"Trzeba starać się zrozumieć drugiego"

(fot. luter2017.pl)
KAI / pz

Zaangażowanie osób świeckich w przygotowanie obchodów 500-lecia Reformacji, odwiedzanie rodzin pastorskich oraz wiernych, rozwój działalności charytatywnej i pomocowej oraz zintensyfikowanie współpracy między parafiami - to najważniejsze zadania, jakie stawia przed sobą bp dr Marian Niemiec - nowy luterański Biskup Diecezji Katowickiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP.

Dziś w Katowicach odbyła się uroczystość wprowadzenia 53-letniego duchownego w urząd biskupa Diecezji Katowickiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP.

Ks. Wojciech Pracki: Przez szereg lat pełnił Ksiądz Biskup funkcję radcy diecezjalnego, czyli zastępcy Biskupa Diecezji Katowickiej. Od kilku lat zasiada Ksiądz też w Konsystorzu Kościoła. Z pewnością był to czas zbierania licznych doświadczeń. W jaki sposób zamierza Ksiądz Biskup wykorzystać je w nowym obszarze służby?

Bp Marian Niemiec: Dzięki dwóm pięcioletnim kadencjom w Radzie Diecezjalnej (Rada reprezentuje Synod Diecezji - jej najwyższą władzę w okresie między posiedzeniami - przyp. red.), razem z bpem Szurmanem zwizytowałem chyba wszystkie Parafie. Zastępowałem bpa Szurmana przy wyborach Rad Diecezjalnych, wprowadzałem Rady w urzędowanie. Oprócz tego pochodzę z tej diecezji. To wszystko składa się na to, iż mogę powiedzieć, że znam Diecezją Katowicką. Pokrótce mógłbym scharakteryzować każdą parafię. Ta wiedza, mam nadzieję, ułatwi mi administrowanie diecezją na ile jest to przypisane biskupowi diecezjalnemu i radzie diecezjalnej.

Kilkuletnia obecność w Konsystorzu nauczyła mnie patrzenia na sprawy, problemy z innej - wyższej i szerszej - perspektywy. Doświadczenie to każe pamiętać choćby o właściwej drodze przesyłania dokumentów kościelnych. Będę uczulał księży i parafie na niepopełnianie błędów w pisaniu próśb do Konsystorza. Jest też druga strona medalu. Poznałem, że nie zawsze sposób konsystorskiego spoglądania z góry pozwala dostrzec wszystkie niuanse, problemy, z którymi borykają się parafie. Opiniując pisma płynące z diecezji będę się starał zwracać uwagę na te "drobnostki", które bywają istotne przy podejmowaniu decyzji.

Objęcie odpowiedzialności za drugą co do liczebności diecezją Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Polsce wiąże się pośrednio z przeprowadzką z Opola do Katowic. Oprócz obowiązków biskupa diecezjalnego został Ksiądz także wybrany w tym samym czasie na urząd proboszcza parafii ewangelicko-augsburskiej w Katowicach. Czy w związku z tym ma Ksiądz już plany działania dla obydwu przestrzeni?

Nowa parafia i duża diecezja to rzeczywiście wyzwanie. Rada Parafialna zgadza się na obecność wikariusza - to duża pomoc. Mam pewne plany dotyczące funkcjonowania parafii i diecezji pod względem biurowo-administracyjnym. Na pewno środa będzie dniem diecezji. Plany mam ambitne, np. żeby odwiedzać domy pastorskie - odwiedzać, a nie wizytować. Wydaje się, że pod tym względem jest też duże oczekiwanie katowickich parafian. Pod nieobecność Biskupa bardzo dobrze funkcjonowała Rada Diecezjalna. To wielki plus i z pewnością wielka pomoc dla nowego Biskupa.

Świat luterański zbliża się wielkimi krokami do okrągłego jubileuszu Reformacji. W jaki sposób Diecezja Katowicka włącza się w obchody 500-lecia?

Niestety, w związku z postępującą chorobą, a następnie śmiercią bpa Szurmana, mniej koncentrowaliśmy się w diecezji na zbliżającym się jubileuszu i trwającej Dekadzie Reformacji. Prosiłem księży, żeby zastanawiali się z radami parafialnymi jak każda parafia chce obchodzić jubileusz. Prosiłem również o propozycje dla całej diecezji. Listopadowa konferencja duchownych będzie poświęcona tej sprawie. Po 14. września poproszę wszystkie komisje diecezjalne (Komisje wchodzą w skład najwyższej władzy diecezjalnej - Synodu, składającego się z świeckich i duchownych - przyp. red.) o przygotowanie propozycji obchodów zgodnych z kompetencjami każdej Komisji. Rada diecezjalna zobowiąże przewodniczących Komisji do ich częstszych spotkań oraz do intensywniejszej pracy.

