Życie chrześcijańskie nie może zamykać się we wspomnieniach

(fot. CTV)
KAI / ptt

O konieczności otwarcia na niespodzianki Ducha Świętego, potrzebie odwagi apostolskiej, by nie czynić życia chrześcijańskiego jakimś "muzeum wspomnień" mówił papież podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty.

Ojciec Święty wyszedł od pierwszego dzisiejszego czytania liturgicznego (Dz 11,19-26), w którym mowa o tym, że uczniowie Jezusa przyszli do Antiochii i zaczęli głosić Ewangelię nie tylko Żydom, ale również Grekom, poganom, z których wielu uwierzyło i nawrócili się do Pana. Zaznaczył w związku z tym, że w życiu Kościoła podstawowe znaczenie ma otwartość na Ducha Świętego. Wielu bowiem w owym czasie zaniepokoiło się faktem, że Ewangelię głoszono poganom, ale Barnaba, po przybyciu do Antiochii, był szczęśliwy widząc, że te nawrócenia są dziełem Boga. Przy tej okazji Franciszek przypomniał, że już prorocy zapowiadali, iż Mesjasz przyjdzie, by zbawić wszystkie narody, jak o tym czytamy w 60 rozdziale Księgi Izajasza. A jednak wielu nie rozumiało tych słów, że Bóg jest Bogiem nowości, mówiąc "Oto czynię wszystko nowe" (Ap 21,5).

- Duch Święty zstąpił właśnie po to, by nas odnowić i nieustannie dokonuje tego dzieła odnowy. Rodzi to trochę lęku. W historii Kościoła możemy dostrzec od tej chwili, aż po dzień dzisiejszy jak wiele było lęku wobec niespodzianek Ducha Świętego. Bóg jest Bogiem niespodzianek - powiedział papież.

Ojciec Święty zauważył, że mogą być różne nowości. Widzimy, że jedne pochodzą od Boga, a inne nie. Jak je odróżnić? Franciszek podkreślił, że zarówno o Pawle jak i Barnabie powiada się, że byli pełni Ducha Świętego. To On ukazuje prawdę. Sami nie możemy jej rozeznać. To Duch Święty pozwala nam zrozumieć prawdę, pozwala nam rozpoznać głos Jezusa: "Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną"(J 10,27) - zacytował papież słowa dzisiejszej Ewangelii.

DEON.PL POLECA

Franciszek zaznaczył, że rozwój Kościoła w czasie jest dziełem Ducha Świętego, który skłania nas do słuchania głosu Pana, zaś rozpoznanie, że to Bóg do mnie przemawia dokonuje się na modlitwie. Bez modlitwy nie ma bowiem miejsca dla Ducha Świętego. Trzeba prosić Boga, abyśmy mogli w każdym czasie rozpoznać, co mamy czynić - wskazał. Dodał, że orędzie jest zawsze to samo, ale są też nowości, niespodzianki Ducha Świętego. Trzeba je rozpoznać, a to wymaga modlitwy, prośby o łaskę rozeznania. To On sprawia, że nie błądzimy - przypomniał Ojciec Święty.

Papież zauważył, że istnieje również pokusa, by czynić tak jak zawsze. Ale jest to alternatywa śmierci. Zachęcił, by na modlitwie prosić o łaskę przyjęcia tych zmian, do których nas wzywa Duch Święty i przypomniał, że chrześcijanie czerpią siły życiowe spożywając Eucharystię, Ciało i Krew Pańską.

Ojciec Święty zakończył swoją homilię modlitwą: "Panie, Ty, który jesteś tutaj z nami w Eucharystii, który będziesz w naszych sercach, daj nam łaskę Ducha Świętego. Daj nam łaskę, byśmy się nie lękali, gdy Duch z pewnością każe mi uczynić krok naprzód. Podczas tej Mszy św. prośmy o tę odwagę apostolską, by nieść życie i nie czynić z naszego życia chrześcijańskiego muzeum wspomnień."

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Życie chrześcijańskie nie może zamykać się we wspomnieniach
Komentarze (7)
E
eva
29 kwietnia 2015, 15:37
czytać ze zrozumieniem !!!!! klucz tekstu mieści się w słowie "zamykać się"
E
eva
29 kwietnia 2015, 15:37
tekstu Franka
H
hita
29 kwietnia 2015, 14:32
i znów dorabiają ideologie niektórzy do słów Franciszka ...ale to tylko świadczy że słuchaja i nie słyszą ...itd tak już było i dalej aż do skończenia świata...wszystko badajcie a co słuszne czytaj pożyteczne zachowujcie...Wam sie nawet nie chce badać .czyli pochylać nad pewnymi sprawami 
X
xxx
28 kwietnia 2015, 17:07
O "Bogu niespodzianek" słyszymy od tego papieża co kilka tygodni. Wygląda to na przygotowywanie katolików na "niespodzianki" synodalne.  Komunia dla cudzołożników, akceptacja związków homoseksualnych (tych "wiernych sobie", jak napisano w relatio) - oto niespodzianki, który nas czekają jesienią.
T
teresa
28 kwietnia 2015, 16:50
Duchu święty Boże daj mi rozeznać czego oczekujesz ode mnie,a przeszłość zamknij w archiwum wspomnień dla siebie.
K
klara
28 kwietnia 2015, 15:55
No to pięknie - czcigodna i święta Tradycja zdegradowana do rangi "muzeum wspomnień". A Bóg, który zawsze był skałą niewzruszoną, ten sam wczoraj, dziś i na wieki, zrobił się Bogiem nowości i niespodzianek.
G
GN
28 kwietnia 2015, 15:48
Tego jeszcze nie było, żeby premier Francji nawoływał katolików do tłumnego uczestniczenia we Mszach. „Nie bójcie się chodzić do kościołów. Trzeba, żeby katolicy tłumnie chodzili na Msze święte” – oświadczył premier Francji Manuel Valls. To nie żart, a fakt. Wypowiedzi premiera laickiej Republiki pojawiły się w kontekście ostatnich niepokojących doniesień z nad Sekwany. Szczególnie po tym jak w niedzielę, w czasie Mszy św. w Val de Marne, islamski zamachowiec wpadł z bronią do kościoła. Muzułmanin krzyczał imię Allaha. Udało mu się zbiec. Wcześniej zamordowano 33- letnią kobietę. Media co prawda nie łączą tych rzeczy. Ale Aurelie była katoliczką, przed zamachem modliła się w kościele (tak przynajmniej twierdzi w swojej relacji dziennik „La Croix” i nie tylko; laickie media zupełnie sprawę rozmyły…).