"To ułuda, że nasze społeczeństwo jest katolickie". Co katoliczki mówią o protestach kobiet?

(fot. Facebook)
facebook.com / Magazyn Kontakt / df

"Nie mówię, że odrzucam nauczanie Kościoła w sprawie aborcji, natomiast odrzucam sposób narzucania go większości społeczeństwa. Budził on społeczne wzburzenie, co było do przewidzenia" - mówiła Ewa Kiedio podczas rozmowy na temat protestów kobiet.

W rozmowie "Katoliczki wobec protestu" poprowadzonej przez Ignacego Dudkiewicza udział wzięły: Ewa Kiedio ("Więź"), Katarzyna Sroczyńska (Fundacja Tekla) i Maria Rościszewska ("Kontakt").

- Miałam poczucie, że stało się coś bardzo złego - mówi Ewa Kiedio. - Niby fantastycznie, z jednej strony chcemy, jako katolicy, deklarujemy, że każde życie jest równie wartościowe, mówimy wiele o godności człowieka - i zgadzam się z tym, chciałabym, żeby świat był tak idealny, żeby każdy z nas mógł to zrobić, by przyjąć dziecko, które jest skrajnie chore. Chciałabym, by to nie był ciężar tylko tej osoby, która to dziecko przyjmuje.

Dodaje także:

DEON.PL POLECA


- Sytuacja, w której nasze państwo nie doprowadziło do takiej nawet cząstkowej, satysfakcjonującej sytuacji i społeczeństwo nie jest na to gotowe, żeby takie ciężary nieść. Są rozwiązania systemowe, które by taką sytuację ułatwiły. Taki dramat, jakim jest przyjęcie dziecka skrajnie chorego wymaga dużej wrażliwości od całeo społeczeństwa, tak, żeby rodzica wspierać. Uważam, że nie mamy takiej troski, a tym bardziej rozwiązań systemowych.

- Uwikłanie się Kościoła w to bardzo mnie przeraziło, bo na skutek tego Kościół jest odbierany jako instytucja, która odbiera ludziom wolność. Kościół miał ludziom wolność dawać, a czymś strasznym jest sytuacja, w której jest tym, który wolność odbiera. Możemy się spierać, czy tak jest, czy nie, ale taki jest odbiór społeczny tej sytuacji, co te protesty pokazują - mówi.

Podkreśla, że jej zdaniem w podejściu Kościoła przejawia się faryzeizm. "Ktoś narzuca nam ciężary, których sam nie niesie. Ani księża, ani biskupi, nie będą nieśli ciężarów, które spadną na matki i ojców chorych dzieci. Oczywiście mówimy o różnych organizacjach pomocowych, ale nie chciałabym, żeby to stawało się łatką - ta pomoc jest wciąż niedostateczna."

- To była sytuacja, jakbyśmy siedzieli przy stole, przy którym nie było specjalnie miło, kłóciliśmy się przy nim, ale nagle ktoś ten stół wywrócił - opisuje z kolei Katarzyna Sroczyńska. Zaznacza, że wprowadzenie zmiany niewprowadzanej przez ostatnie lata dużymi protestami kobiet było "cwaniackie".

- Moją wściekłość wywołało także to, że po raz kolejny odwołano się do mojej zdolności do poświęcania się. Założono z całą pewnością, że po raz kolejny się zgodzę, że to jest absolutnie oczywiste. Mówią "moją", ale myślę o różnych kobietach postawionych w tej sytuacji. Odwołano się i do kobiet, które bardzo chętnie wezmą na siebie ogromne obciążenia związane z opieką nad kimś chorym, poświęcenia wynikającego z tego, że zapanuję nad swoim gniewem i niezgodą, i zostanę w domu, i nie będę protestować, bo przecież trzeba być odpowiedzialnym. To wszystko prawda - ale tam nie było miejsca, żebym ja cokolwiek zdecydowała. Nie było żadnej mojej decyzji, ale postawienie mnie w sytuacji kogoś, kto z natury się poświęca - dodaje.

Podkreśla też, że "dawanie jest czymś fantastycznym", ale musi być wolne.

Z kolei Ewa Kiedio zaznacza także, że sprawa "rozbija się nie tyle o pojmowanie wartości życia, ale sposób stanowienia prawa w państwie".

- Widzę problem skrajnej radykalizacji. Nie można już nawet spierać się o status życia, o to, czym jest embrion, płód i kiedy zaczyna się życie, ale nie możemy już nawet mówić o stanowieniu prawa. Mówię o sytuacji wokół tekstu o. Wojciecha Giertycha, który powoływał się na nauczenie św. Tomasza z Akwinu w sprawie stanowienia prawa - stwierdzenie, że nieuporządkowana gorliwość jest szkodliwa, bo prowadzi do społecznego wzburzenia. To jest ten kierunek, który mnie interesuje. Nie mówię, że odrzucam nauczanie Kościoła w sprawie aborcji, natomiast odrzucam sposób narzucania go większości społeczeństwa. Budził on społeczne wzburzenie, co było do przewidzenia.

