Pielgrzymka do Austrii, Salzburg- 19 czerwca 1998

Pielgrzymka do Austrii, Salzburg- 19 czerwca 1998
(fot. Steve Snodgrass / Foter / CC BY)
Copyright © by L'Osservatore Romano and Polish Bishops Conference

«Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego» (Ps 23 [22], 1).

1. Słowa, które psalmista odnosi do Boga Starego Przymierza, my możemy skierować dziś do naszego Pasterza, Wcielonego Słowa Bożego: «Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego». Z wdzięcznością spoglądamy na wielorakie owoce wiary, która rozrosła się w tym kraju niczym potężne drzewo i ukształtowała jego dzieje: «Raduj się, Juvavum, bo nad twoim brzegiem Pan zasadził drzewa, które nigdy nie przestaną przynosić owoców» (1 antyfona z Godziny Czytań na dzień świętych Rufina i Wirgiliusza). Światło wiary zajaśniało tu po raz pierwszy pod koniec V w., gdy dotarł w te strony znany misjonarz Seweryn. W tamtym okresie starożytne prowincje rzymskie już się rozpadały. Miały minąć jeszcze dwa stulecia, zanim kolejny dobry pasterz, pochodzący z Wormacji nad Renem, znalazł drogę wiodącą do małego miasta nad rzeką Salzach, w dużej cześci zniszczonego: ten wędrowny biskup nazywał się Rupert. Budował kościoły i tworzył kwitnące ośrodki duchowości. Patronem pierwszej świątyni został apostoł Piotr. W 739 r. św. Bonifacy jako legat papieski w Germanii utworzył cztery diecezje: w Ratyzbonie, Passau, Freisingu i Salzburgu. Dzisiaj są tu wśród nas pasterze tych diecezji, istniejących od wieków. Dlatego pragnę w szczególny sposób powitać abpa Georga Edera, który pełni honory domu, kard. Friedricha Wettera z Monachium i Freisinga, ordynariusza Ratyzbony bpa Manfreda Müllera oraz ordynariusza Passau bpa Franza Xavera Edera. Długa i bogata jest historia Kościoła w Salzburgu. Jak wiecie, święty biskup Wirgiliusz, pochodzący z Irlandii, konsekrował tu pierwszą katedrę, a 1200 lat temu wasz Kościół został wyniesiony przez papieża Leona III do rangi metropolii. Wspomnienie tych doniosłych wydarzeń z przeszłości sprawia, że pragniemy dzisiaj, w uroczystość Najświętszego Serca Jezusa, odśpiewać Bogu hymn Te Deum, wielbiąc Dobrego Pasterza, który przez stulecia niósł na swych ramionach kościół Salzburga: «Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego».

