Uchwała ws. potępienia prześladowań chrześcijan
Połączone sejmowe komisje sprawiedliwości i praw człowieka oraz spraw zagranicznych jednomyślnie zaakceptowały pomysł powołania specjalnej podkomisji, która zajmie się dopracowaniem tekstu uchwały potępiającej masowe mordowanie chrześcijan i mniejszości religijnych przez tzw. Państwo Islamskie na Bliskim Wschodzie.
Posłowie przegłosowali wniosek o powołanie podkomisji w siedmioosobowym składzie. Do czwartku uchwała ma zostać przedstawiona komisji spraw zagranicznych, a następnie zaprezentowana na sali plenarnej i tam podjęta przez cały Sejm.
W zgłoszonym na posiedzenie projekcie uchwały podkreślono, że "agresywna ekstremistyczna ideologia tzw. ISIS/Daisz, jego budzące odrazę nieustanne, systematyczne i powszechne ataki przeciwko ludności cywilnej, naruszenia praw człowieka i międzynarodowego prawa humanitarnego, w tym te popełniane na tle religijnym lub etnicznym, oraz niszczenie dziedzictwa kulturowego, także nielegalny handel dobrami kultury, stanowią globalne i bezprecedensowe zagrożenie dla międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa".
W projekcie stwierdzono, że Sejm "potępia i odrzuca wszelkie takie interpretacje przesłania islamu, które torują drogę do brutalnej, okrutnej, totalitarnej, opresyjnej i ekspansywnej ideologii legitymizującej eksterminację Chrześcijan i innych mniejszości".
Sejm wzywa też wszystkich, w tym liderów muzułmańskich na całym świecie do pełnego potępienia okrucieństw popełnianych przez ISIS wobec chrześcijan, jazydów i innych rdzennych mniejszości religijnych - także do adekwatnego nazywania ich zbrodniami przeciwko ludzkości, zbrodniami wojennymi i ludobójstwem.
Tymczasem tekst uchwały w takiej postaci spotkał się z krytyką samych posłów.Krystyna Pawłowicz (PIS) skrytykowała sam tytuł, a także styl, w jakim sporządzony został tekst uchwały. Jej zdaniem, jest to treść "niezwykle urzędnicza, napisana nowomową dyplomatyczną" oraz "drętwym językiem" i nie oddaje realnego tragizmu sytuacji chrześcijan na Bliskim Wschodzie.
Pytała też, czy polskiego Sejmu nie stać na samodzielną uchwałę w tej sprawie, a jedynie na stanowisko podzielające już wcześniejsze akty wyrażone przez Radę Bezpieczeństwa ONZ i Parlament Europejski, co zaznaczono w projekcie.
- Nie musimy się do nikogo przyłączać, bo Polacy nie gęsi i swój język mają, i potrafią ocenić, co się dzieje - skwitowała posłanka PIS.
Na koniec skrytykowała też formułę apelu zawartą w uchwale. - Do kogo to jest w ogóle skierowane? Kto jest adresatem? Z punktu czwartego wynika, że zwracamy się do liderów muzułmańskich: oni mają nas głęboko w nosie - mówiła Pawłowicz.
Pawłowicz zgłosiła też wniosek o powołanie specjalnego zespołu, który opracowałby właściwą wersję uchwały. Przychylnie do tego odnieśli się posłowie różnych opcji politycznych. Potrzebę zniuansowania tekstu uchwały wyraził m.in. poseł Marcin Święcicki (PO). - Jeśli mamy z tym iść do przywódców muzułmańskich, do innych parlamentów, wypada to zręczniej napisać - stwierdził.
Poseł Dominik Tarczyński (PIS) argumentował z kolei, że w tekście uchwały, choć należy wspomnieć o różnych wyznaniach, powinno się skupić przede wszystkim na chrześcijanach i jazydach jako głównych ofiarach prześladowań na Bliskim Wschodzie.
Obecny na posiedzeniu wiceminister spraw zagranicznych Jan Dziedziczak zachęcił posłów, będących często członkami nieformalnych europejskich, międzyparlamentarnych inicjatyw, aby "ofensywnie forsowali rożne zapisy i uwagi dotyczące praw chrześcijan". - To jest bardzo ważny element naszej dyplomacji. Definiujemy naszą dyplomację także wokół obowiązku wspierania chrześcijan na całym świecie - zaznaczył.
Przypomniał, że jednym z tych, którzy bardzo stanowczo stawali na forum międzynarodowym w obronie praw prześladowanych na Bliskim Wschodzie wyznawców Chrystusa, był prezydent Andrzej Duda.
Skomentuj artykuł