Siostra Gramick: wzywam biskupów i chrześcijan – wobec osób LGBT zachowujmy się po chrześcijańsku
Katechizm mówi o akceptacji dla osób homoseksualnych, a my wcale nie skupiamy się na osobach. Ograniczamy się do ich aktywności seksualnej – mówi w rozmowie z Wandą Kaczor i Jakubem Niewiadomskim siostra Jeannine Gramick. Wywiad ukazał się w “Magazynie Kontakt”.
S. Gramick to amerykańska zakonnica polskiego pochodzenia (jej dziadkowie z obu stron byli Polakami). Podczas studiów na Uniwersytecie w Pensylwanii zetknęła się z wieloma osobami LGBT, to spotkanie sprawiło, że postanowiła utworzyć duszpasterstwo dla osób homoseksualnych (wówczas jeszcze nie wiedziała o osobach trans). Założona przez nią w 1977 roku organizacja “New Ways Ministry” (jedno z pierwszych duszpasterstw dla osób LGBT na świecie) działa do dziś.
Zapytana o podobieństwo obecnej sytuacji w Polsce do sytuacji z lat 70. w Ameryce zakonnica stwierdza: “jako katolicy w Stanach Zjednoczonych byliśmy wtedy w miejscu, w którym są obecnie polscy biskupi. Rozumiem przez to przyjmowanie postawy negatywnej, pełnej strachu, szufladkowanie ludzi i patrzenie na nich wyłącznie przez pryzmat ich seksualności. Dorośliśmy jednak, co widać po wiernych”.
Dodaje, że być może także w Polsce uda się odmienić sytuację osób LGBT, jeśli będą one mówić o sobie otwarcie. Wówczas katolicy zaczną dostrzegać, że także ich bliscy są osobami homoseksualnymi lub trans, a to pozwoli im dojrzeć w swoim chrześcijaństwie. “Powinniśmy podchodzić do innych ewangeliczną drogą Jezusa. On kochał wszystkich. Nawet jeśli uznasz, że czyjś styl życia jest zły, jeśli się z nim nie zgadzasz – pamiętaj, że Jezus stale kocha i akceptuje”. Nawiązując do tych słów s. Jeannine apeluje: “wzywam biskupów, ale też wszystkich chrześcijan w Polsce: zachowujmy się po chrześcijańsku”.
Odnosząc się do ostatnich wypowiedzi biskupów zakonnica zauważa, że “mówią o «ideologii gender» albo «tęczowej zarazie» zamiast spojrzeć na każdą z tych osób LGBT jako na jednostkę. To są ludzie, nie ideologia!”
Siostra przyznaje w wywiadzie, że zanim poznała osoby LGBT sama tkwiła w stereotypowych wyobrażeniach na ich temat. Dopiero bliższe ich poznanie sprawiło, że zmieniła ona swoje podejście do nich. “Dostrzegłam, że są takimi samymi ludźmi jak osoby heteroseksualne. (...) Bycie trans jest normalne dla osób, które są trans. Bycie lesbijką jest normalne dla lesbijek. Bycie Polakiem jest normalne dla Polaków. Bycie czarnoskórym jest normalne dla osób, które mają czarny kolor skóry. Moją definicją normalności jest bycie akceptowanym, przyjętym. Nie ma w tym niczego złego”.
Wzywam biskupów, ale też wszystkich chrześcijan w Polsce: zachowujmy się po chrześcijańsku.
Obecna narracja Kościoła wobec osób homoseksualnych skupia się – jak zauważa s. Gramick – na ich aktywności seksualnej, pomijając zupełnie pojedyncze osoby, tymczasem “obecne nauczanie Kościoła nie potępia gejów, lesbijek ani osób trans, nie głosi, że są nienormalne. Wszystko, czego naucza, to przekonanie, że aktywność seksualna dwóch osób tej samej płci jest nieakceptowalna. To dobrze obrazuje tendencję, którą chcę ukazać – kontynuuje zakonnica – gdy biskupi mówią o osobach LGBT, automatycznie poruszają temat seksu, pomijając pozostałe aspekty życia”.
Komentując sprawę tęczowej aureoli wokół głowy Matki Boskiej Częstochowskiej s. Jeannine zauważa, że Matka Boża “należy do każdego” i każdy ze względu na narodowość, kulturę, w której się wychował, czy choćby orientację seksualną, inaczej sobie Maryję wyobraża. “W zachodnich wizerunkach Maria ma jasną skórę, ale może być też przecież przedstawiona jako Czarna Madonna. Taki wizerunek przemawia zapewne do osób o ciemnym kolorze skóry. Jeśli Matka Boska w tęczy pomaga osobom LGBT w zbliżeniu się do Boga, to jest to piękne i godne naśladowania. Musimy sprawiać, żeby nasze symbole religijne zyskiwały znaczenie dla różnych grup. Maria nie należy wyłącznie do białych, heteroseksualnych Polaków”.
Pełny tekst wywiadu z siostrą Jeannine Gramick można znaleźć TUTAJ.
Skomentuj artykuł