Wenezuela: biskupi ws. deportacji Kolumbijczyków
"Zniszczono im domy, ograbiono ich i poluje się na nich jak na zwierzęta" - tak bp Roberto Lückert, przewodniczący Komisji Sprawiedliwości i Pokoju episkopatu Wenezueli opisał sytuację kolumbijskich emigrantów żyjących w przygranicznych rejonach tego południowoamerykańskiego kraju.
Bp Lückert podkreślił przy tym, że "deportacja Kolumbijczyków ma na celu obudzenie wśród mieszkańców Wenezueli nacjonalizmu, aby odwrócić ich uwagę od kryzysu ekonomicznego do którego doprowadziło 16 lat rządów prezydenta Chaveza i Maduro".
Populistyczne rządy Wenezueli wprowadziły ceny minimalne na większość artykułów pierwszej potrzeby, co doprowadziło do ich wykupywania, pustych półek w sklepach, rozkwit czarnego rynku i kontrabandy do Kolumbii. W walce z przemytnikami w ostatnich dniach zostało rannych kilku wenezuelskich żołnierzy. Oba kraje zgromadziły nad granicą jednostki wojskowe i policję. Prezydenci obydwu krajów odwołali swoich ambasadorów. Wenezuela zamknęła swoją granicę, a prezydent Kolumbii zażądał zwołania nadzwyczajnego spotkania Unii Narodów Południowoamerykańskich.
Przewodniczący episkopatu Wenezueli abp Diego Rafael Padrón Sánchez wezwał w wystąpieniu radiowym, aby władze rozpoczęły rozmowy z rządem Kolumbii w celu znalezienia pokojowego rozwiązania narastającego konfliktu.
Z kolei w Kolumbii ordynariusz pogranicznego miasta Cúcuta bp Víctor Manuel Ochoa Cadavid wezwał swoich wiernych do solidarności z rodakami wydalonymi z Wenezueli. Jego szczególny niepokój budzi sytuacja mieszanych małżeństw i rodzin, które zostały rozdzielone przez zaistniały konflikt.
Skomentuj artykuł