"Synod o rodzinie nie pójdzie w tym kierunku"

(fot. shutterstock.com)
KAI / slo

Przed fałszywym ukierunkowywaniem problematyki podejmowanej przez obradujące w dniach 4-25 października XIV Zgromadzanie Ogólne Synodu Biskupów na temat "Powołanie i misji rodziny w Kościele i świecie współczesnym" przestrzegł kard. Gerhard Ludwig Müller.

Prefekt Kongregacji Nauki Wiary zabrał głos na ten temat 1 września w Ratyzbonie.

Zdaniem jednego z najbliższych współpracowników Ojca Świętego fałszywe jest skoncentrowanie debaty przedsynodalnej na kwestiach kontrowersyjnych. Kard. Müller zaznaczył, że kwestii dopuszczenia osób rozwiedzionych, żyjących w nowym związku do Komunii Świętej czy uznania związków homoseksualnych nie można uznawać za główne tematy posługi duszpasterskiej w przyszłości. Skrytykował on próby dekonstrukcji katolickiej nauki o małżeństwie, sprowadzające ją do pozycji zgodnych z oczekiwaniami społeczeństwa. Zauważył, że w takiej sytuacji mamy do czynienia ze zwalczaniem przez media osób wiernych nauczaniu Kościoła, a nawet oczernianiem ich jako przeciwników papieża. Tymczasem Ojciec Święty i wszyscy biskupi pozostający z nim w jedności mają być świadkami prawdy objawionej, która została im przekazana, by ją wiernie podawali wiernym. Nie ma więc być ona zaniżana przez człowieka do ludzkich proporcji.

- Musimy jasno potwierdzić sakramentalny charakter małżeństwa, jego nierozerwalność, jego otwartość na przyjęcie potomstwa i podstawową komplementarność obydwu płci. Duszpasterstwo musi mieć w widoku wieczne zbawienie - stwierdził prefekt Kongregacji Nauki Wiary. Odrzucił zarazem pojęcia nowego rozumienia objawienia w sensie "rzeczywistości życia". Sensus fidei Ludu Bożego nie oznacza nowego objawienia, ale mieści się w jednym i jedynym, raz na zawsze zbawieniu-objawieniu Boga w Jezusie Chrystusie. Jest ono skierowane do ludzi dnia dzisiejszego i jutrzejszego. Kard. Müller zaznaczył, że nie chodzi o dostosowanie objawienie do świata, ale o to, by pozyskać świat dla Boga.

Niemiecki purpurat kurialny zauważył, że nieuzasadnione są roszczenia tamtejszego Kościoła do przywództwa całemu Kościołowi powszechnemu. Zwrócił uwagę na dużą liczbę osób opuszczających Kościół, opuszczone konfesjonały, puste seminaria i domy zakonne w swej ojczyźnie. Przestrzegł przed próbami wyciągania konkluzji z sytuacji Kościoła w Europie dla jego przyszłości na innych kontynentach. Nie można obiecywać innym, że będą u nich miały miejsce niemożliwe do powstrzymania procesy dechrystianizacji. Wiara bowiem może góry przenosić. Prefekt Kongregacji Nauki Wiary wyraził przekonanie, że gorliwa nowa ewangelizacja może przeciwdziałać kryzysowi chrześcijaństwa w Niemczech.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Synod o rodzinie nie pójdzie w tym kierunku"
Komentarze (1)
AB
Aleksander Borowski
1 listopada 2015, 10:39
Niestety sama dyskusja biskup€w o udzielaniu Eucharystii osobom żyjącym w grzechu - zyjących w paramałżeństwach-podważa nierozelwalność małżeństwa sakramentalnego.Podobnie uproszczanie procedur unieważniania małżenstwa, które w oczach ludu traktowane jest tak jak rozwód kościelny. , w dalszej perspektywie podważa katolicką naukę o małżeństwie.Okazanie  Miłosierdzie jest w praktyce dla niektórych biskupów formą akceptacji grzechu albo racjonalizowaniem grzechu.Rozchwianie doktrynalne k.k. przekładasię na malejącą liczbe młodzieży uczęszczajacychna religię, później na zanik praktyk religijnych.Biskupi z Niemiec ,którzy akceptują stanowisko protestantów w sprawie małżeństwa, powinni byćuczciwi i po prostu wystąpić z Naszgo Kościoła.Dogadzanie Światu przyniesie niedobre owoce.