Tadeusz to "najstarsze" dziecko na świecie poczęte metodą in vitro. Urodził się 30 lat po zamrożeniu zarodka
26 lipca na świat przyszedł Thaddeus Daniel Pierce - dziecko, które jako embrion zostało zamrożone w latach 90. i czekało ponad trzy dekady na narodziny. Dzięki determinacji jego biologicznej matki, Lindy Archerd, a także pary Lindsay i Tima Pierce’ów oraz specjalistów z kliniki Rejoice Fertility, udało się przeprowadzić udany transfer zarodka, mimo że wiele agencji adopcyjnych odrzuca tak stare embriony.
- Thaddeus Daniel Pierce, urodzony 26 lipca, to najstarsze znane dziecko na świecie, które przyszło na świat ponad 30 lat po swoim poczęciu w laboratorium.
- Jako embrion został zamrożony w latach 90., a jego biologiczna matka, Linda Archerd, przez lata opłacała przechowywanie, nie chcąc niszczyć zarodków ani oddawać ich do eksperymentów, a gdy nie mogła ich sama urodzić - przekazała do adopcji.
- Po dwóch latach poszukiwań zarodek trafił do Lindsay i Tima Pierce’ów, małżeństwa starającego się o dziecko od siedmiu lat, a ryzykowną procedurę przeprowadziła klinika Rejoice Fertility specjalizująca się w adopcji istniejących zarodków.
- Mimo trudności związanych z przestarzałą metodą krioprezerwacji, udało się rozmrozić wszystkie zarodki, a z jednego z nich urodził się zdrowy Thaddeus.
Jak informuje Catholic News Agency, urodzony 26 lipca Thaddeus Daniel Pierce jest najstarszym znanym dzieckiem na świecie, które przyszło na świat ponad 30 lat po swoim poczęciu w laboratorium.
Jako embrion został zamrożony w latach 90., a jego biologiczna matka, 62-letnia Linda Archerd, zdecydowała się na zachowanie trzech pozostałych zarodków po swoim zapłodnieniu in vitro w 1994 roku, nie chcąc ich niszczyć ani oddawać do eksperymentów. Po rozwodzie opłacała ich przechowywanie, licząc, że kiedyś je urodzi, lecz gdy stało się to niemożliwe, przekazała je do adopcji zarodków.
Poszukiwania nowych rodziców trwały dwa lata. Rozmrożenie zarodka było bardzo ryzykowne
Jak podaje Onet, poszukiwanie odpowiedniej pary trwało dwa lata. Ostatecznie zarodek trafił do Lindsay i Tima Pierceów, ponad trzydziestoletniego chrześcijańskiego małżeństwa, które od siedmiu lat stara się o dziecko. Procedury podjęła się zaś klinika Rejoice Fertility z Knoxville, na czele której stoi inny chrześcijanin, John Gordon. Prowadzi on procedury in vitro tak, by zmniejszać liczbę embrionów przechowywanych obecnie w bankach. Dlatego też współpracuje z wieloma agencjami adopcyjnymi i proponuje swoim pacjentom już istniejące zarodki. Bez względu na ich wiek, czy stan.
Może być to trudne w przypadku zarodków, które zostały poddane krioprezerwacji w nietypowy lub przestarzały sposób. Tak było w przypadku zarodków pani Archerd. Jednak klinice Gordona udało się je rozmrozić tak, że wszystkie przetrwały. Jeden z nich przestał się jednak rozwijać. Dwa pozostałe wprowadzono do macicy Lindsay, a z jednego z nich urodził się Thaddeus.
Źródło: Catholic News Agency / Onet / pk
Skomentuj artykuł