Tomasz Krzyżak: biskupi w pułapce rządzących. Spór o LGBT wciągnął Kościół w środek kampanii wyborczej

(fot. episkopat.pl)
Tomasz Krzyżak / Rzeczpospolita / sz

"Umiejętnie podtrzymując w debacie publicznej tematykę LGBT, strategom PiS udało się wciągnąć do kampanii Kościół. Teraz sami mogą już o tym nie mówić" - pisze dla "Rzeczpospolitej" Tomasz Krzyżak, który w tym kontekście odczytuje słowa abpa Marka Jędraszewskiego o "tęczowej zarazie".

W swoim felietonie "Biskupi w pułapce rządzących" Tomasz Krzyżak zauważa już na wstępie, że cztery lata temu Kościół znalazł się podobnej sytuacji, kiedy to dał się wmanewrować w antyuchodźczą kampanię wyborczą, choć biskupi mówili wtedy jasno, żeby otworzyć się na pomoc. "Elektorat nie słyszał słów biskupów o tym, że w czasach komunizmu Polacy też byli uchodźcami. Kupili narrację Prawa i Sprawiedliwości" - pisze publicysta.

Zdaniem Tomasza Krzyżaka ludzie podzielili się na dwa wrogie obozy "komunikujące" się ze sobą za pomocą protestów w obronie abpa Jędraszewskiego i jego słów o "tęczowej zarazie" lub przeciwko niemu. "W tych niezliczonych komentarzach, w których homilię arcybiskupa zanalizowano niemal sekunda po sekundzie, nie dopatrzono się tego, że abp Marek Jędraszewski jednym zdaniem w sposób mniej lub bardziej świadomy wprowadził Kościół w sam środek kampanii wyborczej" - podkreśla publicysta.

Dziś sprawa wygląda inaczej, ponieważ wielu hierarchów podziela skrajne poglądy polityków prawicy na temat społeczności LGBT. Jak zauważa Tomasz Krzyżak, sam temat został wrzucony do debaty "ustami Rafała Trzaskowskiego i Pawła Rabieja", którzy użyli tzw. warszawskiej deklaracji LGBT+ w rozpoczynającej się kampanii do Parlamentu Europejskiego. Później było jeszcze głośne wystąpienie Leszka Jażdżewskiego krytykujące Kościół w Polsce, a głos biskupów i polityków słyszalny był już niemal w jednym chórze mówiącym: "kto podnosi rękę na Kościół, podnosi rękę na Polskę!". "Jarosław Kaczyński błyskawicznie ustawił się jako obrońca tradycyjnych wartości" - zauważa publicysta.

DEON.PL POLECA

Ksiądz prof. Szostek o słowach abpa Jędraszewskiego: to nie był przypadek, że tędy szła jego argumentacja>>

Temat LGBT nie zniknie, a nawet będzie jeszcze bardziej eksponowany w najbliższych dwóch miesiącach. "Jednoznaczny sprzeciw PiS wobec ideologii, którą krytykuje także papież Franciszek, musiał części rodzimych biskupów przypaść do gustu. Ale równocześnie zabieg strategów PiS, polegający na wykorzystaniu fragmentu nauczania Kościoła w bieżącej rozgrywce partyjnej, nie podoba się innej grupie hierarchów" - pisze Tomasz Krzyżak w "Rzeczpospolitej".

Jego zdaniem biskupi przeciwni takiemu przedwyborczemu tandemowi nie odważą się jednak skrytykować tego kierunku i odciąć od PiS oraz upolitycznionych "braci w biskupstwie", ponieważ przez wiele środowisk katolickich zostaną posądzeni o herezję (odstępstwo od nauczania). "W sprawie ideologii LGBT będą milczeć, co najwyżej delikatnie krytykując seksualizację dzieci" - zauważa.

Paweł Gużyński OP: nie da się wydalić ze społeczeństwa przedstawicieli "tęczowej zarazy">>