Podczas wiosennej sesji Synodu Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP jego zwierzchnik - bp Jerzy Samiec przedstawił obszary pracy, na których Kościół winien szczególnie skupić się w najbliższych latach. Są to: wspomniane obchody, praca ze starszą młodzieżą, dyskusja na temat ordynacji kobiet, przepracowanie prawa kościelnego, rozwój Diakonii (Organizacja charytatywna i pomocowa Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego - przyp. red.). W ślad za teoretyczną debatą powinny iść praktyczne działania. Czy istnieją już gotowe pomysły dla diecezji oraz Kościoła?

Do wizji Biskupa Kościoła odnosiłem się już w wystąpieniu na wyborczej sesji naszego Synodu Diecezjalnego. Uważam, że każda Diecezja winna prowadzić konkretne działania, czyli wypełniać wizję treścią. Przed chwilą wspomniałem o roli komisji diecezjalnych jak i rad parafialnych w kontekście obchodzenia Dekady Reformacji. Zbliżający się Jubileusz Reformacji może dopomóc w aktywizowaniu świeckich.

Ważnym tematem jest Diakonia. Będę podejmował rozmowy i działania by Diakonia Diecezjalna uzyskała osobowość prawną i pomagała, a nawet wyręczała Parafie w zakresie działań pomocowych. Diakonia diecezjalna w swoich działaniach mogłaby przejąć kompetencje Parafii w ramach działalności wykraczającej poza ich obszar.

Chciałbym też jeszcze bardziej ożywić współpracę międzyparafialną. Parafia nie musi się wszystkim zajmować. Nie trzeba czegoś tworzyć na siłę. Podam przykład: od wielu lat w Opolu działa wypożyczalnia sprzętu dla chorych. Parafia posiada samochód dostawczy i może "obsłużyć" całą Opolszczyznę. Parafia w Lubienii ma warunki do organizowania pikników, spotkań plenerowych - nawet z noclegiem. Parafia w miejscowości Pokój dysponuje pięknym, zabytkowym kościołem, gdzie winny odbywać się liczne koncerty. Opolanie chętnie uczestniczą w odbywającym się Festiwalu Weberowskim w Pokoju. Chciałbym, żeby parafie dzieliły się swoimi sukcesami, planami, uczyły się od siebie pozyskiwania środków finansowych.

Z zupełnie innej strony - chciałbym zauważyć, że nasza diecezja rozpoczęła pracę ze starszą młodzieżą: wczasy dla singli, w tych dniach Lubienalia dla studentów w Lubieni. Prawdopodobnie sami będziemy organizować obozy dla starszej młodzieży i zapraszać młodzież spoza diecezji. Kilkakrotnie zresztą już wspominałem, że praca młodzieżowa w naszym Kościele potrzebuje "przemeblowania".

Co do pozostałych działań, należy wspomnieć, że od kilku lat mamy bardzo udane spotkania diecezjalne: konfirmantów (młodzież przygotowująca się do uroczystego potwierdzenia swej wiary - przyp. red.), z okazji pożegnania wakacji, spotkania dla: chórów, nauczycieli, pracowników służby zdrowia. To musi być kontynuowane, podobnie jak nagroda Roża Lutra i Śląski Szmaragd.

Kościół luterański w Polsce nie jest liczny - około 71 tys. wiernych. Z jednej strony może pozostać niezauważony, ale z innej - wręcz skazany jest na podejmowanie ekumenicznych inicjatyw. Czy wobec tego ma Ksiądz Biskup już konkretne plany w tym obszarze?

Podejmowanie ekumenicznych inicjatyw w naszych czasach nie może wynikać z liczebności wiernych, lecz jest znakiem czasu, winno być "imperatywem chrześcijańskiego sumienia" jak napisał w encyklice Ut unum sint papież Jan Paweł II. Otwartości ekumenicznej uczyłem się od abpa Alfonsa Nossola i profesorów Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Opolskiego. Tam też, po obronieniu pracy "Nauka o usprawiedliwieniu w dokumentach dialogu luterańsko-rzymskokatolickiego na forum światowym" otrzymałem tytuł doktora teologii ekumenicznej.

