Wiara rodzi się ze spotkania ze Zmartwychwstałym

Wiara rodzi się ze spotkania ze Zmartwychwstałym
Fot. Grzegorz Gałązka/galazka.deon.pl
Libreria Editrice Vaticana

Drodzy bracia i siostry!

Chciałbym dzisiaj mówić o relacjach między św. Pawłem a apostołami, którzy go poprzedzili w pójściu za Jezusem. Ich wzajemne kontakty naznaczone były zawsze głębokim szacunkiem oraz szczerością, która u Pawła łączyła się z obroną prawdy Ewangelii. Nawet jeśli praktycznie był on współczesny Jezusowi z Nazaretu, nie miał nigdy okazji spotkać Go podczas Jego życia publicznego. Dlatego też po tym, jak doznał olśnienia na drodze do Damaszku, odczuł potrzebę zbliżenia się do pierwszych uczniów Mistrza, wybranych przez Niego, by nieśli Ewangelię aż po krańce świata.

List do Galatów św. Pawła zawiera ważną relację dotyczącą jego kontaktów z niektórymi z grona Dwunastu: przede wszystkim z Piotrem, czyli Kephasem — co w aramejskim oznacza skałę — wybranym, żeby na nim budował się Kościół (por. Ga 1, 18), z Jakubem, «bratem Pańskim» (por. Ga 1, 19), oraz z Janem (por. Ga 2, 9): Paweł nie waha się nazywać ich «filarami» Kościoła. Szczególnie znaczące jest spotkanie z Kefasem (Piotrem), do którego doszło w Jerozolimie: Paweł zatrzymał się u niego piętnaście dni, aby «poznać się» z nim (por. Ga 1, 18), czy żeby dowiedzieć się więcej o ziemskim życiu Zmartwychwstałego, który nim «zawładnął» na drodze do Damaszku i odmienił w sposób radykalny jego życie: z prześladowcy Kościoła Bożego Paweł stał się ewangelizatorem, głosił wiarę w ukrzyżowanego Mesjasza i Syna Bożego, którą w przeszłości starał się wytępić (por. Ga 1, 23).

Czego dowiedział się Paweł w ciągu trzech lat po spotkaniu pod Damaszkiem? W Pierwszym Liście do Koryntian zwracają naszą uwagę dwa przekazy, z którymi Paweł zetknął się w Jerozolimie, a które powstały jako główne elementy tradycji chrześcijańskiej, tradycji podstawowej. Zapisuje je dosłownie, tak jak je otrzymał, posługując się bardzo uroczystą formułą: «Przekazuję wam, co sam otrzymałem». Czyli kładzie nacisk na wierność temu, co otrzymał i co dokładnie przekazuje nowym chrześcijanom. Są to istotne elementy i dotyczą Eucharystii oraz zmartwychwstania, a przekazy te powstały już w latach trzydziestych. Dochodzimy zatem do śmierci, pogrzebania w sercu ziemi i zmartwychwstania Jezusa (por. 1 Kor 15, 3-4). Rozważmy obydwa: słowa Jezusa z Ostatniej Wieczerzy (por. 1 Kor 11, 23-25) stanowią rzeczywiście dla Pawła centrum życia Kościoła. Kościół buduje się poczynając od tego centrum, stając się w ten sposób samym sobą. Oprócz tego centrum eucharystycznego, w którym rodzi się zawsze na nowo Kościół — także w całej teologii św. Pawła, w całej jego myśli — słowa te wywarły znaczący wpływ na osobistą relację Pawła z Jezusem. Z jednej strony potwierdzają, że Eucharystia oświeca przekleństwo krzyża, czyniąc go błogosławieństwem (por. Ga 3, 13-14), a z drugiej strony wyjaśniają doniosłość śmierci i zmartwychwstania Jezusa. W jego Listach «za was», występujące w słowach ustanowienia Eucharystii, staje się «za mnie» (Ga 2, 20), Paweł odnosi je do siebie, wiedząc, że w owym «was» on sam był poznany i umiłowany przez Jezusa, a z drugiej strony «za wszystkich» (2 Kor 5, 14): owo «za was» staje się «za mnie» i «za Kościół» (Ef 5, 25), czyli również «za wszystkich» w przebłagalnej ofierze krzyża (por. Rz 3, 25). Z Eucharystii i w Eucharystii Kościół się buduje i uznaje za «Ciało Chrystusa» (1 Kor 12, 2), ożywiany codziennie mocą Ducha Zmartwychwstałego.

Drugi zapis, o Zmartwychwstaniu, przekazuje nam na nowo tę samą formułę wierności. Pisze św. Paweł: «Przekazałem wam na początku to, co przejąłem: że Chrystus umarł — zgodnie z Pismem — za nasze grzechy, że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem; i że ukazał się Kefasowi, a potem Dwunastu» (1 Kor 15, 3-5). Również w tej tradycji, przekazanej przez Pawła, powraca wyrażenie «za nasze grzechy», akcentujące dar, jaki Jezus uczynił z siebie dla Ojca, by wyzwolić nas z grzechów i śmierci. Ten dar z siebie będzie inspiracją najbardziej poruszających i fascynujących słów Pawła o naszej więzi z Chrystusem: «On to [Bóg] dla nas grzechem uczynił Tego, który nie znał grzechu, abyśmy się stali w Nim sprawiedliwością Bożą» (2 Kor 5, 21); «Znacie przecież łaskę Pana naszego, Jezusa Chrystusa, który będąc bogatym, dla was stał się ubogim, aby was ubóstwem swoim ubogacić» (2 Kor 8, 9). Warto przypomnieć komentarz, jakim Marcin Luter jako mnich augustiański opatrywał te paradoksalne wypowiedzi Pawła: «Jest to ogromna tajemnica łaski Bożej wobec grzeszników: przez przedziwną wymianę nasze grzechy nie są już naszymi, ale Chrystusa, a sprawiedliwość Chrystusa nie jest już sprawiedliwością Chrystusa, lecz naszą» (Komentarz do Psalmów z 1513-1515). I tak jesteśmy zbawieni.