2. Jednakże dzień dzisiejszy, w którym Następcy Piotra dane jest odwiedzić po raz drugi ten «niemiecki Rzym», nie jest poświęcony wyłącznie wspomnieniom o jego wspaniałej przeszłości. Ma wzbudzić w każdym z nas pragnienie szczerej odnowy w wierze oraz gotowość do połączenia sił z innymi wierzącymi z myślą o nowej ewangelizacji. W tym momencie ogarniam spojrzeniem cały region Salzburga. Witam prezydenta Republiki Austrii pana Thomasa Klestila. Słowa serdecznego powitania kieruję także do licznych braci w biskupstwie i kapłaństwie, którzy przybyli tutaj z całej Austrii i z krajów ościennych, a także do arcybiskupa Wiednia kard. Christopha Schönborna oraz przewodniczącego Konferencji Episkopatu Austrii, ordynariusza Graz-Seckau bpa Johanna Webera. Przyglądając się działalności misyjnej naszych poprzedników uświadamiamy sobie na nowo, że wiary nie można zamknąć w murach kościołów. Musimy ją nieść naszemu światu — małemu i wielkiemu. Działalność misyjna ma w tej metropolii długą tradycję. Biskupi Salzburga jako dobrzy pasterze docierali daleko na wschód, niosąc ewangeliczne orędzie do Czech, na Morawy i Węgry, wysyłali też swoich współpracowników jako misjonarzy do Mariboru nad Drawą, do Brixen, aż po rzeki Lech i Dunaj. Dzisiaj macierzysta diecezja Salzburga jest nieco mniej rozległa. Ale w murach tej czcigodnej katedry i zabytkowej twierdzy na trwałe zapisane jest to, czym Salzburg był w historii i czym musi nadal być także w przyszłości: ośrodkiem misyjnym, którego wpływy promieniują poza granice diecezji i kraju. Salzburgu, miasto wzniesione na górze, twoja nazwa kryje w sobie słowo «sól»: oby twoi mieszkańcy także w przyszłości potrafili przyjmować w swoim życiu sól Ewangelii i potwierdzać to swoim świadectwem. Pamiętaj o zadaniu przekazanym ci przez historię: masz nieść sól zbawczego orędzia do wszystkich okolicznych regionów. W tobie ma siedzibę Primas Germaniae i dlatego historia przyznała ci swoisty prymat misyjny: oby twoi wierni byli zawsze świadomi odpowiedzialności, jaką nakłada ten przywilej. Masz do spełnienia misję wobec ludzi szukających drogi, która wiedzie «nad spokojne wody». Oby dzięki świadectwu twoich wiernych mogli oni spotkać Tego, który poprowadzi ich właściwą ścieżką, aby mogli dotrzeć «na zielone pastwiska» i znaleźć wytchnienie (por. Ps 23 [22], 2-3): «Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego».

3. «Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę» (Ps 23 [22], 4). Zdajemy sobie sprawę z niebezpieczeństw, jakie czyhają na nas w mrocznych i głębokich dolinach. Ten obraz bardzo wyraziście oddaje pewne sytuacje w życiu duchowym. Także dusza może znaleźć się w otchłani pełnej niebezpieczeństw. Wiemy, czym jest mrok rozczarowań, nieszczęść, wątpliwości w wierze. Ci jednak, którzy pokładają ufność w Bogu, znajdują obronę i bezpieczeństwo dzięki opiece Dobrego Pasterza: «Twój kij i Twoja laska są tym, co mnie pociesza». Trudno nie dostrzec, że te słowa Pisma Świętego wskazują na misję nauczycielską, którą Chrystus powierzył pasterzom swojego Kościoła. Urząd Nauczycielski nie jest wymysłem ludzkim, który pozwala sprawować rząd dusz. Sam Chrystus powierzył nam to zadanie, aby Jego boskie słowo mogło być głoszone ludzkimi ustami i stawało się dla człowieka «kijem i laską pasterską», drogowskazem i oparciem. Drodzy bracia i siostry! Świadom zadań, jakie nakłada na mnie urząd Następcy Piotra, przybyłem do Austrii, aby przynieść wam słowa otuchy i zachęty. Dziękuję wam za obecność, w której dostrzegam świadectwo waszej przynależności do Chrystusa. Podobnie jak pasterz z ewangelicznej przypowieści, który niesie owieczkę na ramionach, i ja w ostatnich miesiącach nosiłem was w sercu.

Serce Biskupa Rzymu bije dla was wszystkich!

Nie opuszczajcie owczarni Chrystusa, Dobrego Pasterza!

Nie porzucajcie Kościoła! Występujcie raczej jako głosiciele Dobrej Nowiny, zdolnej rozjaśnić także mroki naszego życia: «Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego».

4. Chętnie korzystam z tej sposobności, aby wyrazić uznanie tym wszystkim, którzy swoją niestrudzoną pracą starają się ożywiać wspólnoty parafialne. Są one bowiem «Kościołem zamieszkującym pośród swych synów i córek» (Christifideles laici, 26). Należy się cieszyć, że po Soborze Watykańskim II powstało wiele nowych form działalności, w które bardzo liczni wierni świeccy ofiarnie się angażują, poświęcając im wiele czasu i podejmując w ten sposób współodpowiedzialność, jaką nakłada na nich chrzest i bierzmowanie. Odmienność ról sprawia, że czasem trudno jest znaleźć właściwą drogę dialogu i współpracy. W owczarni Dobrego Pasterza równa godność nie oznacza równości urzędów i zadań. Szczególne zadania posługi biskupiej i kapłańskiej nie mogą zostać po prostu przejęte przez świeckich. I odwrotnie, pasterze muszą respektować specyficzną rolę laikatu. Świeccy nie powinni zatem przekazywać swoich zadań kapłanom, diakonom albo ich urzędowym współpracownikom. Tylko wówczas gdy wszyscy zajmują właściwe sobie miejsce, wspólna wędrówka pasterza i owczarni może prowadzić do celu.

