W Kościele ubodzy i odrzuceni mają uprzywilejowane miejsce

Fot. Grzegorz Gałązka/galazka.deon.pl
Libreria Editrice Vaticana

Drodzy bracia i siostry!

Od dziś Kościół powszechny będzie czcił czworo nowych świętych: Kajetana Errica, Marię Bernardę Bütler, Alfonsę od Niepokalanego Poczęcia i Narcyzę od Jezusa Martillo Morán.

Liturgia przedstawia ich za pomocą ewangelicznego obrazu zaproszonych na ucztę gości, odzianych w szaty weselne. Obraz uczty występuje także w pierwszym czytaniu i na wielu innych stronicach Biblii. Jest to obraz radosny, ponieważ uczta wiąże się z zaślubinami — z Przymierzem miłości między Bogiem i Jego ludem.

Na to Przymierze prorocy Starego Testamentu stale ukierunkowywali oczekiwania Izraela. W epoce różnorakich ciężkich prób, kiedy trudności mogły doprowadzić do osłabienia ducha narodu wybranego, rozlegają się pokrzepiające słowa proroka Izajasza: «Pan Zastępów przygotuje dla wszystkich ludów na tej górze ucztę z tłustego mięsa, ucztę z wybornych win, z najpożywniejszego mięsa, z najwyborniejszych win» (25, 6). Bóg położy kres smutkowi i wstydowi swego ludu, który nareszcie będzie mógł żyć szczęśliwy w komunii z Nim. Bóg nigdy nie opuszcza swojego ludu. Dlatego prorok zachęca do radości: «Oto nasz Bóg, Ten, któremuśmy zaufali, że nas wybawi; (...) cieszmy się i radujmy z Jego zbawienia!» (25, 9).

DEON.PL POLECA

O ile w pierwszym czytaniu wysławiana jest wierność Boga Jego obietnicom, o tyle ewangeliczna przypowieść o uczcie weselnej skłania do refleksji nad odpowiedzią człowieka. Niektórzy spośród zaproszonych w pierwszej kolejności nie przyjęli zaproszenia, ponieważ byli pochłonięci różnymi sprawami; inni wręcz wzgardzili zaproszeniem króla, ściągając karę nie tylko na siebie, ale na całe miasto. Król jednak nie zniechęcił się i wysłał swoje sługi, by znaleźli innych biesiadników, którzy zapełniliby salę biesiadną. Tak więc odrzucenie zaproszenia przez pierwszych poskutkowało rozszerzeniem go na wszystkich, a szczególnie na ubogich i odrzuconych. To właśnie dokonało się w misterium paschalnym: wielka potęga zła została pokonana przez wszechmoc Bożej miłości. Zmartwychwstały Pan może już zaprosić wszystkich na ucztę radości paschalnej, On sam da biesiadnikom szatę weselną, symbol bezinteresownego daru łaski uświęcającej.

Człowiek jednak musi odpowiedzieć na wspaniałomyślność Boga jej dobrowolnym przyjęciem. Taką właśnie wielkoduszność okazali na swojej drodze życia m.in. ci, których dzisiaj czcimy jako świętych. Na chrzcie otrzymali weselną szatę łaski Bożej, zachowali ją w czystości albo oczyścili ją i uczynili jaśniejącą przez sakramenty w ciągu swego życia. Teraz uczestniczą w uczcie weselnej w niebie. Zapowiedzią ostatecznego świętowania w niebie jest uczta Eucharystyczna, na którą Pan zaprasza nas każdego dnia i w której powinniśmy uczestniczyć odziani w weselną szatę Jego łaski. Jeżeli zdarzy się, że przez grzech zbrukamy ją czy nawet podrzemy, Bóg w swej dobroci nie odrzuca nas ani nie pozostawia zdanych na łaskę losu, lecz dzięki sakramentowi pojednania daje możliwość odzyskania nieskazitelnej weselnej szaty, koniecznej dla świętowania.

Posługa pojednania jest więc posługą zawsze aktualną. Tej posłudze poświęcił się z oddaniem i cierpliwością, nie oszczedzając się i nikomu nie odmawiając pomocy, Kajetan Errico, założyciel Zgromadzenia Misjonarzy Najświętszych Serc Jezusa i Maryi. Zapisał się przez to w poczet tych niezwykłych kapłanów, którzy czynili konfesjonał miejscem szafowania Bożym miłosierdziem. Ulica i konfesjonał były ulubionymi miejscami służby pasterskiej tego nowego świętego. Na ulicy spotykał ludzi, do których kierował charakterystyczne dla siebie słowa: «Bóg cię kocha, kiedy się spotkamy?», a w konfesjonale umożliwiał im spotkanie z miłosierdziem Ojca niebieskiego. Ileż ran duszy uleczył w ten sposób! Ile osób doprowadził do pojednania z Bogiem przez sakrament przebaczenia! W ten sposób św. Kajetan Errico stał się znawcą «nauki» o przebaczeniu i starał się przekazać ją swoim misjonarzom, zalecając im: «Bóg, który nie chce śmierci grzesznika, jest zawsze bardziej miłosierny od swoich sług; dlatego bądźcie miłosierni, na ile potraficie, a znajdziecie miłosierdzie u Boga».

