"Ta tragedia musi być utrwalona w pamięci"

Rodziny ofiar przy tablicy upamiętniającej ofiary katastrofy smoleńskiej w krypcie pod Wieżą Srebrnych Dzwonów na Wawelu (fot. PAP/Jacek Bednarczyk)
KAI / drr

Dramatyczna śmierć 96. ludzi, którzy wykonywali najbardziej odpowiedzialne zadania w Państwie i współtworzyli jego najnowszą historię domaga się pamięci, a ta tragedia musi zostać utrwalona w pamięci narodu – mówił kard. Stanisław Dziwisz podczas Mszy Św. na Wawelu z okazji odsłonięcia tablicy upamiętniającej wszystkie ofiary katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem.

- Tablicę tę umieszczamy przy sarkofagu z doczesnymi szczątkami prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki Marii, umieszczamy ją na Wawelu, który dla Polaków jest szczególnym miejscem pamięci - zaznaczył. „Ta tragedia musi zostać utrwalona w pamięci Narodu, bo Naród bez pamięci stałby się narodem bez tożsamości. I bez przyszłości” - apelował.

Mówiąc czego uczy ta tablica przywołał łacińską sentencję, która na niej widnieje: Corpora dormiunt, vigilant animae – „ciała śpią, dusze czuwają”. - Słowa te nie mówią o tym, co się stało pięć miesięcy temu, tylko o tym, co się dzieje teraz i nie o tym, co te 96 osób czyniło kiedyś, ale o tym, co czynią obecnie - mówił metropolita krakowski. - Nasza wiara każe nam widzieć ich śmierć jako sen, a ich stan nie jako unicestwienie czy bezczynność, ale przeciwnie jako „czuwanie” - powiedział.

DEON.PL POLECA

Zdaniem hierarchy los Polski, sprawy, którym służyli tragicznie zmarli, nie stały się im obojętne, ale „czuwają” przy nich w Bogu, w rzeczywistości, w której rozstrzygają się losy narodów i każdego człowieka. - W jedności z Bogiem postrzegają nasze problemy zapewne głębiej, niż mogli je widzieć tutaj, widzą też ich rozwiązanie w innej perspektywie. - tłumaczył.

W Mszy Św. uczestniczyły najbliżsi tragicznie zmarłych w katastrofie pod Smoleńskiem, ich rodziny, przyjaciele, a także przedstawiciele władz państwowych i lokalnych. Po nabożeństwie najbliższa rodzina wraz z kard. Dziwiszem, duchowieństwem i przedstawicielami władz lokalnych udali się do krypty Pod Wieżą Srebrnych Dzwonów, gdzie odsłonięto tablicę. Tam również modlono się za wszystkie ofiary katastrofy.

W trakcie do uroczystości doszło do nieprzyjemnego incydentu wywołanego tym, że nie odczytano wszystkich nazwisk ofiar. W trakcie wyczytywania nazwiska te głośno zaczęli wymieniać rodziny. Kard. Dziwisz w komentarzu do tej sytuacji powiedział, że doszło do niej z powodu ludzkiego błędu, a ważne jest to, że wszystkie nazwiska znalazły się na tablicy.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Ta tragedia musi być utrwalona w pamięci"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.