"Stosunek Tuska do Kościoła jest taktyczny"

Prezes PiS Jarosław Kaczyński w towarzystwie przedstawicieli Bractwa Małych Stópek złożył wieniec przy grobie błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszk (fot. PAP/Jakub Kamiński)
KAI / drr

Donald Tusk ma to do siebie, że jego stosunek do Kościoła się nieustannie zmienia i najwyraźniej ma charakter czysto taktyczny - powiedział dziś w Łodzi b. premier, prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.

Prezes PiS odniósł się do wyrażonej niedawno przez siebie oceny, iż premier Donald Tusk prezentuje postawę antychrześcijańską. Dziś w Łodzi wyjaśnił, że miał na myśli m.in. deklarację obecnego premiera "o akceptacji związków homoseksualnych jako związków afirmowanych przez państwo".

Jak stwierdził, jest to postawa antychrześcijańska w najściślejszym tego słowa znaczeniu. - Kościół w swej nauce tego rodzaju sytuacji w żadnym wypadku nie akceptuje, co nie oznacza wzywania do nietolerancji, do represjonowania ludzi, którzy mają tę przypadłość - stwierdził Jarosław Kaczyński.

Jak dodał, "jest różnica między tolerancją a afirmacją, a tutaj mamy do czynienia z postawą afirmatywną".

Dalej wyjaśnił, że antychrześcijańskie ze strony Donalda Tuska były m.in. "wszystkie zabiegi wokół Funduszu Kościelnego, (...) które wyraźnie uderzały w takie najbardziej doraźne interesy Kościoła, który jest przede wszystkim instytucją religijną, ale ma też w swojej działalności aspekty instytucjonalne, które są związane ze zwykłą rzeczywistością społeczną".

"Poza tym - dodał były premier - pan Tusk ma to do siebie, że jego stosunek do Kościoła się nieustannie zmienia i najwyraźniej ma charakter czysto taktyczny, to znaczy nie jest to stosunek kogoś, kto nawet jeśli nie jest wierzący, to w każdym razie akceptuje Kościół jako instytucję, która w polskich warunkach odgrywa ogromną rolę w odniesieniu do narodu, do naszej wspólnoty".

"To jest fakt historyczny. To się może komuś nie podobać, ale to jest fakt. I polski premier powinien to akceptować" - dodał.

Jarosław Kaczyński był też pytany o swoją wczorajszą deklarację, że jego ugrupowanie jest za zaostrzeniem przepisów dotyczących aborcji. M.in. zakazana miałaby być tzw. aborcja eugeniczna, czyli gdy występuje duże prawdopodobieństwo upośledzenia płodu lub nieuleczalnej choroby.

- Względy eugeniczne, które są w tej chwili jedną z podstaw do legalnej aborcji powinny być wycofane - ocenił wczoraj Kaczyński, na spotkaniu z młodymi ludźmi - przedstawicielami Bractwa Małych Stópek, współorganizatorami tegorocznego Marszu dla Życia w Szczecinie. Kaczyński złożył też wieniec pod grobem bł. ks. Jerzego Popiełuszki.

Dziś b. premier powiedział, że "było głosowanie w tej sprawie w Sejmie i nasz klub jednolicie, co do jednej osoby, głosował za tym [za wykreśleniem względów eugenicznych dopuszczających aborcję - KAI]".

Jarosław Kaczyński skrytykował też dzisiejszą audiencję premiera Donalda Tuska u papieża Franciszka. Jak stwierdził, zdziwiło go, że rozmowa premiera z papieżem trwała tylko 10 minut. - Ja bywałem przecież u Ojca Świętego, u poprzedniego [Benedykta XVI - KAI] i u Jana Pawła II, i zawsze te rozmowy były dużo dłuższe - dodał.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Stosunek Tuska do Kościoła jest taktyczny"
Komentarze (3)
K
KORAL
19 maja 2014, 19:48
DONALD TUSK ,ŚLUB KOŚCIELNY WZIĄŁ TUŻ PO WYBORACH,A JEST ŻONATY 30 LAT. NO COŻ KWAŚNIEWSKI BYWAŁ NAWET U NASZEGO ŚWIĘTEGO JANA PAWŁA II i  NIC ,NIE NAWRÓCIŁ SIĘ. KOMOROWSKI PRZYJMUJE KOMUNIĘ ŚWIĘTĄ PUBLICZNIE ,a podpisuje ustawy wbrew własnemu narodowi. TRIK POLITYCZNY TUSKA OT CO.
.
...
19 maja 2014, 18:05
Stosunek Tuska do Kościoła? Tu jest zwięźle opisany: "Janusz Palikot: Donald Tusk jest człowiekiem nienawidzącym kleru. Nie mówi o księżach inaczej niż „czarni”. To jest zresztą w ogóle normalny wewnętrzny język Platformy. „Co tam? Byłeś u czarnych?” – tak mówił do Schetyny, kiedy ten chodził na posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu. „Jak tam czarni dzisiaj?”. To jest oczywiście język wewnętrzny. Natomiast na pytanie przeze mnie zadane o to, czy jest człowiekiem wierzącym, Tusk odpowiadał: „Tak”. I myślę, że to było szczere. My o tym rozmawialiśmy w 2006, 2007 r., kiedy ja z nim byłem chyba najbliżej." http://www.wprost.pl/ar/445894/Palikot-Tusk-o-ksiezach-nie-mowi-inaczej-niz-czarni/
jazmig jazmig
19 maja 2014, 17:03
Kaczyński ma rację, ale zapewne ze skromności zapomniał o sobie, bo jego stosunek do KK jest dokładnie taki sam, jak Tuska. To Kaczyńscy wspólnie z Tuskiem uniemożliwili uchwalenie zmian w konstytucji, które miały zapewnić ochronę życia poczętego. Dlatego wiadomo, że obaj mają do KK stosunek taki sam: mają go głęboko w nosie.