"To, co było chwastem, może stać się dobrym dziełem"

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.jezuici.pl)
KAI / jp

- Zajmowanie się zawsze i jedynie złem, będącym poza nami oznacza, że nie chcemy uznać grzechu, który jest także w nas - przestrzegł Franciszek podczas dzisiejszej modlitwy Anioł Pański w Watykanie.

Papież wezwał: "Niech Maryja Panna pomoże nam uchwycić w otaczającej nas rzeczywistości nie tylko brud i zło, ale również dobro i piękno; zdemaskować dzieło szatana, ale przede wszystkim zaufać w działanie Boga, który użyźnia dzieje".

Franciszek nawiązał do przypowieści Jezusa o dobrym ziarnie i o chwaście, która ukazuje problem zła w świecie i podkreśla cierpliwość Boga.

- Opowieść ma miejsce na pewnym polu, a jej bohaterami jest dwóch przeciwstawnych protagonistów. Z jednej strony gospodarz, przedstawiający Boga, rozrzucający dobre ziarno; z drugiej strony nieprzyjaciel przedstawiający szatana i rozsiewający złe zioła - przypomniał papież.

Zaznaczył, że wobec sytuacji, gdy pośród pszenicy wzrastają również chwasty, gospodarz i jego słudzy przyjmują różne postawy.

Słudzy chcieliby zadziałać, wyrywając chwasty; ale gospodarz, który troszczy się przede wszystkim o ocalenie pszenicy, oponuje mówiąc: "Nie, byście zbierając chwast nie wyrwali razem z nim i pszenicy".

- Poprzez ten obraz Jezus mówi nam, że na tym świecie dobro i zło są tak bardzo powiązane ze sobą, że niemożliwe jest ich rozdzielenie i wykorzenienie wszelkiego zła - podkreślił Franciszek.

Papież wskazał na potrzebę połączenia z wielką ufnością w Bogu i Jego Opatrzności dwóch postaw pozornie sprzecznych: stanowczości i cierpliwości.

- Stanowczość to pragnienie bycia dobrą pszenicą, z całą właściwą jej mocą - to znaczy nabierania dystansu do zła i jego pokus. Cierpliwość oznacza przedkładanie Kościoła, który jest zaczynem w cieście, który nie boi się pobrudzenia sobie rąk, piorąc brudy swoich dzieci niż Kościoła "czystych", który usiłuje przedwcześnie osądzać, kto jest w królestwie Bożym, a kto nie - wyjaśniał Franciszek.

Papież podkreślił, że Bóg, który jest wcieloną Mądrością, pomaga nam dziś zrozumieć, że dobra i zła nie można utożsamiać z określonym terytorium lub pewnymi grupami ludzi.

- Mówi On nam, że granica między dobrem a złem przechodzi w sercu każdego człowieka. Wszyscy jesteśmy grzesznikami. Jezus Chrystus, przez swoją śmierć na krzyżu i zmartwychwstanie wyzwolił nas z niewoli grzechu i daje nam łaskę, by podążać w nowym życiu. Ale wraz z Chrztem obdarzył nas również sakramentem pojednania, bo zawsze potrzebujemy przebaczenia naszych grzechów - mówił Franciszek i przestrzegł: "Zajmowanie się zawsze i jedynie złem, będącym poza nami oznacza, że nie chcemy uznać grzechu, który jest także w nas".

Papież zwrócił uwagę, że Jezus uczy nas także innego sposobu zajmowania się polem świata, obserwowania rzeczywistości.

- Jesteśmy powołani, aby nauczyć się czasów Boga, a także jego "spojrzenia": dzięki dobroczynnemu wpływowi niecierpliwego oczekiwania to, co było chwastem lub wydawało się chwastem, może stać się dobrym dziełem. Jest to perspektywa nadziei! - zaznaczył papież.

Na zakończenie wezwał: "Niech Maryja Panna pomoże nam uchwycić w otaczającej nas rzeczywistości nie tylko brud i zło, ale również dobro i piękno; zdemaskować dzieło szatana, ale przede wszystkim zaufać w działanie Boga, który użyźnia dzieje".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"To, co było chwastem, może stać się dobrym dziełem"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.