"Piję nadal mate. Jest lepsze na trawienie"
Papież zachował w Watykanie argentyński zwyczaj picia wywaru ziołowego mate. Nie dowiadujemy się o tym od wścibskich dziennikarzy, ale informacja pochodzi od niego samego, ściśle z jego listu do prezydent Argentyny.
Cristina Fernández de Kirchner opublikowała go osobiście. Informuje o tym na Twitterze, wyjaśniając, że uczyniła to, by uniknąć polemik, do jakich doszło, gdy nie ujawniła przesłania Franciszka otrzymanego 20 marca, krótko po spotkaniu z nim w Rzymie.
W Argentynie podejrzewano wtedy, że treść papieskich pozdrowień została celowo zatajona z przyczyn politycznych, zważywszy jej nie najlepsze relacje z kard. Jorge Bergoglio jako arcybiskupem Buenos Aires za prezydentury jej samej, a wcześniej jej męża. Ich polityka nieraz bowiem rozmijała się z postulatami Kościoła w sprawach społecznych, ekonomicznych i moralnych.
Opublikowany obecnie przez Cristinę Fernández list Papieża z 25 czerwca był odpowiedzią na jej życzenia, przesłane mu 15 czerwca na uroczystość świętych Piotra i Pawła, obchodzoną w Argentynie jako Dzień Papieski. Franciszek zapewnia argentyńską prezydent, że zgodnie z obietnicą pamięta w modlitwie o niej i jej dzieciach, jak i jej bliskich zmarłych. Jej mąż, były prezydent Néstor Kirchner, nie żyje od trzech lat. Ojciec Święty prosi ją też o modlitwę za siebie, podkreślając, że jego praca nie jest bynajmniej łatwa. "Piję nadal mate; jest lepsze na trawienie niż herbata czy kawa" - dodaje Papież. Jak wiadomo, prezydent Fernández podczas marcowej wizyty w Watykanie ofiarowała mu specjalny zestaw do tego napoju. Franciszek przekazuje wyrazy bliskości "wszystkim Argentyńczykom, za których modli się codziennie, by w jedności i zgodzie dążyli do dobra wspólnego".
Skomentuj artykuł