzyskanie części swych pradawnych terytoriów.
Po powrocie do Santiago papież spotka się z młodzieżą w pobliskim sanktuarium w Maipu i pojedzie na uniwersytet katolicki, gdzie wygłosi przemówienie.
W czwartek Franciszek uda się na północ Chile, do miasta Iquique, gdzie w tamtejszych kopalniach miedzi i litu pracuje wielu imigrantów. Papież odprawi tam mszę, po której - jak zapowiedział Watykan - spotka się z dwiema ofiarami prześladowań z czasów dyktatury Pinocheta. Dostanie od nich list.
Po południu papież przybędzie do stolicy Peru, Limy. Hasłem drugiego etapu jego pielgrzymki są słowa: "Zjednoczeni w nadziei".
W piątek spotka się z prezydentem Kuczynskim i przedstawicielami władz kraju. Zdaniem watykanistów należy oczekiwać, że w czasie tej oficjalnej ceremonii zabrzmi mocny głos Franciszka w sprawie korupcji.
Następnie papież uda się do miasta Puerto Maldonado na spotkanie z ludnością Amazonii. Jej przedstawicielom wręczy swą ekologiczno-społeczną encyklikę "Laudato si’" w lokalnych językach. Z nimi również zje obiad. Spotkanie to, jak się zauważa, będzie ważnym etapem przygotowań do synodu biskupów na temat Amazonii, jaki papież zwołał na przyszły rok.
Franciszek odwiedzi również ośrodek pomocy dla dzieci.
Sobotę papież spędzi w mieście Trujillo. Odprawi tam mszę na wybrzeżu i pojedzie papamobile do dzielnicy o nazwie Buenos Aires, dotkniętej w zeszłym roku powodzią.
W niedzielę, w ostatnim dniu wizyty w Peru Franciszek będzie modlił się z 500 zakonnicami i odwiedzi katedrę w Limie. Na zakończenie odprawi mszę w bazie lotniczej. Według organizatorów weźmie w niej udział około 1,2 miliona osób.
Do Rzymu Franciszek powróci 22 stycznia.
Skomentuj artykuł