Szef Związku Polaków na Łotwie: modlimy się o nastanie pokoju na Ukrainie
Wojna na Ukrainie bardzo nas niepokoi, modlimy się o nastanie pokoju - powiedział PAP prezes Związku Polaków na Łotwie Ryszard Stankiewicz. Przebywający w Dyneburgu uchodźcy z Ukrainy uczestniczyli w polskich obchodach świąt majowych w tym mieście.
Dyneburg to drugie co do wielkości miasto Łotwy i była stolica dawnych Inflant Polskich. Jak opowiada PAP Stankiewicz, Polacy są obecni na tych terenach już ponad 450 lat. Od tamtych czasów żyją tu Stankiewicze. To właśnie w Dyneburgu, któremu w 1582 r. polski król Stefan Batory nadał prawa miejskie, mieszka obecnie najwięcej łotewskich Polaków. Stanowią ok. 15 proc. ludności miasta. Jak mówi Stankiewicz, w kraju według danych statystycznych żyje ponad 40 tys. Polaków. Jednak według niego liczba ta jest w rzeczywistości dwukrotnie wyższa.
Na Łotwie działają cztery polskie szkoły: w Rydze, Dyneburgu, Rzeżycy (łot. Rezekne), Krasławiu (łot. Kraslava), do których uczęszcza ok. 1200-1500 dzieci. W 1948 r. została zamknięta ostatnia polska szkoła w Dyneburgu, lecz w 1989 r. polskie szkolnictwo zostało odrodzone.
- Ja nie miałem takiej możliwości, by chodzić do polskiej szkoły. Jestem z polskiej rodziny. (Polskość zachowywaliśmy) poprzez radio, czytanie książek, bajek na dobranoc. Pamiętam, że tata czytał mi "W pustyni i w puszczy". Potem pojawił się polski elementarz – wspomina Stankiewicz. Istotną rolę w zachowaniu języka – jak dodaje – odegrała też religia.
W Dyneburgu jest ulica Warszawska, której święto miejscowi Polacy zaczęli obchodzić w latach międzywojennych. Po odzyskaniu przez Łotwę niepodległości w 1991 r. przywrócono tę tradycję i jest ona kultywowana do dziś. Do miasta przyjeżdżają wtedy m.in. goście z Polski. - Są zawsze bardzo wzruszeni. Polacy z Polski mówią, że przyjeżdżają tu, by naładować swój "akumulator patriotyzmu” i by pokazać młodzieży, spójrzcie – Polacy tutaj przez ponad 400 lat zachowali język, kulturę, tradycje– wskazuje Stankiewicz.
Sytuacja związana z rosyjską agresją zbrojną przeciwko Ukrainie bardzo nas niepokoi – podkreśla prezes Związku Polaków na Łotwie. - Potępiamy ją i modlimy się, by wreszcie się skończyła i by znów nastał pokój.
PAP / mł
Skomentuj artykuł