"Takiej decyzji strona kościelna oczekiwała". Rzecznik KEP o decyzji TK ws. lekcji religii

Rzecznik KEP ks. Leszek Gęsiak SJ (fot. episkopat.pl / flickr.com)
PAP / tk

Decyzja Trybunału Konstytucyjnego, który udzielił zabezpieczenia dla wniosku dotyczącego zbadania rozporządzenia Minister Edukacji z 26 lipca 2024 r., jest dobrą decyzją, której oczekiwała strona kościelna - powiedział rzecznik KEP ks. Leszek Gęsiak.

W czwartek prezes TK Julia Przyłębska w rozmowie z wPolsce.pl powiedziała, że "Trybunał przychylił się do wniosku I prezes Sądu Najwyższego i wydał postanowienie zabezpieczające". - Zabezpieczył, poprzez zawieszenie stosowania tego aktu prawnego, czyli rozporządzenia, do czasu wydania orzeczenia przez TK - wyjaśniła.

Przyłębska zapowiedziała również, że w najbliższym czasie TK "wyda orzeczenie" ws. rozporządzenia MEN.

DEON.PL POLECA

Decyzja Trybunału Konstytucyjnego, który udzielił zabezpieczenia dla wniosku dotyczącego zbadania rozporządzenia Minister Edukacji z dn. 26 lipca 2024 r., jest "dobrą decyzją, której oczekiwała strona kościelna" - powiedział PAP rzecznik KEP ks. Gęsiak.

Przypomniał, że prośba o takie zabezpieczenie była zawarta w petycji, którą złożyło Prezydium Konferencji Episkopatu Polski do I Prezes Sądu Najwyższego "ze względu na nieodwracalność szkód, jakie może spowodować wejście w życie kwestionowanego rozporządzenia, a także w związku z wymową argumentów przemawiających za jego wadliwością prawną".

Minister edukacji Barbara Nowacka powiedziała, że konkordat owszem zobowiązuje państwo polskie do organizowania lekcji religii, natomiast to, w jaki sposób te lekcje są organizowane, zależy od decyzji ministra edukacji. Dopytywana, jak odczytuje decyzję dot. zaskarżenia do TK rozporządzenia MEN, odparła: "czytam to jako awanturę, którą chcą wywołać".

Wniosek prezes Manowskiej, dotyczący rozporządzenia z 26 lipca br. nowelizującego zasady warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach, został wystosowany w odpowiedzi na petycje Prezydium Episkopatu i Polskiej Rady Ekumenicznej z 22 sierpnia. Według autorów tych petycji m.in. przy wydaniu rozporządzenia przez ministra edukacji ograniczono się do umożliwienia przedstawicielom zainteresowanych Kościołów i innych związków wyrażenia opinii, podczas gdy art. 12. ust. 2 ustawy o systemie oświaty wymaga od właściwego ministra, aby wydając rozporządzenie określające warunki i sposób organizowania nauki religii, działał "w porozumieniu z władzami Kościoła Katolickiego i Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego oraz innych kościołów i związków wyznaniowych".

Zgodnie z rozporządzeniem 26 lipca br., które miało wejść w życie 1 września 2024 r., dyrektor szkoły może połączyć w grupę dzieci z oddziałów lub klas, w których na naukę religii zgłosiło się siedmioro lub więcej uczniów, z osobami z oddziałów lub klas, w których na naukę religii zgłosiło się mniej niż siedmioro dzieci. Rozporządzenie wprowadza jednocześnie zasadę, zgodnie z którą uczniów szkoły podstawowej można połączyć w grupę obejmującą uczniów klas I–III albo klas IV–VI lub klas VII i VIII.

Jak zaś zauważyła w uzasadnieniu zamieszczonego na stronie internetowej SN wniosku do TK prezes Manowska, "nie ulega wątpliwości, że nowe warunki i sposób wykonywania przez publiczne przedszkola i szkoły organizacji nauki religii zostały określone przez ministra właściwego do spraw oświaty i wychowania w sposób jednostronny, bez osiągnięcia konsensusu ze związkami wyznaniowymi".

"Konsekwencją zmian wprowadzonych zaskarżonymi przepisami może być sytuacja, w której nauczanie religii będzie się dokonywać w grupach każdego roku na nowo komponowanych, z nieznanymi uczniami z innych klas i oddziałów oraz w warunkach niedostatecznego uporządkowania nauczanych treści" - zaznaczono w tym uzasadnieniu.

