Szymon Hołownia: ta książka dla wielu będzie szokiem

(fot. Michał Lewandowski / facebook.com)
Szymon Hołownia / facebook.com / ml

Dziennikarz i publicysta w swoim wpisie na Facebooku odniósł się do książki, która niebawem ujrzy światło dzienne. Jego zdaniem jej treść, może być dla wielu wstrząsająca.

Hołownia swój post napisał kilka dni temu przy okazji wydarzenia, jakie miało miejsce w czasie papieskiej pielgrzymki do Chile. Franciszek, widząc spadającą z konia policjantkę, kazał zatrzymać papamobile, podszedł do poszkodowanej i wraz z nią czekał na przyjazd karetki.

Jak zaznacza dziennikarz, obecny pontyfikat już wielokrotnie zaskakiwał nas takimi gestami. "Kanapka zrobiona Szwajcarowi czuwającemu przy drzwiach papieskiego pokoju u św. Marty. Osobiste dzwonienie (czasem po wiele razy) do ludzi, o których tragedii papież wyczytał w gazecie (opisane w książce "Halo, tu Franciszek"). Niezapowiedziana wizyta w szpitalu u kardynała Macharskiego i apel, żeby gdy ktoś jest chory, nawet gdy nie można do niego wejść - dotknąć muru, za którym leży i pozdrowić go w modlitwie" - pisze Hołownia.

Publicysta zauważył, że gesty papieża będą długo funkcjonowały w świadomości ludzi po zakończeniu jego pontyfikatu: "Franciszek nie jest wieczny. Ale co się zobaczyło, to się nie odzobaczy. Naiwne marzenia tych, co liczą, że go przeczekają. Po Franciszku nic nie będzie już takie samo. On gestami takimi jak z tą policjantką pisze encykliki, których ludzie nigdy nie zapomną".

(fot. Szymon Hołownia / facebook.com)

Szymon Hołownia odniósł się również do krytyki papieża, która obecna jest w mediach i napisał, że wie, jaka jest jej główna przyczyna: "Zbierając to wszystko do kupy, coraz jaśniej widzę, dlaczego tylu ludzi (zwłaszcza księży i sklerykalizowanych - że użyję terminu papieża - świeckich) w moim, polskim Kościele (ale też w Kurii rzymskiej i w tylu innych miejscach) ma problem z Franciszkiem. Oni właśnie walczą o idee, cywilizacje, tradycje, instytucje. Ich kręci zabawa w Boga: kreślenie map procesów, globalne wojny i strategie (co tam dla nich, że stracą dwie czy trzy osoby, najważniejsze że obronili SPRAWĘ). Na Stolicy Piotrowej zasiada zaś dziś człowiek, którego kręci człowiek".

(fot. Szymon Hołownia / facebook.com)

Na zakończenie dziennikarz przytoczył fragment książki "Otwieranie drzwi", wywiadu rzeki z Franciszkiem, która ukaże się w lutym nakładem Wydawnictwa WAM: "Najlżejsze grzechy to grzechy ciała. Ponieważ ciało jest słabe. Najniebezpieczniejsze to grzechy ducha. Kapłani odczuli pokusę - nie wszyscy, ale wielu - skupienia się na grzechach związanych z seksualnością. To jest to, co nazywam moralnością poniżej pasa. Najcięższych grzechów należy szukać gdzie indziej... Kapitalizm, pieniądz, nierówności. Ale są i dobrzy kapłani. Znam takiego, który gdy penitent zaczyna opowiadać o tych grzechach poniżej pasa, od razu mówi: Zrozumiałem, a teraz zobaczymy, czy masz coś ważniejszego. Czy się modlisz?, Czy szukasz Pana? Czy czytasz Ewangelię. Są też i tacy, którzy spowiadając z grzechów tego rodzaju, pytają: Jak to zrobiłeś, kiedy, ile razy?... Układają sobie w głowie film. Ale ci potrzebują pomocy psychiatry".

"Ta książka dla wielu będzie szokiem" - podsumował. 

*  *  *

Książka "Otwieranie drzwi" obecnie dostępna jest w przedsprzedaży na stronie empik.com >>

