Tweet Franciszka to zerwanie z nauczaniem Jana Pawła II? Wyjaśnia Tomasz Terlikowski

(fot. Twitter; PAP / EPA / ANGELO CARCONI / POOL)

Takie stanowisko jest "żenującym dowodem nieznajomości Jana Pawła II" - pisze publicysta.

Ja rozumiem, że można spierać się z niektórymi elementami teologii papieża Franciszka, że można nie podzielać pewnych sugestii duszpasterskich albo wskazywać na słabość intelektualnego uzasadnienia części z jej interpretacji, ale trzeba to robić na poziomie minimalnego zrozumienia i pozytywnej interpretacji, zachowując świadomość tego, w jakich okolicznościach, jakiej przestrzeni i w jaki sposób zostało coś powiedziane. Opowieści o tym, że Franciszek zrywa z Janem Pawłem II, bo potępił fanatyzm i narzucanie wiary innym, jest żenującym dowodem nieznajomości Jana Pawła II, a cytowany - jako rzekomy dowód - fragment odnosi się do zupełnie czego innego.

A żeby to zobaczyć pozwólcie, że pod cytatem z Franciszka, który wywołał ów spór zamieszczę kilka cytatów z Jana Pawła i Benedykta XVI.

„Bóg nie potrzebuje być przez nikogo broniony i nie chce, aby Jego imię było używane do terroryzowania ludzi. Proszę wszystkich o zaprzestanie używania religii w celu budzenia nienawiści, przemocy, ekstremizmu i ślepego fanatyzmu” - napisał Franciszek w Tweetcie, co w oczywisty sposób skraca styl wypowiedzi.

DEON.PL POLECA

„Roszczenie sobie prawa do narzucania innym przemocą tego, co uważa się za prawdę, oznacza pogwałcenie godności człowieka i ostatecznie zniewagę Boga, którego jest on obrazem" - wskazał św. Jan Paweł II w Orędziu na Światowy Dzień Pokoju w 2002.

„Pomni błędów przeszłości, także niedawnej, wszyscy wierzący powinni połączyć wysiłki, aby Bóg nigdy nie stał się zakładnikiem ludzkich ambicji. Nienawiść, fanatyzm i terroryzm znieważają imię Boże i oszpecają autentyczne oblicze człowieka” - mówił św. Jan Paweł II w Kazachstanie.

„Instrumentalne wykorzystywanie wolności religijnej do zamaskowania ukrytych interesów, takich jak na przykład obalenie ustanowionego porządku, zagarnięcie zasobów bądź utrzymanie władzy przez jakąś grupę, może spowodować ogromne szkody w społeczeństwie. Fanatyzmu, fundamentalizmu, praktyk godzących w godność człowieka nie można nigdy usprawiedliwiać, a tym bardziej, gdy działa się w imię religii. Wyznawanie danej religii nie może być wykorzystywane instrumentalnie ani narzucane siłą. Państwa i różne wspólnoty ludzkie nie mogą zatem nigdy zapominać, że wolność religijna jest warunkiem poszukiwania prawdy, a prawdy nie narzuca się siłą, ale „mocą samej prawdy” (1o). W takim sensie religia jest siłą pozytywną i mobilizującą do budowania społeczeństwa obywatelskiego i politycznego” - pisał Benedykt XVI w Orędziu na Światowy Dzień Pokoju w roku 2011.

„Jeśli dobrze się przyjrzeć, nihilizm i fundamentalizm w błędny sposób odnoszą się do prawdy: nihiliści zaprzeczają istnieniu jakiejkolwiek prawdy, fundamentaliści roszczą sobie prawo narzucania jej siłą. Chociaż nihilizm i fundamentalizm mają różne pochodzenie i wpisują się w odmienne konteksty kulturowe, łączy je niebezpieczna pogarda dla człowieka i jego życia, a ostatecznie dla samego Boga. U korzeni bowiem takiego wspólnego rezultatu jest wypaczenie pełnej prawdy o Bogu: nihilizm neguje Jego istnienie i opatrznościową obecność w historii; fanatyczny fundamentalizm zniekształca Jego kochające i miłosierne oblicze, zastępując Go bożkami stworzonymi według własnego wzoru. Analizując przyczyny współczesnego zjawiska terroryzmu należałoby obok racji o charakterze politycznym i społecznym brać pod uwagę również najgłębsze motywacje kulturowe, religijne i ideologiczne” - uzupełniał Benedykt XVI w orędziu na rok 2006.

To jest kontekst Tweeta Franciszka. O tym trzeba pamiętać.

Tekst pierwotnie ukazał się na Facebooku Tomasza Terlikowskiego.

