"To poruzumienie jest zapowiedzią pokoju"
Znakiem i zapowiedzią pokoju nazwał bp William Shomali zawarte 9 grudnia w Waszyngtonie porozumienie między Izraelem, Autonomią Palestyńską i Jordanią ws. zaopatrzenia Morza Martwego w wodę.
Jej poziom niebezpiecznie opada, co zagraża ekosystemowi i rolnictwu regionu. Zdaniem biskupa pomocniczego Łacińskiego Patriarchatu Jerozolimy, porozumienie to "powinno doprowadzić te kraje do wzajemnego zrozumienia".
Woda jest jednym z punktów spornych Izraela z sąsiadami. W tym roku deszcz zaczął padać z opóźnieniem i nie zdołał wystarczająco nawodnić ziemi, która pustynnieje, ani też uzupełnić braków wody w Morzu Martwym, której stale ubywa. W ciągu minionych 50 lat powierzchnia Morza Martwego zmniejszyła się o jedną trzecią. Co roku wyparowuje z niego 300 mln metrów sześciennych wody, której poziom od 1960 r. obniżył się o 30 metrów. Powodem jest m.in. pompowanie przez Jordanię wody z wpadającej do Morza Martwego rzeki Jordan, by nawodnić swe uprawy rolne.
Od 11 lat trwały więc rozmowy między leżącymi nad jego brzegiem Izraelem, Autonomią Palestyńską i Jordanią. Zawarte 9 grudnia porozumienie przewiduje m.in. coroczne dostarczanie 200-300 mln metrów sześciennych odsolonej wody z zatoki Akaba na Morzu Czerwonym. Część doprowadzanej 180-kilometrowym rurociągiem wody zostanie wlana bezpośrednio do Morza Martwego, część zaś posłuży rolnictwu i zaspokajaniu codziennych potrzeb ludności. Koszt przedsięwzięcia, w którym uczestniczy Bank Światowy, może wynieść nawet 10 mld dolarów.
Skomentuj artykuł