Stanowisko episkopatu USA przeciwko jednemu z producentów szczepionki dzieli biskupów i katolików

(fot. L N / Unsplash)
KAI / CNA / kk

Zdaniem przedstawicieli episkopatu stosowanie tej szczepionki pociąga za sobą wątpliwości natury etycznej, ponieważ "była wytworzona, testowana i wyprodukowana z użyciem linii komórkowych pochodzących z aborcji". Eksperci twierdzą, że możliwość wyboru innego producenta przez pacjenta, jest mało prawdopodobna.

Przewodniczący komisji doktrynalnej bp Kevin C. Rhoades oraz abp Joseph F. Naumann, przewodniczący komisji ds. obrony życia, wydali oświadczenie w sprawie szczepionki firmy Johnson & Johnson, dopuszczonej ostatnio do użytku w Stanach Zjednoczonych. Biskupi jednocześnie zaznaczają, że zaszczepienie się przeciw Covid-19 może być aktem miłosierdzia, który służy dobru wspólnemu. Zwracają uwagę, że jeśli zachodzi możliwość wyboru, należy stosować szczepionki budzące mniejsze wątpliwości moralne.

Biskupi przypominają, że pewne obawy wzbudziły szczepionki firm Pfizer i Moderna, ponieważ do ich testowania użyto linii komórkowej pochodzącej z aborcji, ale nie do ich produkcji. Natomiast szczepionka Johnson & Johnson została opracowana, przetestowana i jest produkowana przy użyciu linii komórkowych pochodzących z aborcji z 1970 roku, co budzi dodatkowe zastrzeżenia moralne. Przypominają stanowisko Kongregacji Nauki Wiary, która orzekła, że „gdy nie są dostępne takie szczepionki przeciwko Covid-19, które nie budzą zastrzeżeń etycznych (...) jest moralnie dopuszczalne stosowanie szczepionek przeciwko Covid-19, które wykorzystały linie komórkowe z abortowanych płodów w procesie badawczym i produkcyjnym” (n.2).

DEON.PL POLECA

„Jednakże, jeśli ktoś może wybierać spośród równie bezpiecznych i skutecznych szczepionek COVID-19, powinien wybrać szczepionkę, która ma najmniejszy związek z liniami komórkowymi pochodzącymi z aborcji. Dlatego też, jeśli ktoś ma możliwość wyboru szczepionki, powinien wybrać szczepionki firmy Pfizer lub Moderna zamiast szczepionek firmy Johnson & Johnson” – piszą amerykańscy biskupi.

W swoim stanowisku zaznaczają, że nadal trzeba nalegać, aby firmy farmaceutyczne zaprzestały używania linii komórkowych pochodzących z aborcji. Jednocześnie wskazują, że biorąc pod uwagę światowe cierpienie, jakie wywołuje ta pandemia, że bycie zaszczepionym może być aktem miłosierdzia, służącym dobru wspólnemu.

Stanowisko biskupów wywołało dyskusję wśród katolików i hierarchów w USA. W Stanach szczepionki są alokowane federalnie i ilość dostępnej szczepionki różni się w zależności od stanu. Eksperci twierdzą, że możliwość wyboru producenta szczepionki przez pacjenta, jest mało prawdopodobna.

Joseph Zalot, etyk w National Catholic Bioethics Center, podkreśla, że choć katolicy mogą odmawiać przyjmowania szczepionki, muszą wziąć pod uwagę możliwe skutki nie tylko dla ich zdrowia, ale zdrowia innych ludzi. Osoba zaszczepiona ze zdecydowanie mniejszym prawdopodobieństwem przekaże wirusa osobie, która zaszczepiona nie jest. Co najmniej jeden katolicki szpital w USA już zamówił szczepionkę Johnson & Johnson i choć Zalot podkreśla, że takie szpitale powinny postarać się o szczepionki Pfizera czy Moderny, to w momencie, w którym otrzymają szczepionkę J&J powinny sobie zadać pytanie o to jest większym złem.

"Osobiście wolałbym uniknąć szczepionki J&J, ale uważam także, że pozwolenie na zmarnowanie takiej szczepionki jest czymś nierozsądnym" - podkreśla etyk.

Niektóre diecezje w Stanach wydały swoje oświadczenia. Biskupi albo poparli stanowisko episkopatu, albo zwrócili się do wiernych z prośbą o zachowanie rozsądku. Tak jest chociażby w diecezji Baton Rouge, której biskup Michael Duca w liście do wiernych podkreślił, że chociaż wybór szczepionek Pfizera czy Moderny jest preferowalny, to katolicy winni działać na rzecz wspólnego dobra i jeśli mogą otrzymać tylko szczepionkę J&J, to powinni z niej skorzystać.