Drodzy świeccy bracia i siostry, bardzo pragnę wyrazić wam moje najgłębsze uznanie. Wasz wkład nie ma ceny wymiernej w pieniądzach. Bez was wspólnoty parafialne nie tylko byłyby uboższe, ale zabrakłoby im czegoś istotnego. Proszę was zatem, byście nadal ofiarnie pełnili swój apostolat jako lektorzy lub szafarze Eucharystii, jako członkowie chórów i grup modlitewnych lub jako katecheci, którzy przygotowują dzieci i młodzież do pierwszej komunii św. i do bierzmowania. Pragnę jednoznacznie zachęcić świeckich do ścisłej współpracy z kapłanami.

Chciałbym także podkreślić znaczenie rad parafialnych, w ramach których rozważa się i rozwiązuje «za radą wszystkich» problemy duszpasterskie (por. Apostolicam actuositatem, 10). Miejcie odwagę podejmować dialog w tych zgromadzeniach! Muszę też wspomnieć o wielu osobach, zwłaszcza kobietach, które bez zbędnych słów, ale z wielkim poświęceniem oddają się działalności charytatywnej. Opiekują się ludźmi starszymi, chorymi i samotnymi. Sprawiają w ten sposób, że także ludzie pokrzywdzeni przez życie mogą zrozumieć sens słów: «Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego».

5. «Stół dla mnie zastawiasz wobec mych przeciwników» (Ps 23 [22], 5). Nawet wówczas, gdy chrześcijanie nie są prześladowani, nie jest im łatwo dawać świadectwo. Często spotykają się z obojętnością mas, która ciąży im tak samo jak otwarta wrogość. Zdarza się wówczas, że kapłan i jego współpracownicy przygotowują stół słowa i Eucharystii, ale potem stwierdzają z rozczarowaniem, że liczba gości, którzy przyjmują zaproszenie, stale się zmniejsza. Stół dobrobytu i konsumpcjonizmu wydaje się bardziej pociągający. Dlatego wielu żyje dzisiaj tak, jak gdyby Bóg nie istniał. Nadal utrzymują się pewne formy religijności ludowej, ale brak im oparcia w świadomej, głębokiej wierze. Istnieje zatem niebezpieczeństwo, że w zetknięciu z coraz powszechniejszym sekularyzmem formy te zaczną zamierać. Obojętność wobec chrześcijańskiego dziedzictwa jest równie groźna jak jawna wrogość. Tylko nowa ewangelizacja może ukształtować autentyczną, głęboką wiarę, dzięki której odziedziczone tradycje staną się wyzwalającą mocą. Czy mamy jeszcze zapasy, którymi możemy się żywić? Gdzie są źródła, z których możemy zaczerpnąć? Wy, chrześcijanie austriaccy, wiecie, gdzie są ukryte te źródła! Stara Europa, która pragnie się stać rodziną narodów, wydaje się ziemią bezwodną. Kontynent próbuje zapomnieć o orędziu, które dotarło tu już w pierwszych wiekach nowej ery. W wielu krajach środkowej i wschodniej Europy przez ponad pięćdziesiąt lat głoszenie Ewangelii było zakazane. Pod panowaniem dyktatorskich, ateistycznych reżimów zgasło światło w tabernakulach. Kościoły stały się zabytkami dawno zamierzchłych czasów. Dziś jednak możemy się przekonać, że reżimy te przeminęły, a odwieczne źródła nie wyschły, lecz zachowały całą swoją świeżość: Pismo Święte jako niewyczerpany zdrój prawdy; sakramenty Kościoła, w których Chrystus obdarza nas mocą swojej obecności; modlitwa, dzięki której dusza może oddychać świeżym tlenem łaski Bożej.