Publicystka podkreśla także, że zasady moralne dotyczące aborcji "stają się coraz bardziej niezrozumiałe dla większości społeczeństwa".

- To jest jakaś ułuda, że nasze społeczeństwo jest katolickie, te zasady są dla 90% ochrzczonych jasne i jest jakaś garstka, która tego nie przyjmie. To jest nonsens - podkreśla. - Mówi się też, że zasady odnośnie aborcji nie są związane z religią, że wartość życia jest jasna dla wszystkich jako wartość uniwersalna - to też staje się nieprawdą. Kiedy stawiamy na szali wartość życia, co do którego wielu nie wie, czy jest życiem, i wartość życia kobiety, która będzie je przeżywać w wielkiej udręce związanej z wychowywaniem chorego dziecka, być może opiekując się także innymi dziećmi, które zostaną przez to zaniedbane - dla wielkiej części naszego społeczeństwa jest jasne, że trzeba zdecydować się na usunięcie zarodka, dziecka - nazwiemy to w zależności od naszego światopoglądu. Myślę, że dla większości naszego społeczeństwa jest to niejasne, dlatego mówi się, że to decyzja matki - co również jest dla mnie osobiście problematyczne, bo nie wyprowadza się tu tej drugiej wartości, ona w tym sporze niknie.

Podkreśliła, że o. Giertych został wrzucony do jednego worka ze zwolennikami aborcji. "Skoro nie popiera tych zmian w prawie, popiera zabijanie nienarodzonych dzieci. To są tak skrajne uproszczenia, że naprawdę trudno się porozumieć. To poetyka krzyku bez próby zrozumienia, co druga osoba chce powiedzieć i przekazać."

Obejrzyj całe spotkanie:

