Watykan: nieznany portret papieża Franciszka

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
PAP / mh

Papież Franciszek lubił gotować; robił znakomitą paellę - taki jego portret przedstawiła zaprzyjaźniona z nim argentyńska dziennikarka Elisabetta Pique, autorka książki "Franciszek. Życie i rewolucja". Ujawniła, że Franciszek nie sądził, że zostanie wybrany.

Pique ujawniła wiele szczegółów z biografii kardynała Jorge Mario Bergoglio, a także z tego, jak obecnie wygląda jego życie w Watykanie. 
Według jej relacji Franciszek wstaje o godzinie  4.15. Sam przygotowuje sobie na śniadanie yerba mate, tradycyjny napar pity w Argentynie i w innych krajach Ameryki Południowej. 
Za sprawą papieża do menu stołówki w watykańskim domu świętej Marty, gdzie mieszka, wprowadzono jego ulubiony deser dulce de leche, czyli rodzaj masy kajmakowej. 
Poza tym - według Elisabetty Pique - Franciszek codziennie sam kupuje sobie cappuccino w automacie do kawy, ustawionym w hotelu dla duchowieństwa, który stał się jego domem. Papież wyjmuje zawsze z kieszeni 30 centów, które wrzuca do maszyny. 
Żołnierzom Gwardii Szwajcarskiej pełniącym wartę w domu świętej Marty ma zwyczaj oferować bułeczki brioszki. 
Fragment książki zaprzyjaźnionej z papieżem dziennikarki z Argentyny opublikował dziennik “L’Osservatore Romano". Wynika z niego, że od dnia ogłoszenia decyzji Benedykta XVI o ustąpieniu z urzędu kardynał Bergoglio uważał, że niemożliwe jest by on został wybrany na konklawe  ponieważ przygotowuje się do emerytury. Wcześniej, po ukończeniu 75 lat, czyli osiągnięciu wieku emerytalnego, złożył rezygnację z urzędu arcybiskupa Buenos Aires i był bliski zakończenia posługi metropolity. 
Pique przytoczyła rozmowę, jaką kardynał Bergoglio przeprowadził 11 lutego, gdy Benedykt XVI zapowiedział swą abdykację, z rektorem katedry w stolicy Argentyny księdzem Alejandro Russo.
"Mój Boże, co to za katastrofa z tym wakatem w Stolicy Apostolskiej"- stwierdził wtedy kardynał Bergoglio. Przyznał, że miał nadzieję na to, że w marcu rozpocznie się procedura wyboru jego następcy w Buenos Aires. 
"Teraz będziemy musieli wszystko przełożyć o dwa czy trzy miesiące"- dodał wtedy metropolita. Na uwagę jego rozmówcy, że być może trzeba będzie wszystko przyspieszyć, kardynał Jorge Bergoglio zapytał go żartobliwie : "Myślisz, że nowy papież odeśle mnie do domu kopniakiem następnego dnia?".
"Nie o to mi chodzi. Myślałem o tym, że nowym papieżem mógłby zostać eminencja"- odparł rektor. 
"Nie, Alejandro! Właśnie złożyłem rezygnację z urzędu arcybiskupa, to nie jest możliwe"- stwierdził kardynał Bergoglio na miesiąc i dwa dni przed swym wyborem.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Watykan: nieznany portret papieża Franciszka
Komentarze (3)
D
Drott
18 listopada 2013, 10:18
Haha, i gdzie tu wolna wola człowieka? Chciał sobie odejść na emeryturę, a tu mu Duch Święty numer wyciął.
17 listopada 2013, 12:55
@rzymianin Czy ja wiem? Takie drobiazgi z życia codziennego czynią człowieka bardziej ludzkim. Przyzwyczajenia, rzeczy ulubione - człowiek wtedy przestaje być taki trochę nie do końca realny ;) Trudno spodziewać się, żeby ważniejsze było dla kogoś picie yerba mate od nauczania. Rozwaliła mnie ta 4:15. O tej porze jestem w stanie nieważkości i obudzona nie wiem do końca, czy na pewno istnieję, czy tylko mi się wydaje... I pytanie, czy te opowieści znowu nie okażą się wyssane z palca, jak niestety było już w przypadku co najmniej kilku wywiadów. Miejmy nadzieję, że ktoś jednak do końca wie, co pisze.
R
rzymianin
17 listopada 2013, 10:48
Troche mnie śmieszy to nieustanne ujawnianie takich szczegółów z życia, które w zasadzie nic nie mówią, a tylko robi się tzw. szum medialny i bardziej zaczynają "istnieć" ci, którzy ujawniają takie szczegóły. Przygotować yerbę to nic wielkiego, nasypać i zalać wodą w temp. 60 st. C. Więc jeśli papież zrobi sobi herbatę, to cóż w tym szczególnego. Z tym automatem to też śmiechu warte. Ale może dla kogoś ciekawe. O wiele ważniejsze jest to, co mówi, czego naucza, do czego zachęca nas wszystkich.