USA. Dlaczego biskupi zajmują się przyjmowaniem Komunii św. przez polityków?

(Fot. pl.depositphotos.com)
CNS/CNA/pzk

W jakim kierunku zmierza Kościół katolicki w Stanach Zjednoczonych? Czy można pozwolić, aby osoby publiczne, piastujące najwyższe urzędy w państwie, a aktywnie głoszące i promujące w swoich decyzjach działania moralnie naganne i sprzeczne z nauczaniem Kościoła, np. aborcja czy eutanazja, mogły przystępować do Komunii św.? To niektóre z problemów dyskutowanych na spotkaniu biskupów amerykańskich. Jaki jest kontekst i jaki będzie wynik?

Biskupi katoliccy Stanów Zjednoczonych zbierają się na dorocznym wiosennym spotkaniu. Tym razem odbywa się ono w formie wirtualnej ze względu na pandemię. Tematów spotkania jest wiele, ale najbardziej rozpala wyobraźnię i wzbudza polemikę propozycja przygotowania dokumentu o Eucharystii i potrzebie tzw. „spójności eucharystycznej” zwłaszcza w odniesieniu do katolików w życiu publicznym.

Prezydent Joe Biden jest drugim katolikiem wybranym na urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych, ale wiele jego decyzji politycznych (np. promujących aborcję, finansowanie jej z pieniędzy wszystkich podatników, finansowanie organizacji proaborcyjnych działających poza USA) jest sprzecznych z nauczaniem Kościoła.

DEON.PL POLECA

I stąd pytanie o to, czy prezydentowi Bidenowi można udzielić Komunii św.

Potrzeba głosu biskupów na ten temat nie odnosi się tylko do przypadku prezydenta. Tekst dokumentu nie został jeszcze opracowany, ale jeśli powstanie, powinien wyjaśnić wiele innych kwestii, jak choćby „temat Rzeczywistej Obecności Jezusa w Eucharystii, znaczenie niedzieli jako dnia świętego oraz potrzeby katolików, aby żyć zgodnie z nauczaniem Kościoła w swoim życiu po przyjęciu Komunii Świętej”.

Biskupi są zaniepokojeni zmniejszającą się liczbą tzw. dominicantes, czyli uczestniczących we Mszy św. niedzielnej, spadkiem wiary wśród katolików, co w „połączeniu z powszechnym przejściem do ‘duchowej komunii’ i wirtualnych Mszy św. podczas ostatniej pandemii” daje do myślenia. Wielu z nich może nie wrócić do kościoła, a na dodatek, wg raportu Pew Research Center z 2019 roku, tylko 31 proc. katolików wierzy w realną obecność Chrystusa w Eucharystii.

Głos w dyskusji zabrał też Watykan. Kardynał Luis Ladaria, prefekt Kongregacji Nauki Wiary napisał list do abp Gomeza, przewodniczącego Konferencji Episkopatu USA, wzywając biskupów do ostrożności w dyskusjach i próbie sformułowania jednolitej polityki narodowej, zwłaszcza w odniesieniu do katolików, którzy pełnią funkcje publiczne, a popierają aborcję, eutanazję lub inne moralne zło. Zachęcał, aby najpierw biskupi starali się o wypracowanie jednolitego stanowiska w ramach episkopatu, a kontakty z osobami publicznymi oparli na relacjach osobowych i perswazji, a nie dekretach i nacisku medialnym.

Niektórzy z biskupów amerykańskich uważają, że jeśli powstanie dokument zajmujący się kwestią, kto z polityków może przystępować do Komunii św., to biskupi będą postrzegani jako „działacze partyjni”, że dokument nie przyniesie jedności, ale jeszcze więcej podziałów.

Inni jednak uważają, że to nie jest prawda, bowiem bycie godnym „przyjmowania Komunii św. nie dotyczy tylko aborcji. Politycy wspierający inne poważne zło, takie jak handel ludźmi czy rasizm, również mogą być niegodni przyjęcia Komunii św.”

Dyskusja na razie trwa, ukazuje podziały, jakie istnieją wśród katolików amerykańskich i wśród tamtejszych biskupów. Możliwe, że wersja robocza dokumentu zostanie przygotowana na jesienne spotkanie episkopatu USA w listopadzie br., choć nie należy się spodziewać, że jej wypracowanie i proces akceptacji przebiegnie łatwo.

CNS/CNA/pzk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

USA. Dlaczego biskupi zajmują się przyjmowaniem Komunii św. przez polityków?
Komentarze (4)
SA
~S.Anawim Anawim
21 czerwca 2021, 06:45
A co z kaplanami majacymi podwojne zycie lub zapedy pedofilskie i mimo tego przy oltarzu raczki pieknie zlozone. Nie generalizuje, nie wrzucam wszystkich do jednego wora, ale jestem bliska osoba ofiary kaplana. Kaplana, ktory zostal skazany i przyznal sie do poprlnionych czynow. Nie zrozumcie mnie zle, jestem za tym by uswiadamiac ludziom, ze mamy jedno zycie, nie wiecej: jedno publiczne, drugie dla Boga , wiec czyny rozgraniczam, ktore gdzie, ale mysle ze wazne jest by mowic, ze kazdy katolik- swiecki czy kaplan, maja miec jednosc w swoich czynach a nie kilka twarzy.
TM
~Tomek Mazurek
18 czerwca 2021, 16:42
Ciekawe. Piszą o kościele w USA a na zdjęciu wnętrze kościoła z miejscowości sąsiedniej do tej, gdzie mieszkam.
JP
~Jarosław Piechota
18 czerwca 2021, 14:07
Biskup miejsca powinien ekskomunikować Bindena gdyż wspieranie aborcji z tym się wiąże. Wtedy nie byłby problemu czy podawać prezydentowi komunię.
AS
~Antoni Szwed
18 czerwca 2021, 13:23
Jeśli polityk lub inna ważna osoba publiczna popełnia jakieś wielkie zło (lub gdy go promuje, np. aborcję czy eutanazję) i na dodatek nazywa siebie katolikiem, to powoduje ona ogromne publiczne zgorszenie. To zaś skutkuje odwracaniem się innych wierzących od Kościoła. Wtedy bowiem ci ludzie postrzegają Kościół jako obłudny, niewiarygodny i lekceważący Boskie przykazania. Jeśli Watykan zaleca tu jakąś "ostrożność" (żeby politycy się nie obrazili na Kościół), to działa na szkodę tegoż Kościoła i nas wiernych. W przeciwieństwie do pewnej grupy biskupów amerykańskich, którzy wierzą jeszcze w Boga i pragną przestrzegać Boskiej nauki w życiu publicznym. Wiedzą, że nie można przymykać oczu na to, że prezydent przystępuje do komunii św. i w szerokim zakresie wspiera przemysł aborcyjny.