Znamy historię chłopca z Panamy, którego zdjęcie obiegło wczoraj cały świat
Zdjęcie, na którym papież błogosławi młodego człowieka siedzącego w fotelu na kółkach, wzniesionym w tłumie ponad głowy osób witających Franciszka w Panamie obiegło świat. Zostało zrobione 23 stycznia, gdy Ojciec Święty jechał ulicami miasta z lotniska Tocumen do budynku nuncjatury apostolskiej.
O zdjęciu pisaliśmy wczoraj na DEON.pl >>
Zrobił je przypadkowo Carlos Yap, zajmujący się na co dzień fotografią ślubną, i umieścił je na swoim koncie na Instagramie, nie spodziewając się jakie wywoła zainteresowanie wśród ludzi.
Przedstawia 17-letniego Lucasa Henriqueza z parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w La Chorrera niedaleko stolicy Panamy. Jego fotel podnieśli trzej przyjaciele: Rafael Eduardo González, Manuel Rosario i Miguel Mendieta, aby mógł zobaczyć przejeżdżającego papieża. Franciszek dostrzegł go i pobłogosławił, co zostało uwiecznione na fotografii.
Yap przyznał, że gdy robił zdjęcie, skupiony na uchwyceniu szybko przejeżdżającego papamobile, nie zauważył, że ktoś podniósł wózek z niepełnosprawnym chłopcem. Dopiero po chwili spostrzegł radość Lucasa i jego przyjaciół.
Gdy obejrzał zdjęcie, rzuciło mu się w oczy, że zarówno papież jak i niepełnosprawny chłopiec są ubrani na biało, wyróżniając się spośród innych uwiecznionych na nim osób. Dlatego postanowił opublikować zdjęcie w wersji czarno-białej, aby - jak tłumaczy - "emocje były bardziej widoczne".
Przedstawiony na fotografii Lucas jest sparaliżowany, przez co nie może chodzić, poruszać jedną z rąk, a także mówić. Komunikuje się za pomocą smartfona. Ale, jak mówi jego matka, Milixa Olmedo, "Bóg obdarował go czym innym": jest zawsze uśmiechnięty, a także muzykalny i jedną ręką gra na organach.
Chłopiec jest związany z parafią pw. Niepokalanego Poczęcia ponieważ tam po raz ostatni był na Mszy ze swoim tatą. Ojciec Lucasa tragicznie zmarł dwa lata temu. Parafianie przyjęli Lucasa jak swojego i razem spędzają dużo czasu.
Pani Milixa nie była obecna w chwili gdy wykonano zdjęcie, ale w rozmowie z ACI Prensa mówi, że gdy szła do miasta po syna, ludzie zaczęli wysyłać jej zdjęcie.
"Nie mogłam w to uwierzyć, musiałam to zobaczyć na żywo, bo Lucas też był bardzo podekscytowany" - opowiada. Chłopak poprosił przyjaciół o wspólną modlitwę przed opuszczeniem miejsca przejazdu papieża.
"To, co go spotkało, nigdy by mi nie przeszło przez myśl! Myślę, że jemu też nie" - śmieje się mama.
Zdjęcie obiegło wczoraj cały internet. Nic dziwnego - zachwyca bez reszty!
Skomentuj artykuł