6. Te źródła są dostępne dla wszystkich. Zwłaszcza wy, młodzi, powinniście z nich czerpać. Wiedzcie, że Papież liczy na was. Nawet jeśli czasem czujecie się «małą trzódką», nie traćcie ducha: to wy jesteście kapitałem Dobrego Pasterza. Na początku dwunastu ludzi stawiło czoło światu. Papież ufa, że wy, młodzi, znów nadacie chrześcijańskie oblicze starej Europie. Dążcie do tego przez osobiste świedectwo. Wy jesteście «listem Chrystusa» (2 Kor 3, 3), Jego biletem wizytowym. Kto was spotyka, musi być pewien, że znalazł właściwy adres. Pełniąc pasterską posługę w różnych regionach świata, coraz głębiej przekonywałem się o prawdziwości słów, które napisałem w encyklice Redemptoris missio: «Człowiek współczesny bardziej wierzy świadkom, aniżeli nauczycielom, bardziej doświadczeniu, aniżeli doktrynie, bardziej życiu i faktom, aniżeli teoriom» (n. 42). Wasi rówieśnicy spotykając się z wami powinni dostrzegać, że jest w was coś, czego nie potrafią sobie wytłumaczyć. Wy jednak dobrze wiecie, co to jest, bo trafnie wyrażają to słowa Psalmu: «Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego».

7. Z obfitych źródeł łaski czerpali także święci. Dlatego są oni prawdziwymi misjonarzami (por. Redemptoris missio, 2). Historia waszej ojczyzny jest więc również historią waszych świętych: ta historia tworzy się także aż do naszych czasów. Niedawno zostali beatyfikowani w Rzymie kapłani Otto Neururer i Jakub Gapp. W najbliższą niedzielę wyniosę w Wiedniu do chwały ołtarzy s. Restytutę Kafkę i dwóch innych sług Bożych. W ich postaciach ujawnia się to, co stanowi uwieńczenie życia każdego pasterza: «Dobry pasterz daje życie swoje za owce» (J 10, 11). Przypominając mroczne rozdziały przeszłości, Kościół nie chce rozrywać starych ran, ale jedynie oczyścić pamięć. Sprawcy tamtej przemocy zeszli ze sceny, a stanęli na niej bohaterowie miłości. Dali oni świadectwo, że właśnie w najsmutniejszych latach naszego stulecia, kiedy także na waszej ziemi szalał huragan zła, urzeczywistniła się przypowieść o Dobrym Pasterzu. W ich życiu i śmierci jaśnieje nadzieja: «Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego».

8. Drodzy bracia i siostry! Pasterz waszego Kościoła, abp Eder, poprosił mnie o ukoronowanie statuy Matki Bożej Fatimskiej i zawierzenie opiece Maryi waszej 1200-letniej już archidiecezji. Chętnie spełniłem tę prośbę. Wasz wiekowy i czcigodny Kościół zawsze darzył szczerą i głęboką czcią Maryję Pannę. Jestem pewien, że Matka Boża nie odrzuci waszej prośby i będzie Patronką i Przewodniczką na waszej drodze. Jej zatem powierzam waszą archidiecezję i każdego z was. Niech Maryja okryje was płaszczem swej macierzyńskiej opieki: «Pod Twoją obronę uciekamy się, święta Boża Rodzicielko, naszymi prośbami racz nie gardzić w potrzebach naszych...». Pod osłoną Twojego płaszcza, o Maryjo, znajdujemy ukojenie naszych trosk i niepokojów, odzyskujemy ufność i odwagę. Patrząc na Ciebie, znów uczymy się zawierzać całkowicie Bogu: «Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego». Amen.

Pielgrzymka do Austrii, Salzburg- 19 czerwca 1998 - zdjęcie w treści artykułu

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Pielgrzymka do Austrii, Salzburg- 19 czerwca 1998
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.