W Opolu, gdzie byłem przez 24 lata, stosunki ekumeniczne, współpraca między parafią luterańską, a diecezją opolską i parafiami rzymskokatolickimi była bardzo dobra. Podam tylko dwa przykłady: od początku działalności jesteśmy jako ewangelicy obecni na antenie radia diecezjalnego i raz w tygodniu mamy 30 minutową audycję "Echo Ewangelickie", w kościele franciszkańskim w Opolu odbywają się nie tylko ekumeniczne wieczory kolęd i pieśni pasyjnej ale w październiku także Koncerty Reformacyjne z okazji Dekady Reformacji. Dzisiaj nie można rywalizować i walczyć o "dusze". Dzisiaj trzeba się cieszyć, gdy zagubiona owca znajdzie swoje miejsce w społeczności Kościoła.

W ekumenii nie trzeba robić konkretnych planów, trzeba starać się zrozumieć drugiego i gdzie tylko to jest możliwe, współpracować.

To wszystko brzmi imponująco. Pozostaje mi tylko życzyć Bożego błogosławieństwa w realizacji wymienionych przedsięwzięć i oczywiście siły.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Trzeba starać się zrozumieć drugiego"
Komentarze (2)
ZD
z dziennika s.Łucji
13 września 2014, 00:21
„Zaraz potem” – opisuje siostra Łucja – poczułam ducha, który spłynął z tajemniczego światła, którym jest Bóg, i w Nim zobaczyłam i usłyszałam: grot strzały jak płomień, który się odrywa dotyka osi ziemi i ta trzęsie się: góry, miasta, miasteczka i wioski wraz ze swymi mieszkańcami byli pogrzebani. Morza, rzeki, chmury wychodziły z brzegów, przelewały się, spływały i zabierały ze sobą w wirze domy i ludzi w niezliczonej liczbie, to było oczyszczenie świata z grzechu, w którym jest pogrążony. Nienawiść, ambicja, wywołują wojny. Potem, w przyspieszonej palpitacji serca i w duchu usłyszałam cichy głos, który mówił: na te czasy tylko jedna wiara, tylko jeden chrzest, tylko jeden Kościół, Święty, Katolicki, Apostolski. Na wieczność Niebo! To słowo „Niebo”, wypełniło moje serce pokojem i szczęściem, do takiego stopnia, że prawie nie zdając sobie z tego sprawy, powtarzałam przez długi czas: niebo, niebo. W ten sposób otrzymałam siły na spisanie Trzeciej Tajemnicy”. Antonio Socci wskazuje, że ten wpis do pamiętnika wydaje się uprawdopodobniać tezę zawartą w jego publikacji z 2006 r. gdzie twierdził, iż faktycznie istniały dwie części Trzeciej Tajemnicy. W 2000 r. ujawniono jedynie jedną część wizji o „biskupie w bieli”. Włoski dziennikarz sugeruje, że być może „druga część”, która zawiera wyjawione przez samą Matkę Bożą znaczenie wizji zawartej w Trzeciej Tajemnicy, została złożona w innym czasie. Socci przypomniał też w tym kontekście słowa Benedykta XVI z 2010 r., który podczas pielgrzymki w Fatimie powiedział: „Łudziłby się ten, kto by myślał, że prorocza misja z Fatimy jest zakończona”.
WP
w Prawdzie
13 września 2014, 00:02
"Trudno znaleźć dwie bardziej przeciwstawne koncepcje religijne, które wyrastają pozornie ze wspólnego pnia. Ci spośród katolików , którzy wierzą w bajkę o wspólnym pniu chrześcijańskiego drzewa, z którego wyrastają gałęzie kolejnych wyznań - katolickiej, luterańskiej, zwinglańskiej, kalwińskiej, anglikańskiej itd. – zapominają, że odłamy protestantyzmu powstały w wyniku rebelii wymierzonej w jedność Kościoła założonego przez Jezusa Chrystusa. Słyszy się dziś "należy szukać tego co łączy, a nie tego co dzieli..." Ale co może łączyć katolika z protestantem? Gdzie istnieje płaszczyzna realnego porozumienia dogmatycznego?" Św. Józef Sebastian Pelczar.