"Wygląda zatem na to, że strategom PiS udało się wbić klin między biskupów. O szkodliwości LGBT żaden polityk partii rządzącej nie musi już mówić. Tematem zajmą się hierarchowie" - podsumowuje Tomasz Krzyżak.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Tomasz Krzyżak: biskupi w pułapce rządzących. Spór o LGBT wciągnął Kościół w środek kampanii wyborczej
Komentarze (15)
9 sierpnia 2019, 12:51
Autor ma całkowitą rację. Biskupi popełnili błąd, bo stali się zakładnikami własnej retoryki. Czasy się zmieniają i wrażliwość wiernych też się zmienia. Ludzie LGBT robią "coming out"y i chcą żyć jak inni, bez potrzeby chowania, ukrywania czy maskowania się z obawy przed dyskryminacją czy odtrąceniem. To także próba dla Kościoła, której Kościół w osobie biskupów nie zdaje. Biskupi powinni zaprosić LGBT do Kościoła, ale wyraźnie powiedzieć co jest zgodne z kościelną nauką, a co nie. Nie da się pogodzić homoseksualnych małżeństw z Kościołem, a adopcja dzieci przez homoseksualne pary jest także nie do zaakceptowania społecznie. Biskupi także powinni wiernym dokładnie powiedzieć, jak jest kościelna nauka,a przede wszystkim wyraźnie wskazać, że LGBT są bliźnimi takimi jak inni. Ale biskupi się sami zapędzili w kozi róg tą absurdalną retoryką "inwazja", "zaraza", "potop", zatrzaskując tym samym drogę to jakiejkolwiek sensownej debaty. Stoi za tym przede wszystkim intelektualne lenistwo, zawsze łatwiej kogoś obsypać obelgami i zarzasnąć drzwi, niż wyciągnąć rękę i podjąć dyskusję.
Patryk Gliński
8 sierpnia 2019, 23:25
o kurna, to teraz nie można już mówić prawdy bo zaraz się okaże że jesteś po stronie PIS, no partrz, czyli Jezus tez był za PISem?
Bogusław Płoszajczak
8 sierpnia 2019, 18:40
Można by było dyskutować gdyby Kościół miał inne wyjście.
RC
Robert C
8 sierpnia 2019, 15:42
Słabe i niestety bardzo płytkie. Kolejny dziennikarz który uważa, że świat kręci sie wokół bieżącej walki politycznej. Może świat polityków i niektórych dziennikarzy. "Dziś sprawa wygląda inaczej, ponieważ wielu hierarchów podziela skrajne poglądy polityków prawicy na temat społeczności LGBT" Operując pejoratywnymi ogólnikami w tej ważnej sprawie autor kolejny raz potwierdza, że nie ma wielkiego pojęcia o tym, o czym pisze. Nie gratuluję Deonowi tego wyboru.
8 sierpnia 2019, 15:03
Autor artykułu nie rozumie rzeczywistości politycznej w Polsce. Ostry spór wokół spraw osób LGBT nie jest na rękę partii rządzacej gdyż mobilizuje to twardy elektorat antyPIS. Mocne słowa biskupów(m.in. abp M.Jedraszewskiego) nie były dobrze odebrane przez rządzących. PIS musi skupić sie na sukcesach gospodarczych i społecznych inaczej przegra. Ostry spór światopoglądowy nie jest mile widzane przez wybrców tzw. środka z czego zdają sobe spraw na Nowogrodzkiej. 
WK
wiktor kowal
8 sierpnia 2019, 15:21
Sądzisz, że Polacy zmienią władzę, gdyż tak bardzo są za legalizacją  prawa chędożenia jednego pana przez drugiego pana?
8 sierpnia 2019, 16:12
Pytanie jest zadane prowokacyjnie ale odpowiem;) Duże miasta powyżej 500tys. mieszkańców są za równością małżeńską ale to nie cała Polska. Na prowincji ale też w mniejszych miastach bywa z tym różnie. Niestety stereotypy na temat homoseksualizmu sa jeszcze w Polsce duże a edukacja niewystarczająca. Z czasem świadomosć społeczeństwa będzie większa i prawa osób LGBT+ bedą czymś oczywistym jak na Zachodzie(w tym równość małżeńska).
WK
wiktor kowal
8 sierpnia 2019, 16:34
Geje z Zachodu jeszcze będą szukać ocalenia życia w polskich wioskach. Bracia muzułmanie prędzej czy później zadbają o przywrócenie ładu w społeczeństwie.
John Rambo
8 sierpnia 2019, 16:34
wmaiwaj sobie. 
John Rambo
8 sierpnia 2019, 16:46
nie ma czegoś takiego jak "równość małżeńska" w twoim rozumieniu. Albo jest małżeństwo albo go nie ma. Albo kobieta i mężczyzna biorą ślub i są małżeństwem albo nie. Nie ma nic co mogłoby temu dorównać czy być odpowiednikiem. Małżeństwo jest jedno i tyle. A to co robią osoby LGBT na pewno nim nie jest i nigdy nie będzie, choćby sobie tysiąc ustaw przegłosowali które nazywają co chcą jak chcą. Czy jeżeli w Konstytucji zapiszemy, że Polacy są nieśmiertelni, to czy rzeczywiście nie pomrzemy?
John Rambo
8 sierpnia 2019, 16:47
Nigdzie na  świecie nie ma małżeństw osób LGBT
Patryk Gliński
8 sierpnia 2019, 22:07
geje krzywdzą siebie, niszczą sobie otwory w ciele, mąż i żona sprawiają sobie przyjemność zgodnie z zamysłem Boga. przemyśl to!
Patryk Gliński
8 sierpnia 2019, 23:29
Sebastian, jak Ci to wyjaśnić? Odbyt nie służy do tego by wkładać tam penisa, tylko do wydalania kału. czego tu nie rozumiesz?
WK
wiktor kowal
8 sierpnia 2019, 12:53
"Umiejętnie podtrzymując w debacie publicznej tematykę LGBT, startegom PIS udało się wciagnąc do kampanii Kościół". Czyżby redaktor Krzyżak sugerował, że za plagą parad organizowanych już w każdym zakatku Polski, stali stratedzy PIS.
MarzenaD Kowalska
8 sierpnia 2019, 12:38
". O szkodliwości LGBT żaden polityk partii rządzącej nie musi już mówić. Tematem zajmą się hierarchowie" - no i do tego taki abp Gądecki jak mógł przywołać słowa Franciszka, że "a rewolucja w obyczajach i moralności - podkreśla papież Franciszek - często wymachuje «flagą wolności», ale w rzeczywistości przyniosła dewastację duchową i materialną niezliczonym ludzkim istotom, szczególnie najbardziej narażonym" (Watykan, 17.11.2014)."