Stała się filarem Kościoła na ziemi, która miała zapomnieć Boga. Historia Gertrudy Detzel, nazywanej "Świętą z łagrów"

Stała się filarem Kościoła na ziemi, która miała zapomnieć Boga. Historia Gertrudy Detzel, nazywanej "Świętą z łagrów"
Fot. Depositphotos / Russlanddeutsche Gruppe / Facebook
Catholic News Agency / red

Nie mając częstych kontaktów z księżmi, prowadziła Liturgię Słowa, nauczała, przygotowywała wiernych do sakramentów i przechowywała przekazywaną jej potajemnie Eucharystię. Stała się nieformalnym filarem Kościoła. Oto historia Sługi Bożej Gertrudy Detzel, nazywanej "Świętą z łagrów".

Jak wynika z informacji przekazanych przez "Catholic News Agency", do Watykanu dotarły właśnie dwie skrzynie z ponad 14 kilogramami dokumentów dotyczących procesu kanonizacyjnego Sługi Bożej Gertrudy Detzel - świeckiej kobiety, która w czasach sowieckiego terroru stała się symbolem wiary w Azji Środkowej.

DEON.PL POLECA

 

 

Materiały przekazane 21 października do Dykasterii ds. Kanonizacji rozpoczynają watykański etap procesu beatyfikacyjnego pierwszej świeckiej kandydatki na świętą z tego regionu. Jak podkreślił biskup Jewgienij Zinkowski z Karagandy, to wydarzenie ma wielkie znaczenie duchowe i historyczne dla katolików w Kazachstanie.

Kim była Gertruda Detzel?

Gertruda Detzel, z pochodzenia Niemka, urodzona w 1903 roku, została zesłana do Kazachstanu podczas stalinowskich represji. Pomimo więzień i obozów pracy nigdy nie wyrzekła się wiary - nawet za kratami głosiła Ewangelię.

"Kiedy Stalin zmarł i nadszedł czas na uwolnienie więźniów, strażnicy podobno powiedzieli: «Puśćcie ją pierwszą, bo inaczej nawróci wszystkich tutaj». Takie wrażenie odniosłem - nie potrafiła powstrzymać się od ewangelizacji" - wspominał biskup Joseph Werth, rodowity Karagandyjczyk, który znał Gertrudę Detzel osobiście jeszcze przed objęciem urzędu biskupa w Nowosybirsku w Rosji.

Jak informuje "Catholic News Agency", po latach więzień i pracy przymusowej Gertruda Detzel w 1956 roku osiedliła się w Karagandzie - miejscu, które stało się duchowym centrum katolików w Kazachstanie. Jak podkreśla biskup Adelio Dell’Oro, nie szukała wygody ani bezpieczeństwa, lecz miejsca, gdzie mogłaby dalej służyć wierze.

DEON.PL POLECA


W Karagandzie Detzel stała się nieformalnym filarem Kościoła: katechizowała, chrzciła dzieci, przygotowywała wiernych do sakramentów i prowadziła modlitwy, często z narażeniem życia. Jej odwaga i oddanie ukształtowały pokolenie wierzących, w tym przyszłych duchownych - także biskupa Josepha Wertha, który przyznaje, że to właśnie Gertruda Detzel nauczyła go wiary. Dell’Oro zwraca uwagę, że przesłanie Detzel pozostaje aktualne również dziś: w czasach, gdy nikt nie zabrania wierzyć, wielu ludzi żyje tak, jakby Bóg nie miał już znaczenia.

Świat znowu usłyszał o "Świętej z łagrów"

Zainteresowanie świętością Gertrudy Detzel odżyło po wizycie biskupów regionu w Watykanie w 2019 roku, gdy papież Franciszek wezwał do ocalenia pamięci o "tych, którzy wierzyli w milczeniu i cierpieniu". Rok później w Saratowie rozpoczęto jej proces beatyfikacyjny, a w 2021 roku przeniesiono go do Karagandy - miejsca, z którym była najmocniej związana - czytamy na "Catholic News Agency".

Etap diecezjalny zakończono na początku 2025 roku po zebraniu około 25 zeznań z Kazachstanu, Rosji i Niemiec. Wśród świadków znaleźli się m.in. duchowni, którzy znali ją osobiście, w tym biskup Joseph Werth. Dzięki dostępowi do archiwów państwowych w Ałmaty udało się także odnaleźć dokumenty potwierdzające lata więzienia Detzel. Jak podkreśla biskup Dell’Oro, każde odnalezione świadectwo było jak "przywrócenie do życia" - moment, w którym prawda o jej niezłomnej wierze mogła wreszcie wybrzmieć pełnym głosem.

Prowadziła Liturgie Słowa, nauczała, przygotowywała wiernych do sakramentów i przechowywała Eucharystię

W czasach, gdy w Kazachstanie nie działały żadne wspólnoty religijne, Gertruda Detzel pozostała wierna swojemu powołaniu jako konsekrowana świecka. Prawdopodobnie jeszcze przed deportacją złożyła prywatne śluby, a później dołączyła do Trzeciego Zakonu Franciszkańskiego, współpracując ze sługą Bożym bp. Aleksandrem Chirą - biskupem, który podobnie jak ona cierpiał w łagrach. Podczas ekshumacji odnaleziono przy jej szczątkach pierścień i wieniec, będące znakami ukrytej konsekracji i życia oddanego Bogu.

Detzel, nie mając dostępu do duchowieństwa, prowadziła Liturgie Słowa, nauczała, przygotowywała wiernych do sakramentów i przechowywała Eucharystię, którą potajemnie przekazywali jej księża. Jej dom stał się miejscem modlitwy, katechezy i duchowego wsparcia dla całych rodzin - informuje "Catholic News Agency".

W 1989 roku Sąd Najwyższy Kazachskiej SRR oczyścił Detzel z wszelkich zarzutów, symbolicznie przywracając jej dobre imię na krótko przed upadkiem Związku Sowieckiego i ogłoszeniem suwerenności Kazachstanu. Dziś, 35 lat po tamtych wydarzeniach, jej proces kanonizacyjny toczy się w Rzymie pod kierunkiem o. Zdzisława Kijasa OFM Conv, postulatora znanego m.in. z prowadzenia spraw kard. Stefana Wyszyńskiego i rodziny Ulmów - czytamy na portalu.

Źródło: Catholic News Agency / red

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
bp Artur Ważny, Piotr Kosiarski

Czy w Kościele jest miejsce dla każdego?

Dziś coraz częściej słyszy się o osobach, które czują się wykluczone z Kościoła. Pytanie o miejsce w nim zadają małżeństwa niesakramentalne, rodzice cierpiący po stracie dziecka, kobiety, które...

Skomentuj artykuł

Stała się filarem Kościoła na ziemi, która miała zapomnieć Boga. Historia Gertrudy Detzel, nazywanej "Świętą z łagrów"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.