Śledczy zbadają, czy ksiądz z diecezji radomskiej molestował dzieci

(fot. depositphotos.com)
PAP / df

Prokuratura Rejonowa w Zwoleniu zajmie się doniesieniami dotyczącym możliwości popełnienia przestępstwa molestowania seksualnego dzieci przez jednego z księży diecezji radomskiej - poinformowała we wtorek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Beata Galas.

Podstawą do wszczęcia przez śledczych postępowania wyjaśniającego były doniesienia złożone przez kanclerza Kurii Biskupiej w Radomiu oraz Komendę Główną Związku Harcerstwa Polskiego.

Rzeczniczka poinformowała, że w poniedziałek kanclerz Kurii Biskupiej w Radomiu powiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przez jednego z księży diecezji radomskiej, Stanisława S., przestępstwa z art. 200 Kodeksu karnego, czyli "obcowania płciowego z osobą małoletnią lub doprowadzenia jej do poddania się czynnościom seksualnym".

"Zawiadomienie dotyczy okoliczności z drugiej połowy lat 80. XX. w., i czasu, kiedy ksiądz Stanisław S. pracował w Pionkach" - powiedziała Galas. Dodała, że do zawiadomienia został załączony e-mail, który wpłynął 6 lipca bezpośrednio do radomskiej kurii od osoby pokrzywdzonej.

Śledczy zajmą się także doniesieniem skierowanym do prokuratury w połowie czerwca przez Komendę Główną Związku Harcerstwa Polskiego. "Do tego zawiadomienia dołączone były wydruki korespondencji anonimowej, sporządzonej przez osoby określające siebie jako ofiary molestowania przez księdza Stanisława S." - dodała rzeczniczka prokuratury.

Kanclerz Kurii Biskupiej w Radomiu ks. Edward Poniewierski potwierdził w rozmowie z PAP, że kuria złożyła zawiadomienie do prokuratury. "Kuria przekazała do prokuratury informacje dotyczące jednego z księży diecezji radomskiej w celu sprawdzenia ich prawdziwości" - powiedział PAP ks. Poniewierski.

Czynności wyjaśniające w tej sprawie będą prowadzone w Prokuraturze Rejonowej w Zwoleniu.

Jak podała wtorkowa "Gazeta Wyborcza" zawiadomienia do prokuratury dotyczą ks. Stanisława S., dawnego współpracownika opozycji i pierwszej "Solidarności". W latach 1980-1990 był wikarym w parafii św. Barbary w Pionkach, powołał do życia drużyny harcerskie, prowadził grupy ministrantów i szkolenia z karate dla dzieci i młodzieży. Kapłan zajął się wówczas także działalnością opozycyjną: wydawał podziemne pisma "Barykada" i "Robotnik", książki, ulotki. Był uczestnikiem demonstracji po pogrzebie i w rocznice śmierci ks. Jerzego Popiełuszki w Warszawie, organizował msze za ojczyznę, współorganizował Komitet Pomocy Internowanym w Pionkach, organizował Duszpasterstwo Ludzi Pracy przy swojej parafii, był członkiem podziemnej grupy Morwa, współorganizował KIK w Pionkach, współpracował z KPN i Polską Partią Niepodległościową. Był zastępcą przewodniczącego KO "S" w Pionkach, kapelanem Regionu "S" Ziemia Radomska i do niedawna Światowego Związku Żołnierzy AK - Okręg w Radomiu.

Przeczytaj też: Kapelan "Solidarności" miał molestować dzieci. Kuria złożyła zawiadomienie do prokuratury >>

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Śledczy zbadają, czy ksiądz z diecezji radomskiej molestował dzieci
Komentarze (4)
10 lipca 2019, 21:37
A jak się okaże, że oskarżenie jest fałszywe, to czy DEON przeprosi i napisze o tym w tym samym miejscu i przez tyle samo dni?
Oriana Bianka
10 lipca 2019, 19:53
Nie wszystko jest czarne albo białe, jest wiele odcieni szarości. Mimo wielkich zasług na jednym polu, ten sam człowiek może dopuścić się rzeczy haniebnych. Dlatego jest potrzeba transparentności w Kościele, tak jak i w każdej innej instytucji.  Dobrze, że w końcu sprawę zbada prokuratura, jest to efekt zmian w kodeksie karnym, od lipca jest obowiązek poinformowania prokuratury o przypadkach pedofilii, także jeśli przestępstwo zostało popełnione w przeszłości. Nowe przepisy dotyczą wszystkich, a więc również biskupów. Jeśli ktoś się do tego nie zastosuje, to popełni przestępstwo.
10 lipca 2019, 21:44
Oriana jak zwykle nie doinformowana. To wynik zmian w procedurach kościelnych, tak postępowano już przezd 1 lipca, polecam lekturę wcześniejszych przypadków. Prokuratura się dopiero tym zajmie, kuria złożyła doniesienie o podejrzeniu. Sprawa będzie sprawdzana, nic nie jest przesądzone.
Ewa Zawadzka
11 lipca 2019, 15:09
Jak zwykle niedoinformaowany Tadeuszu, procedury kościele kryły sprawców. Wszelkie zmiany w procedurach kościelnych wymusiła presja społeczna na wymiar prawa.