Doktor filozofii, pisarz, publicysta RMF FM i felietonista Plusa Minusa i Deonu, autor podkastu "Tak myślę". Prywatnie mąż i ojciec.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Tweet Franciszka to zerwanie z nauczaniem Jana Pawła II? Wyjaśnia Tomasz Terlikowski
Komentarze (6)
KP
~katolik pomniejszego płazu
30 sierpnia 2020, 01:00
Czy pan redaktor jest pewien co konkretnie Franciszek ma na myśli pisząc o nienawiści, przemocy, ekstremizmieu i fanatyzmie?
AJ
~Anna ja
27 sierpnia 2020, 10:34
Ufność to taka zbroja boża, ufność całkowite zdanie się na Jego Wolę daje nam miłość w nas i pokora.Miłość całkowita zatraca ufność..bo jak sie kogoś kocha to się mu ufa i zatraca się i pokora bo kocham sercem to nie kocham w pokorze że Jesteś Bogiem a Jesteś Naszym Ojcem mam w sercu.A skoro Jesteś Naszym Ojcem i znam Ojcze Nasz to znam naukę Jezusa i Jezusa Serce i Serce Maryi ufne w Miłość i dobroć bożą.To taka wiara w bozą Opatrzność...nie mieczem trzeba bronić Boga a i własnego serca i Boga w nim a miłością naszą ku Bogu i blizniemu..będziesz miłował Pana Boga z całego serca swego ze wszystkich sił swoich i z całej duszy swojej a blizniego swego jak siebie samego...Miłował miłował to nie mordował nieprzyjaciół nie zabijał i swojego serca bo w nim Jezusa dom i Boży Dom...broni miłość a nie miecz odziejcie pełną zbroję bożą to ufność znaczy w Jego Miłosierdzie i Miłość Faustyna, uczynić ofiarę z siebie z miłości heroizm tego heroizm tej miłośći
MS
~Marcin Stradowski
26 sierpnia 2020, 10:42
Dziękuję za przypomnienie nauczania JP2. Nie sądzi Pan, że trochę za często trzeba Franciszka tłumaczyć. Amoris Laetitia sam Franciszek nie umiał zinterpretować, gdy zapytano go, czy rozwodnicy w ponownych związkach mogą przyjmować komunię świętą. Zatem to nie tylko wierni mają problem ze zrozumieniem Franciszka, bo i on sam ma problem ze zrozumieniem własnych tekstów, no chyba, że to nie on je pisze, ale byłoby dobrze, jakby je chociaż czytał i starał się zrozumieć. Nie mam żalu do Franciszka, że poziomem intelektualnym znacznie odbiega od poprzedników. Każdy jest inny. Co do ciągłości, o której Pan pisze, formalnie ona jest, ale takich szopek jak pachamama w Watykanie za JP2 czy Benedykta XVI nie było. Okazało się, że zwłaszcza polscy jezuici i z tego starali się wytłumaczyć Franciszka, tyle, że jak było, każdy widział. Czasami warto bardziej słuchać Boga niż ludzi, a nawet nie tylko często, ale zawsze.
KO
~Kt Oś
27 sierpnia 2020, 14:57
No akurat ta wypowiedź papieża: "Proszę wszystkich o zaprzestanie używania religii w celu budzenia nienawiści, przemocy, ekstremizmu i ślepego fanatyzmu" jest raczej jednoznaczna, nie wymaga tłumaczenia i nie widzę tu nic, co mogłoby się kłócić z Ewangelią. No chyba że ktoś używa (lub popiera używanie) religii do budzenia nienawiści czy usprawiedliwia przemocy i tłumaczy swoje postępowanie obroną "chrześcijańskich wartości", to wtedy to zdanie mogło go trochę "ukłuć".
AS
~Augustyn Szczawiński
27 sierpnia 2020, 22:53
Kardynałowie wybrali osobę niesprawną intelektualnie? Niemożliwe. Ciąg zdarzeń może świadczyć, że realizowana jest pewna koncepcja. Orędzia z Fatimy i z Akity zapowiadają finał, chyba już bardzo bliski.
PJ
Piotr Jensen
29 sierpnia 2020, 00:14
Owszem, wymaga wyjaśnienia np. co znaczy sformułowanie "budzenie nienawiści". Przecież wiemy wszyscy, że w pewnych kręgach słowo prawdy, takie całkiem zwykłe w sprawach oczywistych, do czego zobowiązuje nas wiara, jest natychmiast okrzyczane jako budzenie nienawiści. Czy zatem Papież nawołuje do tego, by nie mówić prawdy tym, którzy słowo prawdy nazwą aktem nienawiści? Tak z tego wynika i obawiam się, że jest to filozofia Franciszka, który przedziwnie unika mówienia słów prawdy, za które ktoś mógłby go skarcić twierdząc, że używa religii do budzenia nienawiści. Tak przecież jest chociażby z milczeniem Papieża o ludobójstwie dokonywanym na chrześcijanach. I w tym sensie jest to Papież na drodze kolizyjnej ze swymi dwoma wielkimi poprzednikami, którzy nie wahali się głosić prawdę wprost, gdy było to konieczne, by wypełnić swą misję i nie być posądzonym o zakłamanie lub ślepotę.