"Pierwszy papież, który dotarł do tej części Amazonii"
Wizytę w Peru papież Franciszek rozpoczął od spotkania z mieszkańcami Amazonii, a nie jak zwykle z władzami tego kraju. Zwraca na to uwagę w swym komentarzu na temat obecnej papieskiej podróży do Ameryki Łacińskiej naczelny redaktor "L'Osservatore Romano".
Odwiedzona przez niego kraina nazywa się Madre de Dios, Matka Boża a Franciszek był pierwszym papieżem, który dotarł do tej części Amazonii. Nawiązując do tej nazwy, dodaje G. M. Vian, Franciszek mógł powiedzieć więc, że nie jest to ziemia niczyja, "osierocona" chociaż potępiana już przez niego wielokrotnie "kultura odrzucenia" chciałaby ją przekształcić w "ziemie anonimową, bez dzieci i bezpłodną". Stąd też porównanie tej ziemi do "licznych kobiet, wykorzystanych i zgwałconych przez uparcie męską kulturę", jak też przez "bałwochwalstwo chciwości, pieniądza i władzy, które posuwa się do żądania ofiar z ludzi".
Spotkanie z przedstawicielami ludów zamieszkujących Amazonię naczelny watykańskiego dziennika porównuje do umieszczonego na początku Dziejów Apostolskich opisu przybycia ludu do Jerozolimy na Zesłanie Ducha Świętego. Wobec nich Franciszek ponowił "szczerą opcje na rzecz obrony życia, obrony ziemi i obrony kultury, który nie były nigdy tak zagrożone, jak obecnie". Jednocześnie też skrytykował "perwersje polityki, promującej 'konserwację' natury nie licząc się z istotą ludzką, gdyż obrona ziemi nie innego celu, aniżeli obrona życia".
Na zakończenie swych uwag redaktor naczelny watykańskiego dziennika nazywa tę wizytę Franciszka w Amazonii "prologiem synodu na jej temat", który był okazją do potępienia "ideologicznego kolonializmu, w przebraniu postępu" oraz lansowanej przez organizacje międzynarodowe polityki sterylizacji kobiet, "w doskonałej zbieżności z dwie encyklikami, Populorum progressio i Humanae vitae, ogłoszonymi przez Pawła VI pół wieku temu".
Skomentuj artykuł