Po runięciu tamy uwolnione zostało 5 mld metrów sześciennych wody, która zalała co najmniej siedem wsi, pozbawiając dachu nad głową ponad 6,6 tys. ludzi. Laotańska agencja prasowa KPL informowała, że w wyniku katastrofy zaginęły setki osób.
Liczby zabitych nie będzie można potwierdzić, dopóki nie zakończy się akcja ratunkowa - ocenił w rozmowie z państwowym laotańskim dziennikiem "Vientiane Times" przedstawiciel władz prowincji. Wysoki rangą urzędnik państwowy pracujący w stolicy Laosu, mieście Wientian, powiedział agencji Reutera, że zginęło "kilkadziesiąt osób", a liczba ta "może być wyższa".
(fot. PAP/EPA/ABC LAOS NEWS)
Mieszkańcy zalanych wsi schronili się na dachach domów, a w środę 3 tys. z nich wciąż czeka na ratunek - podał "Vientiane Times", powołując się na gubernatora dystryktu Sanamxay Bounhoma Phommasanego. Między wtorkiem a środą rano z zalanych terenów uratowano już ponad 2,8 tys. osób - powiedział gubernator.
Wysiłki ratowników może utrudnić ulewny deszcz i silne wiatry, zapowiadane w tym regionie na kolejne dni. W Laosie i okolicznych krajach trwa pora monsunowa, w czasie której często dochodzi do burz tropikalnych i powodzi.
Będąca jeszcze w budowie tama runęła w poniedziałek wieczorem.
(fot. PAP/EPA/ABC LAOS NEWS)
Skomentuj artykuł