W oryginalnej kerygmie (głoszeniu), przekazywanej z ust do ust, na uwagę zasługuje użycie czasownika «zmartwychwstał» (wł. è risuscitato) w czasie przeszłym, a nie w czasie zaprzeszłym (fu risuscitato), co byłoby bardziej logiczne, bo czas zaprzeszły występuje w zdaniu jako kontynuacja «umarł... i został pogrzebany» (morì... e fu sepolto). Wybór formy «zmartwychwstał» (è risuscitato) podkreśla, że zmartwychwstanie Chrystusa nadal wywiera wpływ na teraźniejsze życie wierzących: możemy to przetłumaczyć jako «zmartwychwstał i nadal żyje» w Eucharystii oraz w Kościele. Tak więc całe Pismo Święte świadczy o śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa, ponieważ — jak napisze Hugon od św. Wiktora — «całe Boże Pismo stanowi jedną księgę, a tą jedną księgą jest Chrystus, ponieważ całe Pismo mówi o Chrystusie i w Chrystusie znajduje swoje spełnienie» (De arca Noe, 2, 8). Św. Ambroży z Mediolanu będzie mógł powiedzieć, że «w Piśmie czytamy Chrystusa», ponieważ pierwotny Kościół odczytał na nowo Pisma Izraela wychodząc od Chrystusa i powracając do Chrystusa.

Wyliczając tych, którym Zmartwychwstały się ukazał: Kefasa, Dwunastu, ponad pięciuset braci oraz Jakuba, na koniec Paweł wspomina, że i jemu Pan ukazał się w drodze do Damaszku: «W końcu, już po wszystkich, ukazał się także i mnie jako poronionemu płodowi» (1 Kor 15, 8). Paweł, który prześladował Kościół Boży, w tym wyznaniu uznaje, że czuje się niegodny, by uważano go za apostoła, takiego samego jak ci, którzy go poprzedzili: lecz łaska Boża nie okazała się w nim daremna (por. 1 Kor 15, 10). Potężne działanie łaski Bożej zrównuje Pawła z pierwszymi świadkami zmartwychwstania Chrystusa: «Tak więc czy to ja, czy inni, tak nauczamy i tak uwierzyliście» (1 Kor 15, 11). Ważna jest tożsamość i niepowtarzalność zwiastowania Ewangelii: zarówno oni, jak i ja głosimy tę samą wiarę, tę samą Ewangelię Jezusa Chrystusa umarłego i zmartwychwstałego, który się daje w Najświętszej Eucharystii.

Wagę, jaką św. Paweł przywiązuje do żywej Tradycji Kościoła, którą przekazuje swoim wspólnotom, pokazuje, jak błędny jest pogląd przypisujący mu wynalezienie chrześcijaństwa: zanim zaczął głosić Ewangelię Jezusa Chrystusa, swego Pana, spotkał Go na drodze do Damaszku i spotykał Go w Kościele, obserwując Jego życie w Dwunastu oraz w tych, którzy szli za Nim po drogach Galilei. W następnych katechezach będziemy mieli okazję poznać głębiej wkład, jaki Paweł wniósł w budowę pierwotnego Kościoła. Lecz otrzymana od Zmartwychwstałego misja ewangelizacji narodów potrzebuje potwierdzenia i gwarancji ze strony tych, którzy jemu oraz Barnabie podali prawicę na znak aprobaty ich apostołowania i ewangelizowania oraz przyjęcia w jednej komunii Chrystusowego Kościoła (por. Ga 2, 9). Tak więc można zrozumieć, że stwierdzenie: «a jeśli nawet według ciała poznaliśmy Chrystusa» (2 Kor 5, 16), nie znaczy, że Jego ziemskie życie miało niewielkie znaczenie dla naszego dojrzewania w wierze, ale że od chwili Jego Zmartwychwstania zmienił się nasz stosunek do Niego. Jest On jednocześnie Synem Bożym, «pochodzącym według ciała z rodu Dawida, a ustanowionym według Ducha Świętości pełnym mocy Synem Bożym przez powstanie z martwych», co przypomni Paweł na początku Listu do Rzymian (1, 3-4).

Im bardziej staramy się odtworzyć ślady Jezusa z Nazaretu na drogach Galilei, tym głębiej uświadamiamy sobie, że przyjął On nasze człowieczeństwo, podzielając z nim wszystko oprócz grzechu. Nasza wiara nie rodzi się z jakiegoś mitu ani z jakiejś idei, ale ze spotkania ze Zmartwychwstałym w życiu Kościoła.

Do Polaków:

Serdecznie witam Polaków. Św. Paweł uczy, że nasza wiara nie rodzi się z mitu ani z idei, ale z osobistego spotkania ze Zmartwychwstałym. Apostoł doświadczył go pod Damaszkiem. My przeżywamy je dzięki Bożemu Słowu i sakramentom świętym w życiu Kościoła. Życzę, aby to doświadczenie bliskiej obecności Pana było zawsze żywe w waszych sercach. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Benedykt XVI

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wiara rodzi się ze spotkania ze Zmartwychwstałym
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.