Porażka progresistów? "Querida Amazonia" to nie podsumowanie synodu
Niektórzy wierni oczekiwali ogromnego przełomu. Po publikacji pojawiły się głosy o porażce postępowego skrzydła w Kościele. Czy papież Franciszek zrobił wszystkim niespodziankę?
"Querida Amazonia" była ogromnie wyczekiwanym dokumentem. Spodziewano się daleko idących zmian: wprowadzenia nowego rytu, otwarcia drogi dla kapłaństwa żonatych mężczyzn, czy wyświęcenia kobiet na diakonów. Papież Franciszek powstrzymał się od takich deklaracji, a swój najnowszy dokument wypełnił marzeniami o Kościele podążającym drogą synodalną.
"Papież jeżeli czegoś nie mówi, to nie znaczy, że zamyka. (...) W pewnym sensie nie mówi ani za, ani przeciw. Gdy jest trudność, to droga synodalna przenosi dyskusję na pewien wyższy poziom. Szuka się trzeciej drogi" - mówi ojciec Jacek Siepsiak SJ. "Te jego wypowiedzi antygender mają takie źródło, że nie chce żeby wszystko było jednakowe" - wyjaśnia jezuita.
Adhortacja zawiera wiele poetyckich metafor, a nawet wiersze. "Papież używa nowego języka" - twierdzi ojciec Siepsiak. Franciszek mówi do serca, ale żeby do niego dotrzeć, karmi nas poezją. Poezja nie ma wymiaru prawa, lecz ukazuje czasem niełatwe w odbiorze obrazy, które przemawiają do wnętrza człowieka. "To bardzo jezuickie, specyficzne u św. Ignacego Loyoli" - dodaje.
"Papież bardzo radykalnie i mocno pokazuje czym jest droga synodalna, i mówi wprost o tym, że on nie chce zastępować synodu" - mówi ojciec Jacek Siepsiak SJ. "Papież mówi o swoich marzeniach związanych z Amazonią. Nadaje na troszeczkę innym poziomie. To nie jest podsumowanie synodu, ani ocena, ale własna refleksja papieża".
Jeśli chcecie usłyszeć więcej inspirujących rozmów, zajrzyjcie do naszych podcastów na Spotify [Podcasty DEON.pl]
Skomentuj artykuł