Po niemiecku:

Maria Bernarda Bütler, urodzona w Auw w szwajcarskim kantonie Aargau, bardzo wcześnie głęboko pokochała Pana. Jak sama powiedziała: «Niemal nie da się wytłumaczyć tego komuś, kto sam tego nie doświadczył». Ta miłość doprowadziła Verenę Bütler, jak wówczas się nazywała, do wstąpienia do klasztoru kapucynek Maryi Wspomożycielki w Altstätten, gdzie w wieku 21 lat złożyła śluby wieczyste. Gdy miała 40 lat, poczuła powołanie do pracy misyjnej i wyjechała do Ekwadoru, a następnie do Kolumbii. 29 października 1995 r. mój czcigodny poprzednik Jan Paweł II wyniósł ją do chwały ołtarzy, za zasługi jej życia i służby bliźnim.

Po hiszpańsku:

Matka Maria Bernarda, postać często wspominana i bardzo miłowana w całej Kolumbii, głęboko zrozumiała, że ucztą, którą Pan przygotował dla wszystkich narodów, w bardzo szczególny sposób jest Eucharystia. Na niej sam Chrystus przyjmuje nas jako przyjaciół i daje się nam przy stole Chleba i Słowa, wchodząc w głęboką komunię z każdym z nas. Oto źródło i fundament duchowości tej nowej świętej, jak też misyjnego impulsu, który skłonił ją do opuszczenia rodzinnej ziemi, Szwajcarii, i otworzenia się na nowe horyzonty ewangelizacji w Ekwadorze i Kolumbii. Gdy przyszło jej stawić czoło poważnym trudnościom, w tym również wygnaniu, w swym sercu miała zawsze zapisane słowa psalmu, które dzisiaj usłyszeliśmy: «Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną» (Ps 23 [22], 4). Posłuszna Słowu Bożemu, biorąc przykład z Maryi, czyniła to samo, co słudzy z ewangelicznej przypowieści, której wysłuchaliśmy: wszędzie głosiła, że Pan zaprasza wszystkich na swą ucztę. W ten sposób sprawiła, że również i inni mogli doświadczyć miłości Boga, któremu ona wiernie i z radością poświęciła całe swoje życie.

Po angielsku:

«[Pan] raz na zawsze zniszczy śmierć; (...) Pan Bóg otrze łzy z każdego oblicza» (Iz 25, 8). Te słowa proroka Izajasza zawierają obietnicę, która dodawała otuchy siostrze Alfonsie od Niepokalanego Poczęcia przez całe jej życie wypełnione ogromnym cierpieniem fizycznym i duchowym.

Ta niezwykła kobieta, która dziś jest dana ludowi Indii jako jego pierwsza święta, żyła w przekonaniu, że właśnie krzyż pozwolił jej dostąpić uczestnictwa w niebiańskiej uczcie, przygotowanej dla niej przez Ojca. Przyjąwszy zaproszenie na ucztę weselną, poprzez modlitwę i pokutę przyodziała szatę łaski Bożej, upodobniła swoje życie do Chrystusa, a teraz z radością może uczestniczyć w uczcie z tłustego mięsa i z wybornych win (por. Iz 25, 6). Napisała: «Uważam, że dzień bez cierpienia to dzień stracony». Obyśmy potrafili nieść nasze krzyże tak jak ona, by móc kiedyś dołączyć do niej w raju.

Po hiszpańsku:

Młoda świecka z Ekwadoru Narcyza od Jezusa Martillo Morán daje nam doskonały przykład skwapliwej, wielkodusznej odpowiedzi na zaproszenie Pana do uczestnictwa w Jego miłości. Już w bardzo młodym wieku, gdy otrzymała sakrament bierzmowania, usłyszała wyraźnie w swoim sercu wezwanie do życia w świętości i całkowitym oddaniu Bogu. Chcąc posłusznie otworzyć się na działanie Ducha Świętego w swojej duszy, zawsze szukała rady i kierownictwa mądrych i doświadczonych kapłanów, uważając kierownictwo duchowe za jeden z najskuteczniejszych środków do osiągnięcia świętości. Św. Narcyza od Jezusa ukazuje nam drogę chrześcijańskiej doskonałości dostępną dla wszystkich wierzących. Pomimo licznych i nadzwyczajnych łask, jakie otrzymała, prowadziła życie bardzo proste, pracując jako szwaczka i oddając się apostolatowi jako katechetka. Swoją żarliwą miłością do Jezusa, która doprowadziła ją do podjęcia drogi wytrwałej modlitwy i umartwienia oraz do utożsamiania się coraz bardziej z tajemnicą Krzyża, daje nam ona zachęcające świadectwo i doskonały wzór życia całkowicie poświęconego Bogu i bliźnim.

Drodzy bracia i siostry, dziękujmy Panu za dar świętości, która dziś jaśnieje w Kościele swym szczególnym pięknem. Jezus zachęca każdego z nas, byśmy szli za Nim, jak ci święci, drogą krzyża, ażeby otrzymać w dziedzictwie życie wieczne, które nam dał umierając. Niech ich przykład dodaje nam otuchy; nauczanie niech nam wskazuje kierunek i nas pokrzepia; wstawiennictwo niech nas wspiera w codziennych trudach, abyśmy i my któregoś dnia mogli dostąpić wraz z nimi i ze wszystkimi świętymi radości wiecznej uczty w niebieskim Jeruzalem. Niech wyjedna nam tę łaskę przede wszystkim Maryja, Królowa Świętych, którą w tym miesiącu, w październiku, czcimy ze szczególnym nabożeństwem. Amen.

Benedykt XVI

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

W Kościele ubodzy i odrzuceni mają uprzywilejowane miejsce
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.