Syria: kolejne zamachy na chrześcijan i apel o modlitwę

(fot. ART production / Shutterstock.com)
Radio Watykańskie / psd

Po ataku rakietowym na budynek franciszkańskiej szkoły w Aleppo nowy kustosz Ziemi Świętej apeluje o wzmożoną modlitwę za Syrię. "Chrześcijanie w Aleppo potrzebują naszej modlitwy, postów i wyrzeczeń" - powiedział Radiu Watykańskiemu nowy kustosz Ziemi Świętej o. Francesco Patton.

Jest on w stałym kontakcie z braćmi mniejszymi, którzy pozostali w tym objętym walkami mieście. Podaje, że zaatakowany wczoraj budynek szkolny nie pełni już swej pierwotnej roli. Teraz korzystają z niego chorzy i starcy, którymi opiekuje się tamtejsza wspólnota franciszkańska.

"Moi współbracia potwierdzili mi, że w wyniku ataku zginęła jedna kobieta, a dwóch innych podopiecznych tego ośrodka zostało rannych, w tym jeden ciężko. Franciszkanom nic się nie stało, choć oczywiście wszyscy są zasmuceni i pełni obaw. Zapewnili mnie jednak, że pomimo zagrożenia nie ruszą się z Aleppo, bo chcą pozostać u boku tych, których powierzono ich pieczy i duszpasterstwu. Wiedzą, że ci ludzie ze względu na wiek czy chorobę nie mogą sobie pozwolić na ucieczkę z miasta. Więc franciszkanie też nie wyjadą, choć narażają oczywiście własne życie. W tym sensie są oni świadkami nie tylko pokoju, ale również heroicznej miłości" - mówi o. Patton.

Dziś także dotarła wiadomość o kolejnym zamachu w dzielnicy chrześcijańskiej miasta Al-Kamiszli na północnym wschodzie kraju. Zginęło trzech chrześcijan. Syryjskie media odpowiedzialnością za zamach obarczają dżihadystów z Państwa Islamskiego. Nie wyklucza się jednak, że tym razem chrześcijan mogły zaatakować bojówki kurdyjskie, które chcą narzucić swą kontrolę w tym regionie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Syria: kolejne zamachy na chrześcijan i apel o modlitwę
Komentarze (2)
24 maja 2016, 10:58
"Nasuwa się pytanie: czy ludzie odpowiedzialni za wykalkulowane doprowadzenie do takiej rzezi zostali zasileni energią lub w jakiś sposób „nakarmieni” taką brutalnością w stosunku do innymi ludzi? Dla przykładu – jeśli prezes Raytheona otrzymał wyższy bonus, bo udało mu się sprzedać więcej broni dla amerykańskiej armii, którą następnie wykorzystano do zbombardowania ludności cywilnej w Syrii (tudzież w Iraku, Afganistanie czy Libii), i za część tej premii kupił sobie więcej kawioru, to czy tym samym został on niejako nakarmiony, choćby pośrednio, przez ubój ludzi? A co ze wszystkimi żołnierzami piechoty, otrzymującymi comiesięczną wypłatę za wzbudzanie wśród irackiej ludności „szoku i przerażenia”? - https://pracownia4.wordpress.com/2016/05/21/czy-matka-natura-nie-jest-niesamowita-ludziom-odbija-bo-lew-zjadl-plod-wyszarpany-z-brzucha-bawolicy-nic-wiec-dziwnego-ze-nie-maja-pojecia-co-sie-dzieje-w-syrii/#more-9704
MR
Maciej Roszkowski
23 maja 2016, 21:21
Chrześcijanie  Syrii  potrzebują modlitwy, bo potrzebujemy jej wszyscy, ale potrzebują też ochrony przed bandytami, a tu modlitwa nie wystarczy, przynajmniej na tym świecie. Maja prawo do obrony nie tylko modlitwą, ale bronią maszynową.