W związku z tym - zdaniem prezes Manowskiej - "statystycznie będzie to skutkować zwiększoną liczbą rezygnacji z pobierania nauki religii i zmniejszaniem się liczby grup, w ramach których religia jest nauczana". "Będzie to miało negatywny wpływ na realizację obowiązku zapewnienia pluralistycznego przekazu informacji i wiedzy, zwłaszcza w kontekście decyzji o zastąpieniu wychowania do życia w rodzinie (...) obowiązkową edukacją zdrowotną, zawierającą treści programowe z zakresu edukacji seksualnej wywołującej istotne protesty społeczne organizacji reprezentujących interesy rodziców" - napisała I prezes SN.

"Należy uznać, że przepisy rozporządzenia niedostatecznie szanują konstytucyjnie gwarantowane prawo rodziców do określania kierunków wychowania i nauczania moralnego i religijnego ich dzieci. Ponadto termin wprowadzenia zmian (...) uniemożliwia przygotowanie programów nauczania i podręczników adekwatnych do tego typu eksperymentu edukacyjnego, nieznanego dotychczas w polskim systemie oświaty" - podkreśliła Manowska.

Wskazała też, że stosowanie rozporządzenia "prowadzić będzie do niespodziewanej, wobec jedynie miesięcznej vacatio legis, redukcji zapotrzebowania na pracę nauczycieli religii w placówkach oświatowych, co - wobec niezapewnienia nauczycielom możliwości zdobycia kwalifikacji do nauczania innych przedmiotów - stanowi dla nich realne zagrożenie nagłej utraty zatrudnienia".

W marcu br. Sejm przyjął uchwałę w sprawie usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego lat 2015-2023 i stwierdził, że "uwzględnienie w działalności organu władzy publicznej rozstrzygnięć Trybunału Konstytucyjnego wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu przez te organy". W końcu lipca Sejm przyjął natomiast dwie ustawy mające na celu zreformowanie Trybunału Konstytucyjnego, następnie poprawki do tych ustaw wprowadził Senat i obecnie oczekują one na rozpatrzenie przez Sejm. W Senacie trwają zaś prace nad projektem zmiany konstytucji w sprawie TK. Od czasu podjęcia uchwały przez Sejm wyroki TK nie są publikowane w Dzienniku Ustaw.

Źródło: PAP / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Takiej decyzji strona kościelna oczekiwała". Rzecznik KEP o decyzji TK ws. lekcji religii
Komentarze (5)
BJ
Beata Jastrzębska
4 września 2024, 22:33
Czy pod rozwagę poddana jest także decyzja, aby nie liczyć religii do średniej?
JM
~Justyna Mic
1 września 2024, 11:18
Czas, gdy pojedynczy obywatel mógł wygrać z silniejszym przeciwnikiem, kończy się. Nawet korzystny wyrok sądu mu nie pomoże, bo nie będzie go można wyegzekwować tylko każdy silniejszy zignoruje go tak jak teraz MEN ignoruje decyzję TK.
A
Andrzej
31 sierpnia 2024, 19:18
mnie ciekawi z kim kościół i księża walczą, z polskim rządem albo nie wiem z kim w sprawie lekcji religii w szkołach. bo coraz mniej młodzieży chce chodzić na takie lekcje religii jakby wymuszane siłą i niezdrową ambicją. mam 57 lat i na religię chodziłem do domu katechetycznego włącznie w bierzmowaniem z liczną młodzieżą i osobiście nie widzę problemu, żeby i tak dzisiaj było. jak nie wiadomo o co może chodzić, to pewnie o kasę, tak mi się zdaje. to tyle w skrócie.
TP
~Teodor P.
30 sierpnia 2024, 23:51
Kościół przegrał, a teraz jakby starał się tę porażkę jeszcze pogłębić, angażując środowisko, które wspierał w drodze do władzy, a później w jej utrzymaniu. Te dzieci które nie pojawią się na lekcjach religii są nie do odzyskania i wyrokiem TK ich się do kościoła nie zagoni. Skutek będzie wręcz odwrotny, bo przyspieszy postępującą sekularyzację.
BS
~Beata S.
30 sierpnia 2024, 19:43
Trybunal Konstytucyjny Julii Przylebskiej i wszystko jasne.