Papież Franciszek

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Szymon Hołownia: ta książka dla wielu będzie szokiem
Komentarze (12)
23 kwietnia 2018, 22:02
Przeczytałem i jest mi smutno, bo oto kolejny raz zapał i zaangażowanie łączą się z brakiem zrozumienia dla krytycznych wobec tej postawy. Co do meritum zaś: czy mamy skasować zakony kontemplacyjne? Przecież nic nie robią, a w każdym razie nie wyjeżdżają z misjamimisjami humanitarnymi... Przepraszam za takie złośliwe nieco postawienie problemu. A pozytywnie, w skrócie : jeżeli adoracja, to i miłosierdzie. Odwrotnie już niekoniecznie, a przecież "cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł"? 
ZZ
z z
25 stycznia 2018, 19:14
"Według Colonny prawdziwy Franciszek jest całkiem inny niż jego wizerunek, stworzony na potrzeby postępowej opinii publicznej. Jest typowym produktem, chciałoby się powiedzieć, argentyńskiego peronizmu, kwintesencją południowoamerykańskiego stylu rządów. Z jednej strony jest zręcznym populistą, przedstawiającym się jako reprezentant świata ubogich i biednych, z drugiej pozbawionym skrupułów graczem o władzę" Tak apropo gestów Bergoglio
25 stycznia 2018, 18:57
"Na Stolicy Piotrowej zasiada zaś dziś człowiek, którego kręci człowiek". Panie Hołownia,trafił Pan w sedno. Katolicy czekają na papieża którego "kręci" Bóg.
WN
Witold Nowiński
25 stycznia 2018, 23:29
pytanie tylko, gdzie, a może również w kim tego Boga spotkać
MR
Maciej Roszkowski
25 stycznia 2018, 17:50
Gdzie mnie prostaczkowi do oceny Ojca Świętego i Jego pontyfikatu. Ale szereg Jego decyzji budzi moje zdziwienie, może i zgorszenie. Sprzeczne z nauczaniem Chrystusa możliwości w Amoris Laetitia, order dla działaczki proaborcyjnej, różne sytuacje wynikające z dobrej woli, ale łatwe do wyśmiania jako tani PR. Kościół musi funkcjonować w świecie takim jakim on  jest, ale nie tracić tożsamości- nauczania Chrystusa. Granice przestały  dla mnie być proste.
KJ
k jar
25 stycznia 2018, 14:05
Szok?Wolne żarty.Proces humanizacji papiestwa postępuje od Jana XXIII i nikogo nic nie dziwi.Jest rozmontowywany urząd papieski i narasta tendencja do kolegialności (w końcu mamy dwóch żyjących papieży na Watykanie: jeden emeryt i jeden czynny).Patrząc na polski Episkopat dobrze widzimy do czego to prowadzi:funkcje Prymasa i Przewodniczącego Episkopatu są tak nieostro zarysowane,że cierpi na tym autorytet Kościoła.Papież zainteresowany człowiekiem-watpię. Zachowuje się jak Pius XIII z serialu "Młody papież" i ostatni rzymski cesarz ze sztuki "Romulus Wielki" Durrenmatta: próbuje w sytuacji rozpadu struktur władzy w kurii i emancypacji lokalnych Kościołów pogodzić sprzeczne interesy odnośnie tego kim ma być, jaką pełnić rolę. Łatwiej zrobić kanapkę Szwajcarowi niż rozwiązać problem pedofilii w Kościele. Koniec końców nic się nie traci wiedząc,że ostatecznie Chrystus przyjdzie i rozwiąże wszelkie bolączki Kościoła.
Dariusz Piórkowski SJ
25 stycznia 2018, 13:26
O tym, że grzechy ciała nie są najcięższe, lecz pycha pisał św. Franciszek Salezy, św. Tomasz z Akwinu. Papież nie odsłania jakiejś tajemnej wiedzy. Demaskuje raczej podskórnie oddziałujący na Kościół faryzeizm i jansenizm, który koncentruje sie głównie na tym, co zewnętrzne, widzialne i na ciele jako takim Uważam, że część oporu przeciw Franciszkowi bierze się z nieznajomości nauczania Kościoła i Tradycji. Wybiera sie tylko to, co pasuje, więc jak się przywoła coś z zamierzchłej przeszłości, to sie niektórzy gorszą, nie wiedząc, że właśnie tak było.
WDR .
25 stycznia 2018, 16:22
Faryzeizm? No tak, a Ojciec Święty "nie może" mówić o faryzeuszach, bo "upomniał" go Główny rabin Rzymu...
25 stycznia 2018, 19:02
a taka Matka Boża ,o zgrozo twierdzi ,że przez grzechy nieczystości najwięcej ludzi trafia do piekła...  
ZZ
z z
25 stycznia 2018, 19:16
Bergoglio mówi: "Najcięższych grzechów należy szukać gdzie indziej... Kapitalizm, pieniądz, nierówności". Powiedz mi jezuito, gdzie jako znawca "Kościoła i Tradycji" znajdujesz uzasadnienie powyższej tezy?
WN
Witold Nowiński
25 stycznia 2018, 23:33
może w cierpieniu ludzi ze slumsów, w krajach gdzie najbogatsi mają ogromne  majątki?
CP
Chyżyński Paweł
27 stycznia 2018, 00:24
A większość oporu przeciw Franciszkowi bierze się ze znajomości Tradycji i nauczania. To wszystko co jest opisane w tym artykule to rzeczy fajne. Człowiek dorosły wie, że są rzeczy fajne i ważne. Wizerunek pijarowy Papieża jest fajny, a co z rzeczami ważnymi? Rozumiem charyzmat Ojca zakonu, ale nie może jego realizacja doprowadzać do wprowadzania ludzi w błąd. Wiemy już że A-L wprowadziła zamęt w Kościele. Dużo wskazuje, że została tak napisana celowo. Dużo wskazuje, że tylnymi drzwiami wprowadza się zmianę dogmatu sprzeczną z dotychczasowym nauczaniem. Co powiecie, gdy stanie się to faktem?