USA: aborcja przyczyną brutalności w społeczeństwie
Legalizacja aborcji sprawiła, że serca Amerykanów stały się bardziej brutalne - stwierdza kard. Joseph Tobin. Zdaniem purpurata uboczne skutki procederu zabijania nienarodzonych są wprost niewiarygodne. Przejawia się to właśnie w brutalności, w tym jak ludzie odnoszą się do siebie nawzajem i jak podchodzą dziś do imigrantów.
Arcybiskup Newarku zauważa, że sytuacja nielegalnie przybyłych do USA Latynosów jest bardzo trudna. Odczuwają realny strach przed wydaleniami. Kiedy dzieci rano wychodzą do szkoły i żegnają się ze swymi rodzicami, nie wiedzą, czy po powrocie zastaną ich w domu - mówi kard. Tobin.
Innym poważnym problemem w Stanach Zjednoczonych jest jego zdaniem stałe ograniczanie wolności religijnej. Istnieje silna presja, by sprowadzić ją wyłącznie do wolności kultu. Dla chrześcijan to nie do przyjęcia, bo choć przywiązują oni wielką wagę do liturgii, jednak wiedzą, iż musi się ona bezpośrednio wiązać z życiem. Kard. Tobin równocześnie zaznacza, że Amerykanie powinni też pamiętać o sytuacji wyznawców Chrystusa w innych krajach, która pozostaje o wiele trudniejsza. Tytułem przykładu wspomniał o Pakistanie, gdzie w imię walki z bluźnierstwem chrześcijanie są pozbawiani życia i własności.
Legalizacja aborcji sprawiła, że serca Amerykanów stały się bardziej brutalne - stwierdza kard. Joseph Tobin. Zdaniem purpurata uboczne skutki procederu zabijania nienarodzonych są wprost niewiarygodne. Przejawia się to właśnie w brutalności, w tym jak ludzie odnoszą się do siebie nawzajem i jak podchodzą dziś do imigrantów.
Arcybiskup Newarku zauważa, że sytuacja nielegalnie przybyłych do USA Latynosów jest bardzo trudna. Odczuwają realny strach przed wydaleniami. Kiedy dzieci rano wychodzą do szkoły i żegnają się ze swymi rodzicami, nie wiedzą, czy po powrocie zastaną ich w domu - mówi kard. Tobin.
Innym poważnym problemem w Stanach Zjednoczonych jest jego zdaniem stałe ograniczanie wolności religijnej. Istnieje silna presja, by sprowadzić ją wyłącznie do wolności kultu. Dla chrześcijan to nie do przyjęcia, bo choć przywiązują oni wielką wagę do liturgii, jednak wiedzą, iż musi się ona bezpośrednio wiązać z życiem. Kard. Tobin równocześnie zaznacza, że Amerykanie powinni też pamiętać o sytuacji wyznawców Chrystusa w innych krajach, która pozostaje o wiele trudniejsza. Tytułem przykładu wspomniał o Pakistanie, gdzie w imię walki z bluźnierstwem chrześcijanie są pozbawiani życia i własności.
Skomentuj artykuł