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"To ułuda, że nasze społeczeństwo jest katolickie". Co katoliczki mówią o protestach kobiet?
Komentarze (24)
DB
~Dorota Bal
10 grudnia 2020, 10:28
Siedzę, słucham i płacze. Czy katolik a tym bardziej katoliczka może nie znać WARTOŚCI LUDZKIEGO ŻYCIA ??? Powołanie się na św. Tomasza z Akwinu odnośnie tzw. " statusu plodu" jest żałosne. tak on mógł Go nie znać w końcu żył w XIII w A dla przypomnienia plemniki został zaobserwowany w XVIIw, komórka jajowa w XIX w. Przypominam że mamy takie coś jak rozwój nauki. Warto z niego korzystać.
PS
~Przemysław Semeniuk
8 grudnia 2020, 12:15
Chciałem wysłuchać w ten cały materiał, ale nie dałem rady :-( Począwszy od stwierdzania "Tak zwany Trybunał Konstytucyjny" miałem wrażenie jest na portalu GW. Przykro się słucha takie słowa z ust osób, które uważają się za katolików. :-( Jednak, żeby nie było tak pesymistycznie to polecam Najświętszej Maryi Pannie w jej dniu Niepokalanego Poczęcia - modlitwy nigdy za wiele!!! Z Panem Bogiem
XM
~X Monte
8 grudnia 2020, 00:42
Zawodowi katolicy
ML
~Marek Leszczyński
7 grudnia 2020, 22:17
Panie przymnóż nam wiary, tego problemu ludzie nie rozwiążą.
MR
~Marian Roś
7 grudnia 2020, 21:14
przerażająca dyskusja. Po prostu przerażająca. Czy to jest jeszcze katolicki, chrześcijański portal ? Co te panie opowiadają.... Choćby pani Rościszewska opowiada jakieś niestworzone brednie o wymodleniu przez św. Brygidę aborcji. Ta wypowiedź pachnie wprost siarką..
XM
~X Monte
8 grudnia 2020, 00:37
Siarką to podobno w piekle czuć, na tym portalu to tylko siarkowodór.
JW
~Judith wojująca
7 grudnia 2020, 19:35
"Nie mówię, że odrzucam nauczanie Kościoła w sprawie aborcji, natomiast odrzucam sposób narzucania go większości społeczeństwa. Budził on społeczne wzburzenie, co było do przewidzenia" - mówiła Ewa Kiedio podczas rozmowy na temat protestów kobiet. "GRATULUJĘ" p. Kiedio pokrętnej ekwilibristyki słownej wartej najlepszych wzorców nowomowy postmodernistycznej. Kościół droga pani - NICZEGO nie narzuca, problem zaczął się od orzeczenia organu państwowego. Nie wiem, kto uczestniczącym w dyskusji wmówił, że społeczeństwo, kobiety w Polsce jest-są katolickie. Zdaje się, że cały problem wziął się stąd, że uczestniczący w mediach nie znają obowiązującego w Polsce systemy prawnego i premedytacją łamią Konstytucję (która jaka jest, każdy widzi, ale jest!).
JP
~Jarosław Piechota
7 grudnia 2020, 17:44
Szkoda że katoliczki nie pytają co Bóg ma do powiedzenie w tej sprawie.
AZ
~Andrzej Z Doliny
7 grudnia 2020, 15:39
"To niesprawiedliwe, ze mnie stać na aborcję, a mnóstwa kobiet w Polsce nie stać" rzekła jedna z mądrych pań. Reszta treści podobnie lewacka.
RR
~Ryszard Rolski
7 grudnia 2020, 22:27
cała ta dyskusja kwalifikuje się na skasowanie prze moderatora strony. To gigantyczne amtyświadectwo. Jezuici- moderatorzy, obudźcie się !!!
KA
~Kapitan Arianator
7 grudnia 2020, 11:22
W przyszłości będzie można pogodzić racje obu stron tego sporu przy pomocy wynalazku sztucznego łona. Pozwoli on na utrzymanie przy życiu dziecka po przerwaniu ciąży nawet na bardzo wczesnym etapie. W ten sposób chronimy ludzkie życie i dajemy kobietom prawo do decydowania o swoim ciele. I wilk syty i owca cała.
TO
~Tomasz Ostański
7 grudnia 2020, 11:07
Opinia o katolickim charakterze społeczeństwa jest małą ułudą. Większą jest wzbudzony w sobie rozdźwięk między sobą a Kościołem. Mylenie kościelnej hierarchii i kościelnych instytucji z Kościołem, którego każdy jest częścią, a Chrystus głową. Kiedy więc mówię lub piszę „Kościół” w pierwszej chwili myślę o Jezusie Chrystusie, następnie o sobie, a dopiero na końcu o „tych innych w Kościele”, czyli o braciach i siostrach tego samego ciała.
TO
~Tomasz Ostański
7 grudnia 2020, 11:02
„Moją wściekłość wywołało także to, że po raz kolejny odwołano się do mojej zdolności do poświęcania się”. „Kto chce iść za mną niech weźmie krzyż swój i niech mnie naśladuje” – tak, te słowa mogą bulwersować, zniechęcać, nawet wywoływać wściekłość. Wiem, sam doświadczam często rozterek. Oczywiście wszyscy z utęsknieniem wypatrujemy naszego Szymona, który pomoże nam nieść nasz krzyż. Nie jest dobrze jeśli nie dostrzegamy iż naszym Szymonem jest sam Jezus. I to On pomaga nam nieść nasz krzyż. Pozostałe instytucje pomocowe bywają zawodne i nieskuteczne. Niestety nigdzie nie znajdziemy uspokajającego: ale … - w tym niesieniu krzyża zatrzymajcie się w wygodnym miejscu. W jednym autorka ma rację. Krzyż to jest wybór, nie przymus. I jako wybór a nie przymus łatwiej jest nam go przyjąć.
VR
Valdi Roch
7 grudnia 2020, 12:29
