Uroczystości poświęcone matce Matyldzie Getter - przełożonej prowincji warszawskiej Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi, dzięki której podczas okupacji niemieckiej uratowanych zostało kilkuset Żydów - z udziałem m.in. prezesa IPN Jarosława Szarka, wiceprezesa IPN Mateusza Szpytmy oraz sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta Adama Kwiatkowskiego odbyły się w środę w warszawskim Domu Prowincjonalnym przy ul. Hożej.
Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Adam Kwiatkowski odczytał list, w którym Andrzej Duda przypomniał, że matka Matylda Getter w 1925 r. odznaczona została za swoje zasługi Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, a otwierając placówki wychowawcze i oświatowe - jak zaznaczył - "pomagała formować serca i umysły kolejnych pokoleń w oparciu o wartości i tradycje, które od wieków zakorzeniają nas w historycznej tożsamości i pozwalają naszej wspólnocie przetrwać nawet najcięższe próby".
"Niech postawa polskich sióstr zakonnych i księży ratujących Żydów budzi w nas ducha wzajemnego szacunku, a ich bohaterstwo pozostanie na zawsze w pamięci naszej oraz wszystkich narodów świata" - napisał w liście prezydent.
Podczas uroczystości ks. dr Robert Ogrodnik poświęcił kamień węgielny pod budowę Muzeum Ratowania Dzieci Żydowskich im. m. Matyldy Getter. O powstaniu instytucji przy domu prowincjalnym Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi poinformowało pod koniec lipca biuro prasowe Archidiecezji Warszawskiej.
Jak podano, w muzeum znajdzie się wystawa stała poświęcona historii ratowania dzieci żydowskich przez żeńskie zgromadzenia zakonne i księży, a także sala konferencyjna i biblioteka. Placówka będzie ogólnodostępna. Zgromadzenie podjęło już pierwsze formalne kroki związane z uzyskaniem pozwoleń na budowę Muzeum Ratowania Dzieci Żydowskich. Gotowy jest już wstępny projekt, ale dalsze formalności i budowa - jak przewidują siostry - potrwają 2-3 lata.
Wcześniej na Starych Powązkach odsłonięto i poświęcono tablicę nagrobną poświęconą matce Matyldzie Getter. Prezes IPN Jarosław Szarek zwrócił wówczas uwagę na "krzywdzące i często nieprawdziwe" informacje dotyczące wkładu Polaków "w to jak wyglądała II wojna światowa". Zaznaczył jednocześnie, że nie ma konieczności "pisania historii na nowo". "Musimy głośno opowiedzieć tę historię i pokazać ludzi, którzy w czasach II wojny światowej pomagali ludności żydowskiej. (...) Matka Matylda Getter powinna być symbolem tej pomocy, obok Ireny Sendlerowej, rodziny Ulmów. To jest początek naszej drogi, żeby to nazwisko i jej wielkie dzieło było znane nie tylko w Polsce, ale także za granicą" - mówił prezes instytutu.
Zaznaczył także, że Instytut Pamięci Narodowej zapewni pomoc w szerzeniu wiedzy o działalności sióstr zakonnych w czasie "nieludzkiego barbarzyństwa" jakim była II wojna światowa. "Wtedy matka Matylda Getter zdobyła się na ten najwyższy akt człowieczeństwa służąc Bogu, ojczyźnie. Za długo trwało na ten temat milczenie. Trzeba o tym głośno mówić" - podkreślił Szarek.
Przełożona generalna Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi, matka Janina Kierstan mówiła, że siostrę Matyldę Getter "oprócz odwagi cechowała niezwykła skromność". "Nie mówiła wiele o swej odważnej, gigantycznej działalności podejmowanej na wielu odcinkach życia okupacyjnego" - oceniła.
Przy tablicy, na której znalazł się napis: "Zasłużona na polu wychowania młodzieży polskiej w Odessie, Petersburgu, Warszawie" złożono wieńce m.in. od prezydenta oraz IPN.
Matka Matylda Getter przed wojną założyła ponad 20 placówek opiekuńczych i edukacyjnych, za co wielokrotnie była honorowana wysokimi odznaczeniami państwowymi. W czasie wojny w domu prowincjalnym na Hożej zakonnice prowadziły punkt sanitarny i kuchnię dla najbiedniejszych, a w czasie Powstania Warszawskiego - szpital. Tam też trafiały dzieci wyprowadzone z getta, którym m. Matylda Getter organizowała schronienie w prowadzonych przez zgromadzenie sierocińcach i domach dziecka. W 1985 r. została pośmiertnie odznaczona medalem i tytułem Sprawiedliwej wśród Narodów Świata.
Skomentuj artykuł