USA: Krajowa Rada Kościołów twierdzi, że na Kubie istnieje wolność religijna
Krajowa Rada Kościołów Stanów Zjednoczonych (NCC) uznała, że na Kubie istnieje wolność religijna i skrytykowała w związku z tym rząd Donalda Trumpa, który tak nie uważa. W liście do sekretarza stanu Mike'a Pompeo i przewodniczącej Izby Reprezentantów Nancy Pelosi przewodniczący i sekretarz generalny NCC James (Jim) Winkler wezwał do wykreślenia Kuby z wykazu krajów, które – według Waszyngtonu – dopuszczały się lub tolerowały "poważne łamanie wolności wyznania".
"Piszę do Was w imieniu 38 Kościołów zrzeszonych w Radzie, które z kolei reprezentują łącznie 40 mln chrześcijan w USA" – stwierdził autor listu z 24 lipca. Zaznaczył, że postanowił napisać te słowa, aby "wyrazić zaniepokojenie" z powodu włączenia i utrzymywania Kuby na Specjalnej Liście Nadzoru Amerykańskiej Komisji ds. Wolności Religijnej, uważając te działania za "straszny błąd oceny".
Przewodniczący NCC zwrócił uwagę, że stosunki między chrześcijanami amerykańskimi i kubańskimi przez dziesięciolecia rozwijają się, i to na wszystkich szczeblach życia kościelnego, zwłaszcza dzięki wizytom delegacji wysokiego szczebla. "Ja sam, podobnie jak co najmniej dwoje moich poprzedników, byłem świadkiem z pierwszej ręki wolności, z jaką Kubańczycy mogą wyznawać swoją wiarę" – zapewnił J. Winkler. Dodał, że "przez wszystkie te lata zbudowaliśmy stosunki zaufania i na tej podstawie wiemy, że to, co zobaczyliśmy na własne oczy, jest prawdziwą wiarą i życiem mocnego Kościoła".
Jednocześnie przyznał, że w narodzie kubańskim istnieje jeszcze nieufność, "podobnie zresztą jak we wszystkich innych [narodach]". "Jakiż kraj jest wolny od takich wyzwań? Nie można jednak zaprzeczać, że w ciągu tychże dziesięcioleci osiągnięto wielki postęp społeczny" – napisał autor listu. Za "wyjątkowo pozytywne" dla obu krajów uznał takie kroki, podjęte przez administrację Baracka Obama (2009-17), jak ponowne otwarcie ich ambasad w Waszyngtonie i Hawanie czy pracę obu rządów na rzecz zmierzenia się z różnicami między nimi i wzrost liczby wzajemnych podróży.
W tym kontekście mianem działań niefortunnych określił wpisanie Kuby na wspomnianą Specjalną Listę Nadzoru, gdyż doprowadzi to – jego zdaniem – nieuchronnie do cofnięcia się tych korzystnych zjawisk. Według Winklera na wyspie panuje wolność religijna, a "to działanie naszego rządu odzwierciedla nieszczęsne zaprzeczanie tej rzeczywistości i wzmacnia jedynie tendencje do pogarszania stosunków między naszymi dwoma krajami".
Przewodniczący NCC poinformował przy okazji, że Rada Kościołów Kuby skupia ok. 50 Kościołów wszystkich tradycji chrześcijańskich, głoszących programy i służących dobru ponad miliona tamtejszych chrześcijan. "Gdyby nie było wolności religijnej, taka organizacja wraz z jej służbą społeczną, humanitarną i duszpasterską nie mogłaby istnieć" – stwierdził z przekonaniem Jim Winkler.
kg (KAI/FIDES) / Waszyngton
Skomentuj artykuł