O tym też mówił do nas Papież Franciszek: ”Przez wstawiennictwo Najświętszej Maryi Panny i świętego papieża Polaka, proszę Boga, aby obudził w sercach wszystkich szacunek dla życia naszych braci, zwłaszcza najsłabszych i bezbronnych, i dał siłę tym, którzy je przyjmują i troszczą się o nie, także wtedy, gdy wymaga to heroicznej miłości. Niech Bóg Wam błogosławi!”
MS
~Małgorzata Su
7 grudnia 2020, 13:20
O tym samym pomyślałam. Macierzyństwo zawsze wiąże się z poświęceniem, choć u każdego będzie w innym stopniu. Zastanawia mnie jeszcze co zwolennicy "wyboru" powiedzą rodzicom dzieci, które ciezko zachorowały po urodzeniu.
AR
~Awdotia Romanowa
7 grudnia 2020, 20:42
Macierzyństwo. A ojcostwo? To też jest źródło obecnych protestów. Wciąż apeluje się do kobiet o przyjęcie chorego dziecka. Pomija się to, że ojciec jest potrzebny i dziecku i jego matce. Takiego ciężaru nie udźwignie się samej. O to biskupy nie apelują.
KM
~Krystyna M.
7 grudnia 2020, 23:14
@~Awdotia Romanowa. Kobieta nie musi przyjmować chorego dziecka, jeśli nie chce. Może je oddać. Apeluje się , aby go nie zabijała.
MS
~Małgorzata Su
7 grudnia 2020, 10:44
To kiedy możemy się spodziewać błyskawicy na logo DEON? Chociaż nie, te artykuły mówią więcej niż jakiś symbol... Nie wiem, może jestem odosobnionym przypadkiem, ale jako katoliczka oczekiwałabym że na katolickim portalu otrzymam potwierdzenie, że to co mówi nam nauka KK, choć jest trudne, to jest dobre, zarówno dla mamy jak i dziecka. Niesteety tutaj tego nie ma, przynajmniej nie na głównej stronie, nie liczac pojedynczych świadectw rodziców którzy pozwoli swoim chorym dzieciom się urodzić i je pożegnać. Natomiast obserwując jak wieku moich znajomych protestuje, nie mam wątpliwości że wielu z nich protestuje bo nie chce słyszeć argumentów "za życiem". Albo są tak zagłuszeni przez krzyki protestujących, że nie widzą żadnego sensu w zakazie aborcji. Tak jest łatwiej. Kończąc tylko dodam, żebyśmy nie zapomnieli że dobrzy ludzie nie zawsze postępują właściwie. Autorek nie znam, niech im się wiedzie jak najlepiej. Póki co mnie nie przekonały.
OL
~Ola Lalala
7 grudnia 2020, 18:45
Pani Małgorzato, Ma Pani za złe zwolennikom "wyboru", że nie chcą słuchać argumentów drugiej strony jednocześnie zarzucając DEONowi, że pokazuje Pani argumenty drugiej strony. Z mojej strony wygląda to na leką hipokryzję.
MR
~Marian Roś
7 grudnia 2020, 21:18
zgoda z panią Małgorzatą. Jestem absolutnie przerażony , zdumiony i zgorszony aprobatą wydawców tej strony a zwłaszcza jej kościelnej asysty (jezuickiej chyba) na niebywałą wprost ilość zła jaka wyłania się z wypowiedzi uczestniczek. Pani Rościszewska powinna zostać na stałe wyproszona... Jeśli tak się nie stanie będę gdzie tylko można źle wypowiadał się o portalu Deon jako siewcy antyświadectwa. Zmuszacie mnie do tego
MS
~Małgorzata Su
7 grudnia 2020, 23:49
Nie mam nic przeciwko wypowiedziom drugiej strony. Pytanie dlaczego siostry w wierze nagle stały się drugą stroną? Czyż jako katolicy nie powinnyśmy się jednoczyć w tak wielkiej sprawie?
7 grudnia 2020, 10:07
Jedno pytanie: Wyrok TK jest zgodny z naszą Konstytucją czy nie? Zabijanie dzieci niepełnosprawnych jest zgodne z naszą, obecnie obowiązującą Konstytucją czy nie? O to w tym wszystkim chodzi. Inne problemy, o których te panie mówią są ważne, potrzeba o tym mówić, dyskutować, spierać się, ale to inna rzecz. Nie mieszajmy dwóch różnych rzeczy. No i jako katolicy - albo jesteśmy konsekwentni i przyjmujemy całą prawdę o świętości życia od poczęcia do naturalnej śmierci, albo jesteśmy "katolikami ale", i wtedy jest jasne z kim mamy do czynienia.
7 grudnia 2020, 17:52
@Szukam Prawdy. "Zabijanie dzieci niepełnosprawnych jest zgodne z naszą, obecnie obowiązującą Konstytucją czy nie? " Szczerze to nie wiem czy jest czy nie i pewnie wielu też nie wie. Wynika z tego, że przez 27 lat było zgodne z nasza Konstytucją a od około miesiąca nie jest zgodne. Jak to wytłumaczyć ? "albo jesteśmy konsekwentni i przyjmujemy całą prawdę o świętości życia od poczęcia do naturalnej śmierci" - do niedawna kara śmierci była dopuszczalna w Katechizmie KK, czyli z tego wynikałoby że kara śmierci dla mordercy to była dla niego "naturalna śmierć" a od niedawna także już nie jest naturalna ? Jak to ma sobie wytłumaczyć "przeciętny" katolik ?
RJ
Rafał Jarosz
16 grudnia 2020, 10:57
,,Zabijanie dzieci niepełnosprawnych" (w każdym momencie życia) było niezgodne od początku obowiązywania obecnej Konstytucji. Po prostu nikt dotąd nie zadał pytania Trybunałowi Konstytucyjnemu, czy przepis zawarty w Art. 4a ust. 1 pkt 2. Ustawy o planowaniu rodziny ... z 7 stycznia 1993 r. jest zgodny z Konstytucją. Zrobili to posłowie pod koniec zeszłego roku, a po kilku miesiącach, w październiku br. Trybunał wydał orzeczenie w tej sprawie, stwierdzające, że ten przepis jest niezgodny z Konstytucją.