Podobnego zdania jest bp Robert McElroy z San Diego, który zachęca wiernych do przyjęcia pierwszej możliwej szczepionki. "Jesteśmy w takim momencie pandemii, kiedy dostęp do szczepionki jest znacząco ograniczony. To w pełni etyczne by przyjąć dowolną z czterech dostępnych szczepionek, bo jak zauważył papież Franciszek, szczepiąc się prawdziwe ukazujemy miłość naszych sąsiadów i Boga" - podkreślił duchowny w liście 3 marca.

W takim tonie są też listy biskupów Deeleya z Portland, Lucii z Syracuse i McKnighta z Jefferson City. Zupełnie przeciwne zdanie wyraziły za to biskup Kagan z Bismark w Północnej Dakocie, który zakazał wiernym w swojej diecezji przyjmowania szczepionki J&J.

źródło: KAI / CNA / kk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Stanowisko episkopatu USA przeciwko jednemu z producentów szczepionki dzieli biskupów i katolików
Komentarze (5)
.P
~. Pokrak
8 marca 2021, 11:00
Co jest mniej moralne: użycie linii komórkowej z jednorazowej aborcji z 1970, czy wytworzenie szczepionki przy korzystaniu z testów z komórkach z aktualnych aborcji? Ja widzę odwrócenie problemu i trochę hipokryzji by nie powiedzieć, że myślenia magicznego. Jak nie widzę i nie dostaję produkcje z bezpośrednim użyciem płodu to ok. No właśnie chyba nie ok. Bez testów nie byłoby szczepionki. Korzystając z nich promujemy taki rodzaj badań. J@J korzysta z czegoś co już się (niestety) wydarzyło, ale nie powiększa "zapotrzebowania".
MW
~Mówię Wprost
5 marca 2021, 15:39
Ze względów bezpieczeństwa nie da się tworzyć szczepionek z pominięciem linii zarodkowych komórkowych. Są to tzw. linie nieuśmiertelnione, czyli nie przekształcone w linie nowotworowe, są czyste genetycznie. Do tego najlepiej nadają się komórki zarodkowe. Wirusy potrzebują do wzrostu ludzkich komórek, niektóre tylko w nich się namnażają, naukowcy już dawno odkryli, że najlepszą zdolność do podziału i utworzenia z nich czystych linii komórkowych maja te pobrane z płodów. Nie da też się zastąpić tych linii liniami zwierzęcymi bo grozi to dostosowaniem wirusów do innych komórek niż ludzkie a to da zmianę ich właściwości. Możliwa jest też reakcja na obce białko. Co z tego wynika? Nie ma i nie będzie szczepionek, które nie bazują na tych liniach, zresztą to dotyczy również innych leków. Taka niestety jest prawda związana z przemysłem farmacełtycznym.
KA
~Kapitan Arianator
6 marca 2021, 12:25
Ale rozumiem, że to linie komórkowe powstałe z płodu po aborcji dokonanej w latach 60. Nie sugerujesz, że gdyby wprowadzono do użytku sztuczne macice i nie byłoby ani jednej aborcji na świecie (takiej, która kończy się zabiciem płodu), to zabrakło by nam szczepionek?
KA
~Kapitan Arianator
5 marca 2021, 12:22
A ja właśnie chciałbym się dowiedzieć, jaka jest konkretnie różnica między tymi szczepionkami? W jednej to stosowane były linie komórkowe z płodu, na którym dokonano aborcji w latach 60. i użycie tej szczepionki nie jest moralnie niedopuszczalne, ale jeśli chodzi o drugą. Czy na potrzeby jej produkcji dokonano specjalnie aborcji, bo jeśli nie to równie dobrze nie transplantacja organów od ofiary morderstwa (nie związanego z samą transplantacja) już powinna być uważana za niedopuszczalna. Na szczęście KK dopuszcza pobieranie narządów od ludzi zmarłych, również na drodze zabójstwa (choć samego zabójstwa, co oczywiste nie popiera). Zatem czy analogicznie nie wygląda sytuacja z dziećmi poczetymi. Dziwią mnie też te lokalne zakazy poszczególnych biskupów. To znaczy, że w jednej diecezji coś jest grzechem, a w innej nie.
MW
~Mówię Wprost
5 marca 2021, 12:21
Wszystkie obecnie dostępne szczepionki w Polsce w procesie ich tworzenia bazują na liniach abortowanych dzieci. Najbardziej zaś Astra Zeneca bowiem jako szczepionka wektorowa potrzebuje do wytworzenia tegoż wektora adenowirusowego, do jego namnażania komórek ludzkich zarodkowych . Komórka ludzka jest "fabryką , użytą do produkcji wektorów wirusowych. Linie komórkowe maja swoje symbole, wiemy dokładnie kiedy i gdzie zabito na drodze aborcji dziecko z którego komórek do dziś się korzysta. W niektórych liniach znamy nawet płeć dziecka. Oczywiście nie są to te same pierwotnie pobrane komórki tych płodów tylko ich repliki, klony tych komórek.